Reklama

Niedziela Świdnicka

Chcesz pomóc? Nie bądź obojętny!

Niedziela świdnicka 28/2019, str. VII

[ TEMATY ]

Afryka

handel ludźmi

Ryszard Wyszyński

Radosław Malinowski, polski prawnik założyciel ośrodka, i misjonarz Jean De Dieu z Kenii – jedna z ofiar procederu handlu ludźmi

Radosław Malinowski, polski prawnik założyciel ośrodka, i misjonarz Jean De Dieu z Kenii – jedna z ofiar procederu handlu ludźmi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To niewiarygodne, ale w XXI wieku wciąż na świecie są miejsca, gdzie porywa się, handluje i zmusza do niewolniczej pracy dzieci i dorosłych.

– Kiedy po raz pierwszy pojechałem do Afryki w 2005 r., nie wyobrażałem sobie, że taki problem może w ogóle istnieć we współczesnych czasach – mówi Radosław Malinowski, absolwent Prawa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, założyciel organizacji Heart – Kenia w Nairobi, który był gościem Diecezjalnego Koncertu Uwielbienia „Rozpalić Serca” w Strzegomiu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z Czarnego Kontynentu nie przyjechał sam. W kilkutygodniowym wyjeździe do ojczyzny towarzyszył mu członek Zarządu organizacji Heart – Kenia, ojciec misjonarz Jean De Dieu Bukuru z Nairobi. Postać o przejmującym życiorysie – ofiara handlu ludźmi, który opowiedział publiczności zebranej na koncercie o sobie, jak został porwany przed laty, sprzedany przez handlarzy ludźmi, jak musiał ciężko pracować, widział śmierć swoich przyjaciół, którym nie mógł pomóc i jak był bity. Życie swoje i wybawienie z tych straszliwych okoliczności zawdzięcza modlitwie różańcowej, którą w tajemnicy odmawiał oraz temu, że pewnego razu jakiś wewnętrzny głos dodał mu odwagi do ucieczki. Jego przejmujące świadectwo na długo zapadnie w pamięci słuchaczy.

Reklama

Takich młodych ocalałych i wyrwanych śmierci dzieci – ofiar handlu ludźmi, którzy potrzebują pomocy, jak ksiądz Jean zaraz po ucieczce – jest dużo więcej. I to nimi się zajmujemy w naszym stowarzyszeniu – wyjaśnia prawnik z Polski, który na miejscu w Afryce poznał życiorysy sprzedawanych dzieci, które po porwaniu z rodzinnych wiosek przeszły gehennę – były bite i zmuszane do nieludzkiego wysiłku, przy najcięższych pracach. Pan Radosław bardzo ten fakt przeżył i postanowił pomagać tym, którym udało się wyrwać z matni. Od prawie 15 lat mieszka na stałe w Nairobi. – Nasz ośrodek dla dzieci – ofiar handlu ludźmi – jest jedyną taką placówką w Kenii – podkreślił. – Współprowadzą go misjonarze, w tym ojciec Jean, który dzisiaj towarzyszy mi wyjeździe do Polski. Naszym zdaniem jest ratowanie, rehabilitacja i przywracanie do wolnego życia dzieci, które zostały po porwaniu sprzedane. Ogólnie przez wszystkie lata udało się w naszym ośrodku dopomóc ok. 500 osobom. To nie jest dom dziecka, my się tymi dziećmi zajmujemy jedynie do czasu aż będą gotowe na opuszczenie placówki, by samodzielnie żyć. Czasem jest to kilkanaście dni, a czasem kilka tygodni, albo i dłużej. Liczy się czas, dlatego od pierwszej chwili po przybyciu swoją opieką otaczają tych młodych doświadczeni terapeuci naszego ośrodka: psycholodzy, prawnicy, lekarze. Są poddawane niezbędnej terapii zdrowotnej i psychologicznej, która umożliwi im reintegrację – i to jest nasz cel – podkreśla – świecki misjonarz Radosław. – Współpracujemy – dodaje – z międzynarodową organizacją Pomoc Kościołowi w Potrzebie, która regularnie nas wspiera. Pomóc może jednak każdy mieszkaniec naszego kraju.

Jak to zrobić sprawnie i szybko, można było się dowiedzieć z ulotek rozdawanych przy wejściu na koncert z napisem „Chcesz pomóc – nie bądź obojętny”. Wyślij SMS o treści WOLNI pod nr 72052, koszt 2 zł + VAT (2,46 zł brutto).

O tej bardzo pomocnej i potrzebnej afrykańskiej organizacji można więcej przeczytać na stronie internetowej stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.

2019-07-10 09:42

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Człowiek nie jest na sprzedaż

„Pewnego dnia Iza usłyszała od matki: «Pojedziesz do pracy. Mam takiego znajomego, co załatwia pracę w Niemczech. Sprzątanie w hotelu. Będziesz zarabiała w euro, to będziesz miała dużo pieniędzy. Przyślesz na dziecko, a my się będziemy nim zajmować». Iza była w rozterce, ale pojechała. Dowieźli ją do hoteliku na obrzeżach miasta, niedaleko polskiej granicy. Dali ciuchy, malowidła i kazali się przygotować na wieczór, by przyjąć pierwszych klientów. Zaczęła krzyczeć i tłumaczyć, że przyjechała tylko sprzątać. Nie pomogło. W zamian została pobita. Zmuszano ją do tej pracy wiele miesięcy. Marcin pojechał do Wielkiej Brytanii, jak wielu innych Polaków w poszukiwaniu pracy. Dostał namiary agencji, która miała zająć się zorganizowaniem podróży, znalezieniem zakwaterowania i pracy. Na miejscu praca była, ale agencja odbierała cały zarobek. Interwencje ze strony chłopaka kończyły się przemocą i zastraszaniem. Z czasem został zmuszany nie tylko do niewolniczej pracy, ale i do kradzieży. Przeżył wiele upokorzeń, nim z pomocą innych zdołał wrócić do domu”.

Takie historie dzieją się na naszych oczach. Podobnych sytuacji, poznanych przez wolontariuszy Sieci Bakhita – międzynarodowej sieci współpracy i wsparcia, utworzonej w celu zwalczania i zapobiegania handlowi ludźmi oraz pomocy pokrzywdzonym w wyniku tego procederu, jest zbyt wiele. Współczesny świat nie uporał się z porzuconym w poprzednich wiekach niewolnictwem, a wręcz przeciwnie, znajduje nowe, czasem jeszcze bardziej perfidne i wynaturzone jego formy. Na ten problem zwraca uwagę Międzynarodowy Dzień Modlitwy i Refleksji przeciwko Handlowi Ludźmi, który 8 lutego obchodzony był po raz 4. W liturgiczne wspomnienie św. Józefiny Bakhity, sudańskiej niewolnicy, na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim zostało zorganizowane spotkanie informacyjne ukazujące skalę problemu współczesnego niewolnictwa, a także zapowiadające stworzenie w Lublinie terenowego oddziału Sieci Bakhita. Należą do niej członkowie różnych zgromadzeń zakonnych i stowarzyszeń oraz osoby świeckie bezpośrednio pracujące z ofiarami handlu ludźmi bądź zaangażowane w działalność prewencyjną i edukacyjno-profilaktyczną.
CZYTAJ DALEJ

Życzenia abp Wacława Depo dla czytelników Tygodnika Katolickiego "Niedziela"

"Wierz, ufaj i kochaj" - niech słowa św. Augustyna będą dla nas znakiem na każdy dzień i zadaniem nowego roku - Roku Świętego 2025. Tymi życzeniami pozdrowił wszystkich czytelników Tygodnika Katolickiego "Niedziela" abp Wacław Depo. A czego jeszcze życzy metropolita częstochowski?
CZYTAJ DALEJ

Życzenia dla Czytelników Tygodnika Katolickiego "Niedziela"

2024-12-24 15:35

[ TEMATY ]

życzenia

Boże Narodzenie

red

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia pragniemy Wam drodzy nasi Czytelnicy złożyć najlepsze życzenia.

Niechaj radosny czas tych pięknych świąt, gdy wspominamy tajemnicę Wcielenia, Słowa, które stało się Ciałem, napełni Was pokojem, wiarą, nadzieją i miłością.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję