Reklama

Głos z Torunia

20-lecie beatyfikacji ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego

Płomień

Św. Teresa z Lisieux pisała, że „świętość zdobywa się na ostrzu miecza”. Jak można ją osiągnąć w nieludzkich warunkach? Jak z pozornie bezsensownego cierpienia wyprowadzić pożytek duchowy? Jak wyglądała codzienność w obozie koncentracyjnym w Dachau? Jak odbierali osobę ks. Frelichowskiego współwięźniowie? Czy jego ciało po śmierci rzeczywiście zostało wystawione na widok publiczny?

Niedziela toruńska 17/2019, str. 6

[ TEMATY ]

bł. Stefan Frelichowski

Renata Czerwińska

– W modlitwie i z modlitwy chciał on dla siebie i swoich przyjaciół czerpać siły, potrzebne do przetrwania – wspomina ks. Bernard Czapliński, przyjaciel ks. Stefana, przyszły biskup diecezji chełmińskiej, który razem z nim przeszedł szlak obozowy

– W modlitwie i z modlitwy chciał on dla siebie i swoich przyjaciół
czerpać siły, potrzebne do przetrwania – wspomina ks. Bernard
Czapliński, przyjaciel ks. Stefana, przyszły biskup diecezji
chełmińskiej, który razem z nim przeszedł szlak obozowy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na te i inne pytania odpowiada s. Stefania Hayward OCD w książce „Błogosławiony ks. Stefan Wincenty Frelichowski a obóz koncentracyjny”. Jej III wydanie, poprawione i uzupełnione, ukazało się właśnie nakładem Stowarzyszenia bł. Alojzego Ligudy.

Karmelitanka jest także autorką tłumaczenia i opracowania listów obozowych męczennika, które w 2017 r. ukazały się nakładem Toruńskiego Wydawnictwa Diecezjalnego. To owoc duchowej przyjaźni ze świętym. – Przez 2 lata chodziłam z „Pamiętnikiem” pod pachą, nie umiałam go wypuścić z rąk. Co ten Wicek ze mną zrobił, to nie da się wyrazić słowami – przypomina słowa siostry prof. Waldemar Rozynkowski, autor przedmowy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Duszpasterstwo obozowe

Reklama

Opisując codzienność obozową, s. Stefania korzysta ze wspomnień świadków, m.in. kard. Adama Kozłowieckiego, bp. Franciszka Korszyńskiego, o. Mariana Żelazka, bp. Bernarda Czaplińskiego, ks. Wojciecha Gajdusa, ks. Henryka Malaka, a także korespondencji rodzinnej błogosławionego. Nie waha się zacytować najbardziej wstrząsających opisów, by uzmysłowić czytelnikowi, z jaką rzeczywistością przyszło się mierzyć uwięzionym. Jak wyglądały odizolowane bloki dla chorych na tyfus, do których jako pierwszy z pomocą udał się ks. Frelichowski? Oto fragmenty wspomnień Teodora Musioła: „Więźniowie zdani byli na niechybną śmierć. Nie myślano o dezynfekcji ani bieliźnie, wszy z ubrań i strzępów bielizny zgarniano rękami. Chorymi nikt się już zresztą nie zajmował, tysiące więźniów leżało tam nago na gołych deskach. Personel wymierał na równi z innymi. W tej sytuacji heroiczną gotowość do pracy w zarażonych blokach zgłosili duchowni”.

Co w takiej sytuacji robił ks. Wicek?” Zachowywał się, jakby biskup przydzielił mu tu placówkę duszpasterską” – wspominają koledzy. To, co uważał za swoją wadę – skłonność do przywództwa – w sytuacji, kiedy w obliczu nieludzkich warunków jego współtowarzysze doświadczali apatii, niemocy, depresji, stało się błogosławieństwem. Z właściwą sobie werwą odnajdywał sposoby, by udzielać sakramentów (spowiadał np. podczas przenoszenia zmarłych), wspomóc duchowo i materialnie (chociażby organizując Caritas obozowy, tajne nauczanie czy drobiazg, przypominający o normalności, jak świętowanie imienin). Autorka przytacza również fragmenty listów, które wysyłał do domu, nazywając je „małymi hymnami o miłości”. Jak bardzo blisko Boga musiał być ten młody kapłan diecezji chełmińskiej, o którym współwięźniowie mówili prosto: „Dzięki niemu zmieniłem zdanie na temat księży z Pomorza”, a czasem bardziej dobitnie: „drogowskaz”, „płomień”, „przewodnik”, „dusza życia wewnętrznego”?

Według serca Pana

S. Stefania zaznacza niejednokrotnie, że ks. Frelichowski wzrastał w powołaniu i świętości. Jeszcze w seminarium pisał, rozważając scenę uzdrowienia trędowatego, że czułby wstręt na widok takiej osoby. Tymczasem 10 lat później, w obozie, wspomaga ofiarnie chorych, zarówno w obozowym rewirze, jak i w odizolowanych barakach. Jeśli dawniej oburzały go pewne postawy wśród duchownych, w Dachau służy także tym, którzy kiedyś zniechęcali go do kapłaństwa. Chce być „alter Christus”, być „kapłanem wedle serca Chrystusa”. „Chcę posiadać wiarę św. Piotra, mądrość św. Pawła, ale serce muszę mieć św. Jana” – napisał w drugą rocznicę święceń kapłańskich. Podczas lektury książki s. Hayward czytelnik zdaje sobie sprawę, że ta prośba została wysłuchana.

Niedawno nakładem Toruńskiego Wydawnictwa Diecezjalnego ukazało się drugie wydanie „Rozważań na tle Ewangelii” – zapisków błogosławionego z lat 1932-36. Warto zobaczyć, jak wzrastał przyszły święty, o którym później tak będzie pisać ks. Tadeusz Sukiennik: „Nie zapomnę szczęścia, jakie biło z jego oczu, gdy szedł z Jezusem do braci uwięzionych w Chrystusie”.

2019-04-24 09:01

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Relikwie u harcerzy

Niedziela toruńska 11/2018, str. I

[ TEMATY ]

bł. Stefan Frelichowski

Anna Głos

W drodze do nowej siedziby harcerzom towarzyszą relikwie ich błogosławionego patrona ks. Stefana W. Frelichowskiego

W drodze do nowej siedziby harcerzom towarzyszą relikwie ich błogosławionego patrona ks. Stefana W. Frelichowskiego
W kościele garnizonowym pw. św. Katarzyny w Toruniu 4 marca odbyła się uroczysta Msza św. kończąca 35. Rajd Kopernikański i rozpoczynająca peregrynację relikwii bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego, patrona polskich harcerzy, po Chorągwi Kujawsko-Pomorskiej ZHP.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: Jezus pierwszy nas umiłował

2024-10-05 08:19

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Adobe Stock

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Pan Bóg rzekł: «Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam; uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc». Ulepiwszy z gleby wszelkie zwierzęta lądowe i wszelkie ptaki podniebne, Pan Bóg przyprowadził je do mężczyzny, aby przekonać się, jak on je nazwie. Każde jednak zwierzę, które określił mężczyzna, otrzymało nazwę „istota żywa”. I tak mężczyzna dał nazwy wszelkiemu bydłu, ptakom podniebnym i wszelkiemu zwierzęciu dzikiemu, ale nie znalazła się pomoc odpowiednia dla mężczyzny. Wtedy to Pan sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał, wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę. A gdy ją przyprowadził do mężczyzny, mężczyzna powiedział:«Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta». Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem.»
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: czy masz w sobie pragnienie przyjęcia miłosierdzia Bożego?

2024-10-05 19:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

- Możesz o Bogu wszystko wiedzieć, możesz mieć habilitację, tytuł profesora z teologii, przeczytać wszystkie książki, ale jak mówisz, że jesteś chrześcijaninem i nie przyjmujesz od Niego miłosierdzia, mówi Franciszek, to jesteś ateistą – powiedział kard. Ryś.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję