O filmie było głośno długo przed premierą: oto rodzina autora „Władcy Pierścieni” nie chciała mieć nic wspólnego z produkcją. Jak napisali bliscy Johna Ronalda Reuela Tolkiena w oświadczeniu, nie uczestniczyli w tworzeniu filmu i nie podpisują się ani pod produkcją, ani pod jej treścią. To o tyle ważne, że „Tolkien” Dome Karukoskiego to film biograficzny, który ma nam przybliżyć życie i twórczość brytyjskiego pisarza. Twórcy skupili się na młodości pisarza – najważniejszym okresie w życiu każdego – latach spędzonych w college’u i jego losie w wojsku w czasie I wojny światowej. A zabieg jest zrozumiały nie tylko dlatego, że dorosły Tolkien wiódł nudne życie pisarza, ale również z powodu wydarzeń, które odcisnęły się na jego psychice i wpłynęły na tę twórczość. Twórcy filmu wydobywają, niekiedy na siłę, najbardziej malownicze wątki z młodości pisarza – sieroce dzieciństwo, udział w krwawej wojnie, zakazany romans – by dowieść ich bliski wpływ na kształt powieściowego Śródziemia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu