Reklama

męski punkt widzenia

I co teraz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Żaden człowiek nie lubi, gdy działa się na niego podstępem. Czasami zdarza się, że używam podstępu, nie będąc tego świadomym. Czasami sam padam ofiarą podstępu. Z natury zawsze byłem łatwowierny, co potem skutkowało nerwami, a nawet chyba częściej smutkiem, bo ktoś okazał się wobec mnie nieuczciwy, ktoś był gotów posunąć się do jakiegoś oszustwa, by mieć ze mnie korzyść. Pojawiał się we mnie swego rodzaju lament nad faktem, że świat jest brutalny. Wobec Jezusa też stosowano podstęp. Jak czytamy, faryzeusze nie jeden raz próbowali „pochwycić Go w mowie”. Kiedy postawili przed Nim cudzołożnicę, nie chodziło im o Bożą sprawiedliwość, ale o to, by zaszkodzić Temu, który był dla nich wyrzutem sumienia. Tak to jest, że jak nie będę umiał stanąć w prawdzie o swojej nędzy, to będę posuwał się do najgorszego zakłamania, a ludzi wokół instrumentalnie wykorzystywał, byle wyszło na moje. Tak właśnie postąpili faryzeusze. Potraktowali tamtą kobietę do bólu przedmiotowo. Poraniona, biedna, poszarpana duchowo dziewczyna była dla nich jedynie narzędziem, by osiągnąć cel.

Reklama

Nie chcę być takim mężczyzną, mężem, ojcem, przyjacielem, współpracownikiem. Chciałbym wzorować się na Jezusie, który rozniósł faryzejski podstęp jednym zdaniem. Próbowali przeciwstawić Go Mojżeszowi. Temu samemu, z którym będzie rozmawiał po Przemienieniu. Wyobrażam sobie, że w sercu Jezusa musiał pojawić się ból, bo oto miał przed sobą ludzi, którzy uważali Mojżesza za swojego duchowego ojca i również jego próbowali instrumentalnie wykorzystać, by wykończyć Jezusa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jestem słaby. Ten Wielki Post uświadamia mi to bardzo wyraźnie. Szatan potrafi wywalić przed człowieka jego słabość, wyolbrzymić ją, podstępnie ukazać jako sytuację bez wyjścia, a potem wziąć do ręki kamień i zapytać: „I co teraz powiesz?”. Jak potraktujesz żonę? Jak zareagujesz na krzyk dzieci? Jak dasz sobie radę z nawałem pracy? Nie dasz rady. Jesteś do niczego...

Na taką tyradę jest tylko jedna odpowiedź. Muszę wołać jak Jezus na krzyżu: „Ojcze, w Twoje ręce oddaję mojego ducha”. Niech Jezus odpowie za mnie. On jest na to gotów. Chce być o to poproszony i tylko czeka, by na nowo postawić mnie na nogi, bym pełnił Jego wolę i był Bożym mężem, Bożym ojcem, Bożym mężczyzną.

Jarosław Kumor
Mąż i ojciec, dziennikarz i publicysta, redaktor naczelny i jeden z liderów programu formacyjnego dla mężczyzn Droga Odważnych (www.odwazni.pl)

2019-04-03 10:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mazowieckie/ Podczas pościgu radiowóz uderzył w drzewo; policjant w szpitalu

2025-11-02 17:50

[ TEMATY ]

policja

Adobe Stock

Radiowóz, którym policjanci ścigali osobową skodę, wypadł z drogi i uderzył w drzewo; wskutek wypadku do szpitala trafił jeden z funkcjonariuszy - poinformował w sobotę PAP mł. asp. Paweł Chmura z Komendy Stołecznej Policji. Kierowca skody w dalszym ciągu jest poszukiwany.

Do wypadku doszło w Pęcicach (pow. pruszkowski). Policjanci ścigali osobową skodę, której kierowca nie zatrzymał się do kontroli drogowej.
CZYTAJ DALEJ

Św. Hubert - prawda i legendy

Niedziela toruńska 44/2003

[ TEMATY ]

św. Hubert

en.wikipedia.org

Ponad 1200 lat dzieli nas od czasów, w których żył i działał św. Hubert. Właśnie ta różnica dwunastu wieków sprawiła, że na to, co o nim wiemy, składają się: prawda, legendy i mity. Prawdopodobnie urodził się w 655 r. w znanej i znakomitej rodzinie, na obszarze dzisiejszych Niderlandów. W wieku około 18 lat został oddany na dwór króla Frankonii, a tam poślubił córkę Pepina z Heristal, z którą miał przynajmniej jednego syna. Przez kilka lat pełnił życie pełne przygód jako rycerz. Później został kapłanem i uczniem św. Laparda, a po jego śmierci, ok. 708 r. objął po nim półpogańską diecezję Maastricht. Miał ogromne zasługi w nawracaniu na wiarę chrześcijańską swoich ziomków, którzy dotychczas czcili bożków germańskich. Zmarł w Liege około 727 r., gdzie pochowano go w tamtejszej katedrze. W 825 r. część jego relikwii przeniesiono do Andage, które od tej chwili otrzymało nazwę Saint Hubert. Kult św. Huberta bardzo szybko szerzył się w Europie. Jako patron myśliwych odbierał cześć od XI w., co szczególnie może dziwić, gdyż w najstarszych pismach brak informacji na temat jego działalności na niwie łowieckiej. W XIV w. kult św. Huberta połączono z elementami kultu św. Eustachego. Św. Eustachy żył na przełomie I i II w. Z tego okresu pochodzi słynna legenda o jeleniu. Św. Eustachy jeszcze jako Placydus był naczelnikiem wojskowym cesarza Trajana i oddawał cześć bożkom rzymskim. W czasie jednego z polowań ujrzał jelenia z krzyżem pośrodku poroża. Jeleń nakazał Placydusowi ochrzcić się i przyjąć imię Eustachy. Kult św. Eustachego popularny był zwłaszcza w Kościele wschodnim. Apokryfy o św. Hubercie przeniosły motyw jelenia na grunt chrześcijaństwa zachodniego, umieszczając je w realiach VII w. Mówi się, że gdy żona Huberta wyjechała do swojej umierającej matki, jej osamotniony mąż zaczął hulaszcze życie, a nade wszystko pokochał polowania, które zmieniły się w rzezie zwierzyny prowadzone bez umiaru. W trakcie jednego z takich polowań Hubert ujrzał wynurzającego się z kniei wspaniałego jelenia z krzyżem, jaśniejącym niezwykłym blaskiem pomiędzy pięknymi rozłożystymi rogami. Jednocześnie usłyszał nieziemski głos: „Hubercie! Dlaczego niepokoisz biedne zwierzęta i zapominasz o zbawieniu duszy?”. Wydarzenie to spowodowało wewnętrzną przemianę Huberta, który od tego momentu zmienił swoje życie. Kanonizowany po śmierci, został patronem myśliwych, a dzień jego śmierci i przeniesienia jego relikwii do klasztoru w Andagium - 3 listopada jest świętem myśliwych. Kolejne wątki kultu Świętego dodali pewnie sami myśliwi, którzy mają niezwykłą wyobraźnię. Ze względu na swoje życie, związane z radykalnym, gwałtownym nawróceniem, jest św. Hubert dzisiaj niezwykle popularny. Dynamizm jego życia i nawrócenia może utwierdzać w przekonaniu, że każdy z nas ma szansę zmienić swoje życie na lepsze, a dla każdego chrześcijanina głos z nieba: „Hubercie! Odmień swoje życie...” - jest wezwaniem do stawania się lepszym, bardziej doskonałym, świętym.
CZYTAJ DALEJ

Spłonął historyczny klasztor kartuzów we Francji

2025-11-03 16:55

pl. wikipedia.org

Jeden z najstarszych klasztorów kartuzów we Francji spłonął doszczętnie i grozi mu zawalenie. Pożar, który wybuchł w niedzielę 2 listopada, zniszczył główny budynek dawnego klasztoru w Le Mont-Dieu we francuskich Ardenach, znanego pod wezwaniem Matki Bożej Ardenów, poinformowały francuskie media.

Według tych informacji, spacerujący w niedzielny poranek zauważyli dym unoszący się z budynku, który od 1946 roku jest zabytkiem i zaalarmowali straż pożarną. Pożar ugaszono dopiero po kilku godzinach, na razie nie wiadomo, co było jego przyczyną. Założony w XII wieku klasztor znajduje się na odludziu, w gęstym lesie. Został odbudowany w XVII wieku, jednak podczas rewolucji francuskiej mnisi zostali zmuszeni do opuszczenia klasztoru kartuzów. Nie zachowały się tam żadne dzieła sztuki ani cenne wyposażenie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję