Reklama

Głos z Torunia

Echo pielgrzymowania (3)

Droga zwycięstwa

Szlak pielgrzymkowy to nie tylko szkoła życia. Czasem to prawdziwa szkoła przetrwania, walka z samym sobą, swoimi słabościami. Tu możemy nauczyć się miłości i przebaczania. A najlepszą nauczycielką jest Maryja

Niedziela toruńska 35/2019, str. 6-7

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Archiwum redakcji

W grupie panowała rodzinna atmosfera

W grupie panowała rodzinna atmosfera

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Napieszą pielgrzymkę na Jasną Górę wybrałam się po raz pierwszy. Inspiracja do drogi przyszła zupełnie niespodziewanie. Moje współsiostry, które także wędrują do Matki Bożej, podjęły starania, bym także ja wyruszyła w drogę. I oto jestem. Pielgrzymuję, myśląc o duchowych potrzebach naszego zgromadzenia oraz o osobach, wśród których posługujemy. Myślę, że podjęcie wysiłku, trudu, zrezygnowanie ze swoich planów i powierzenie w drodze wszystkich intencji Matce Bożej przyniesie dobre owoce w moim życiu i w życiu tych, dla których idę.
S. Joanna, pasterka

Reklama

Pielgrzymowanie to wielka przygoda. Tutaj można spotkać miłość, która chodzi drogami pielgrzymki. To czas, w którym odkrywamy Pana Boga w sobie i w drugim człowieku, to najlepsza szkoła życia. W tym roku mogłam pielgrzymować tylko 3 dni i każdy dzień poświęciłam uwielbieniu Trójcy Świętej za 20 lat mojego życia zakonnego. Szłam także w intencji tych, których Bóg postawił na mojej drodze, a którzy stali się dla mnie darem przez te wszystkie lata.
Przez te 3 dni doświadczyłam działania Pana Boga, który ratuje nas z trudnych sytuacji, których nie brakuje na pielgrzymce. Zły duch próbuje zniszczyć dobre dzieło, cały czas walczy, a im bliżej celu, tym większe pokusy zsyła, by skłócić ludzi ze sobą i zabrać pokój z serca. Wielkim umocnieniem w tych trudnościach są słowa konferencji, które są głoszone podczas drogi. W jednej z nich usłyszałam, że trzeba przekraczać granice swoich słabości i umieć rezygnować ze swoich wizji, by wreszcie mogła zacząć działać w nas moc Chrystusa. Maryja to doskonale rozumiała i zwyciężyła, dlatego idziemy do Niej, by uczuć się zwyciężać jak Ona.
S. Hiacynta, służebniczka

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tegoroczna „brązowa” była moją piętnastą pieszą pielgrzymką na Jasną Górę. Intencje, w których wędrowałem były konkretne, było ich tak wiele, że grupowałem je tematycznie lub osobowo na poszczególne dni pielgrzymki.
Jestem o tym przekonany, że modlitwa ma moc, gdyż doświadczam wiele dobra. Myślę, że to Pan Bóg wie najlepiej czego nam potrzeba i w jakim momencie nas tym obdarzyć.
To, co w pielgrzymce dla mnie ważne, to fakt, że wędrowanie, wysiłek, rozmowy, modlitwy, adoracje i kontakt ze Słowem Bożym przez konferencje czy kazania przemieniają mnie wewnętrznie. Miałem okazję doświadczyć własnych słabości, nabrać pokory i uwrażliwić się na drugiego człowieka.
Wiele przez te lata pielgrzymowania otrzymałem i tym chętniej jestem gotów wędrować kolejne razy. Dzięki temu włączam się w posługę jako porządkowy czy muzyczny. To jest trochę tak, jak w przypowieści o talentach, a skoro mam poczucie, że takowe otrzymałem, to muszę się nimi dzielić tym bardziej, że widzę, iż moje „działania” chyba pomagają pozostałym pielgrzymom.
Co ciekawe, posługiwanie jako porządkowy i muzyczny tak naprawdę sprawia też, że choć wysiłek jest może nieco większy, to nie odczuwam tak bardzo trudów wędrowania i idzie mi się lżej.
Podczas pielgrzymki w tym roku duże wrażenie zrobiła na mnie rodzinna atmosfera w grupie, wyciszenie w trakcie modlitw oraz wiara i sposób bycia franciszkańskich kapłanów. Takie widoki są naprawdę budujące i dają nadzieję na rozkwit Kościoła. Widok tylu uśmiechniętych i wzruszonych ludzi na trasie, otwierających swe serca i domy, by przyjąć i nakarmić pielgrzymów, buduje wiarę w drugiego człowieka. Na co dzień ciężko spotkać taką kumulację dobra.
Pielgrzymowanie polecam każdemu, argumentów za jest mnóstwo, np. czas oderwania i odpoczynku od świata, relaks, modlitwa, zatopienie się w Bogu, walka z własnymi słabościami, budowanie wiary, ekspiacja, dziękczynienie, nowe znajomości i przyjaźnie, czasem nawet znalezienie życiowej miłości. Dla mnie jest to wyjątkowy czas, który zmienia mnie i całą moją rodzinę. Dziękuję Bogu i moim bliskim, że po raz kolejny mogłem pielgrzymować.
Tomasz

Tegoroczna pielgrzymka była już piątą w moim życiu. Każdego roku wyruszam w drogę, by pogłębić swoją wiarę i rozeznawać swoje powołanie. Wspólne wędrowanie buduje i umacnia więzi, nawiązują się trwałe przyjaźnie, także z osobami z innych grup pielgrzymkowych.
Najpiękniejszym doświadczeniem pielgrzymkowym jest dla mnie świadomość tworzenia jednej, wielkiej rodziny. I choć każdego roku pojawiają się nowe osoby, to świadomość, że razem ze mną w grupie wędruje ktoś, kto mnie zna, na kim mogę polegać dodaje sił.
W tym roku wyjątkowo mocno towarzyszyło mi poczucie jedności z każdym człowiekiem, z którym łączy mnie coś więcej niż wspólna ławka w kościele, lecz to samo doświadczenie słabości i przebaczającej miłości Boga. Dzięki temu, że idę z ludźmi, którzy wyznają te same wartości, mogę wzrastać w życiu duchowym, wzajemnie się ubogacać.
Kl. Wojtek

2019-08-27 12:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dobry początek

Począwszy od tego roku na Jasnej Górze w każdą drugą sobotę października gromadzić się będą dziennikarze i ludzie mediów w swej dorocznej pielgrzymce. W tym roku 13 października spotykamy się pod przewodnictwem abp. Wacława Depo - przewodniczącego Rady ds. Środków Społecznego Przekazu Konferencji Episkopatu Polski. Będzie to dobry początek nie tylko nowej, ze wszech miar godnej poparcia, tradycji, ale i innego sposobu współistnienia i współdziałania różnych dziennikarskich środowisk, których cel jest przecież ten sam: informacja w prawdzie i miłości. Pielgrzymce przyświecać będzie hasło: „Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności” (J 8, 12). O pielgrzymce i jej owocach będziemy jeszcze zapewne pisać, ja chciałbym się dziś skoncentrować na mediach katolickich, nam najbliższych, które poza informacją mają bardzo ważne zadanie ewangelizacyjne. Dziś mamy do dyspozycji nie tylko katolickie tygodniki, miesięczniki i inne periodyki, ale też media elektroniczne - radio, telewizję, internet. Te media są niejako naznaczone obecnością Ojca Świętego, głosem naszych pasterzy duchowych, teologów, filozofów chrześcijańskich, specjalistów z zakresu katolickiej nauki społecznej i z wielu dziedzin dotyczących ludzkiego życia. Trzeba tu przypomnieć, że 16 września br. obchodziliśmy w Polsce Niedzielę Środków Społecznego Przekazu, która zwracała uwagę duszpasterzy i wiernych świeckich na jakość naszego rynku medialnego, a w nim na media katolickie, dziś już wydawane w sposób wolny od cenzury i kierujące nasze myślenie na sprawy Boże. Chciałbym w tym miejscu podziękować Księżom Biskupom, którzy wystosowali okolicznościowe listy, popierające katolickie media. Niestety, katolicy niespecjalnie zainteresowani są katolicką prasą - no, może trochę lepiej jest z korzystaniem z katolickich portali internetowych, ale to już bardziej ludzie młodzi. Zapominamy o naszym obowiązku budowania w kraju katolickiej opinii publicznej, zwłaszcza że mamy w społeczeństwie ogromny procent osób, które określają się jako wierzący w Boga, dla których Kościół, do którego przynależą, jest czymś ważnym. Nie umiemy stworzyć jakiejś solidarnej linii życia chrześcijańskiego, wielu z nas nie rozumie zasad chrześcijańskich czy nauczania kościelnego, bo po prostu nie wgłębiamy się w ich treści. Prasa katolicka, w tym „Niedziela”, na pewno wiele może podpowiedzieć i wiele rozjaśnić. Bo Kościół ukazuje nam prawdziwe wartości, uczy uczciwości życia, sprawiedliwości w postępowaniu, uczy dążenia do prawdy oraz miłości Boga i bliźniego, uczy troski o dobro ojczyzny. Gdyby więc zamiast, lub choćby obok, pism na wskroś świeckich w rękach katolików znalazła się prasa katolicka, inaczej myślelibyśmy jako społeczność narodowa, inaczej wyglądałyby nasze głosowania, nie dyskutowalibyśmy z przykazaniami Bożymi, żylibyśmy i pracowali rzetelnie, nie niszczyli spraw najpiękniejszych. Dlatego z wielkim przejęciem prosimy, by katolickie społeczeństwo zwróciło uwagę na katolickie tytuły, by w naszych parafiach okazywano więcej życzliwości dla tej prasy. Nie interesując się katolicką gazetą, trafiamy w szpony innych, wrogich Kościołowi mediów, które - i owszem - służą człowiekowi, ale tylko w zakresie rozbudzania jego próżności i pychy, sprowadzając życie ludzkie do tu i teraz. Stając dziś na Jasnej Górze u tronu naszej Pani i Królowej razem z polskimi dziennikarzami, zatroskanymi o dobro naszego narodu, prosimy Maryję - Matkę Słowa: Uproś narodowi polskiemu łaskę umiłowania Kościoła. Uproś nam, wiernym, potrzebę poszukiwania prawdy i dążenia do Bożego królestwa. Spraw, Maryjo, by w naszych rodzinach zaczęto mówić pięknie i życzliwie o Bogu, o Ewangelii, o Chrystusie, bo wydaje się, że zakrólował w nich duch łatwizny życiowej i mielizny moralnej, który je niszczy i rozbija. Pomóż bardziej świadomie wypowiadać chrześcijańskie Credo, które streszcza zasady naszej wiary. I zechciej, Matko nasza, wyprosić katolickim mediom siłę przekonania, moc przekazywanego świadectwa i jak największe zainteresowanie ze strony odbiorców, by mogły odgrywać taką rolę, jaka jest ich przeznaczeniem.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: półnaga Ukrainka próbowała zniszczyć bożonarodzeniową szopkę

2024-12-28 21:55

[ TEMATY ]

Watykan

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

W Watykanie półnaga feministka z Ukrainy próbowała zniszczyć bożonarodzeniową szopkę. Na oczach policji przeskoczyła przez płot, zdjęła wierzchnie ubranie i pobiegła w kierunku figurki Jezusa. Na jej plecach widniał napis „Putin jest zbrodniarzem wojennym” - donosi portal wpolityce.pl.

Grupa Femen, radykalnie feministyczna grupa aktywistów, wyjaśniła w oświadczeniu, że protest został zorganizowany, aby wezwać do podjęcia działań przeciwko Rosji i zwrócić uwagę na „uprowadzenie przez Rosję ponad 700 tysięcy ukraińskich dzieci oraz bezczynność papieża i instytucji międzynarodowych”.
CZYTAJ DALEJ

Watykan/ Papież: Jimmy Carter był oddany sprawie pojednania i pokoju

2024-12-30 14:54

[ TEMATY ]

śmierć

papież Franciszek

Jimmy Carter

PAP/EPA/ERIK S. LESSER

Zmarły w niedzielę były prezydent USA Jimmy Carter był oddany sprawie pojednania i pokoju między narodami oraz obrony praw człowieka - podkreślił papież Franciszek w depeszy kondolencyjnej, której treść ogłosił Watykan.

W telegramie wystosowanym w poniedziałek w imieniu papieża watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin napisał, że Franciszek jest zasmucony śmiercią byłego amerykańskiego prezydenta.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję