Czerwone wstążki oplatające łóżka przeciął udekorowanymi kokardą nożyczkami, Janusz Holender, współzałożyciel charytatywnej fundacji. Jego współtowarzysze śmiali się, że uczynił to we wspaniałym stylu, aby wymazać z pamięci starszą panią, która pięć minut wcześniej pokonała go w jeździe pod górkę. – Nasi goście byli pod wielkim wrażeniem zmian, jakie u nas zaszły. Ci, co ominęli kilka wcześniejszych edycji rajdu, pamiętali będący w budowie obiekt, a teraz mogli go oglądać w pełnej krasie. Wszyscy byli zachwyceni budynkiem, przestrzenią i parkiem – mówi Urszula Cichoń, dyrektor hospicjum. Ofiarowane łóżka mają przeciwodleżynowe materace i wysięgnik sterowany pilotem. Ich konstrukcja jest drewniana. Jest to celowy zabieg, aby wprowadzić do hospicjum jak najwięcej domowej atmosfery. Wszystkie zostały oklejone naklejkami z napisem: Fundacja „Babci Aliny”. W przekazaniu łóżek oprócz Urszuli Cichoń uczestniczył ks. Piotr Schora SDS, kapelan hospicjum oraz Grażyna Chorąży, prezes Salwatoriańskiego Stowarzyszenia Hospicyjnego.
Na trasie rowerzystów znalazło się bielskie hospicjum domowe imienia św. Kamila i hospicjum w Żywcu. W tym pierwszym cykliści przekazali trzy pompy, fotel sanitarny bariatryczny oraz specjalistyczne łóżko. Do Żywca powędrowały dwa koncentratory tlenu i trzy materace przeciwodleżynowe, za co w ręce darczyńców trafiły małe aniołki. – Odwiedziliśmy hospicjum domowe imienia św. Kamila, które zainspirowało utworzenie Fundacji Babci Aliny – podkreślili twórcy rowerowej inicjatywy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W tym roku trasa rowerowego rajdu, na którego trasie znalazły się Żywiec, Bielsko-Biała i Oświęcim, wiodła od Wiednia po Kraków. Po drodze cykliści zaliczyli m.in. Bratysławę, Györ i tatrzańskie serpentyny. Przez siedem dni udało im się zrobić ponad 1000 km i zebrać prawie 45 tys. zł. Rajd odbył się pod hasłem: „Przez Polskę dla polskich hospicjów” i był już dziesiątą edycją tej kolarskiej inicjatywy. Uczestniczyli w nim zapaleńcy ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Litwy i Polski.
The Alina Foundation to instytucja charytatywna zarejestrowana w Wielkiej Brytanii w 2009 r. Jej beneficjentem są polskie hospicja. – W 2009 r. Alina, nasza Mama i Babcia, zachorowała na raka. Dzięki pomocy Hospicjum św. Kamila w Bielsku-Białej mogła spędzić ostanie dni swojego życia w domu. Zdaliśmy sobie wtedy sprawę, jak ważną rolę odgrywają hospicja – tłumaczą ideę powołania fundacji Janusz i Ewa Holender.