Czas Wielkiego Postu i Wielkanocy są w liturgii tzw. okresem mocnym. W związku z tym nic nie może odwracać uwagi od celebrowania w liturgii tych tajemnic zbawienia w rytmie czasowym związanym z pierwszą wiosenną pełnią Księżyca, rządzącą wyznaczaniem świętowania Paschy. Zdarza się czasem, że uroczystość Zwiastowania Pańskiego w swej zewnętrznej celebracji przenoszona jest z niedzieli na dni w ciągu tygodnia lub zupełnie poza okres Wielkiego Tygodnia w Wielkim Poście albo oktawy Zmartwychwstania Pańskiego w okresie paschalnym. Z konieczności zatem zewnętrzna uroczystość Zwiastowania Pańskiego, wyznaczona na dziewięć miesięcy przed Bożym Narodzeniem, ustępuje miejsca na czas wcześniejszy lub późniejszy.
Ta zależność w katolicyzmie i kulturze chrześcijańskiej wypływa z faktu, że przed dwoma tysiącami lat Bóg stał się człowiekiem. To wydarzenie, bo i osobę Chrystusa nazywa się niekiedy WYDARZENIEM, odsłania przed ludźmi nieogarnione horyzonty wielkości człowieka. Każdego człowieka! Rytm świętowania tajemnic Pańskich daje człowiekowi możliwość odkrywania także własnej wielkości i miejsca, jakie Bóg przyznał człowiekowi w swoich planach i dziejach zbawienia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Czas świętowania
Reklama
Świętowanie w Kościele tajemnicy Wcielenia Pańskiego już w starożytności skierowało uwagę wierzących na poprzedzający narodziny człowieka fakt jego poczęcia. Tak zatem wyznaczono celebrowanie poczęcia Pana Jezusa w ludzkim ciele, wiążąc ten fakt z opisaną w Ewangelii sceną zwiastowania i umieszczając go w kalendarzu liturgicznym dziewięć miesięcy przed datą uroczystości Narodzenia Pańskiego.
Zadziwiająco zgodny styl myślenia z przekonaniami chrześcijan opartymi na Bożym objawieniu obserwujemy u starożytnych Chińczyków i Japończyków, którzy posługiwali się ludzkim przeświadczeniem i obserwacją. Oni właśnie doliczali noworodkowi jeden rok życia do daty urodzenia, co świadczy o traktowaniu życia po narodzinach jako kontynuacji życia płodowego. Ten sposób patrzenia na życie nakazywał kobietę oczekującą potomstwa traktować w sposób wyjątkowy, a samo życie człowieka otaczać największą troską i chronić prawem. Pierwotne prawo sądownicze w biblijnym Izraelu w ocenie wartości życia będzie bardzo jednoznaczne i symetryczne: „Życie za życie, oko za oko, ząb za ząb, ręka za rękę, noga za nogę” (Pwt 19,21b). Rozumiemy, że jest to początek Bożego objawienia, które ma charakter rozwojowy, a pełnię osiąga w osobie Jezusa Chrystusa i Jego nauce o miłosierdziu oraz zachęcie, by miłować bliźniego, jak On nas umiłował (por. J 15,12).
Potęga wiedzy
Wiedza nagromadzona przez człowieka przez wieki, potwierdzona i rozwinięta współczesnymi metodami badawczymi służy ludzkiemu życiu. Chroni je lub ratuje w sytuacji zagrożenia, np. przed niewidzialnym dla ludzkiego oka światem bakterii, wirusów, albo w sytuacjach pojawiających się chorób jeszcze przed narodzeniem człowieka. Leczenie ludzkiego płodu jest dzisiaj jedną z dziedzin medycyny będących chlubną kartą wielkich osiągnięć.
Reklama
Równocześnie w wielu sytuacjach owa wiedza została wprzęgnięta w działania przeciw człowiekowi. Bolesne fakty z okresu II wojny światowej – eugenika, które przyniosły wielkie zło, choć potępione, dzisiaj wracają z niemniejszą siłą. W dobie cyberosiągnięć są one łatwo obserwowalne i mierzalne. Ukazują wiele zachowań współczesnego człowieka pozbawionych prawdziwej miłości, bo zasadzonych na wyrafinowanym egoizmie. Mają tak wielki zasięg i siłę niszczenia, że św. Jan Paweł II nazwał je „cywilizacją śmierci”.
Użyty tu termin nie jest, niestety, jedynie literacką figurą, ale rzeczywistością, którą poszczególne frakcje rządzące naszym krajem umocowują prawnie. Mimo przecież wielkiej godności życia i gwarantowanego Konstytucją prawa do niego, także w naszej Ojczyźnie można je zniszczyć w majestacie prawa bez żadnych konsekwencji. Tak zbanalizowała się, w niektórych wymiarach, kwestia życia nienarodzonych i tzw. aktu aborcji, że żadną miarą w społecznych dyskusjach nie chciano brać pod uwagę możliwości penalizacji, czyli karania w przypadku aborcji. Z drugiej jednak strony wzrastająca świadomość w społeczeństwie nt. zła aborcji „karmi” i wzmacnia ludzkiego ducha tak, że powstało szereg inicjatyw stających na straży świętości i nienaruszalności życia.
Od słów do czynów
Reklama
Pierwotna uroczystość Zwiastowania Pańskiego została w Polsce „obudowana” różnymi formami wskazującymi na szacunek do życia i troskę o nie. Najpierw ze strony polskiego Kościoła ogłoszono Dzień Świętości Życia. Jego ustanowienie jest odpowiedzią na wezwanie św. Jana Pawła II zawarte w encyklice „Evangelium vitae”: „Trzeba, aby dzień ten był przygotowany i obchodzony przy czynnym udziale wszystkich członków Kościoła lokalnego. Jego podstawowym celem jest budzenie w sumieniach, w rodzinach, w Kościele i w społeczeństwie świeckim wrażliwości na sens i wartość ludzkiego życia w każdym momencie i każdej kondycji. Należy zwłaszcza ukazywać, jak wielkim złem jest przerywanie ciąży i eutanazja, nie należy jednak pomijać innych momentów i aspektów życia, które trzeba każdorazowo starannie rozważyć w kontekście zmieniającej się sytuacji historycznej”.
Zgodnie z kontynuacją chrześcijańskiej myśli wyrażonej w adhortacji apostolskiej „Amoris laetitia” papieża Franciszka, celem Dnia Świętości Życia jest budzenie wrażliwości na sens i wartość ludzkiego życia na każdym jego etapie. Zachęca on, aby rodziny z radością przyjmowały dar życia. „Dzieci, młodzież, małżonkowie i dziadkowie mają w rodzinie swoje niepowtarzalne zadania i role do spełnienia”. W tę troskę Kościoła o życie włączył się także nasz Sejm. Uchwałą z dnia 27 sierpnia 2004 r. powołał Narodowy Dzień Życia – przyjmując datę jego obchodów na dzień 24 marca w korespondencji do uroczystość Zwiastowania Pańskiego i przeżywanego przez Kościół Dnia Świętości Życia. Narodowy Dzień Życia jest „okazją do narodowej refleksji nad odpowiedzialnością władz państwowych, społeczeństwa i opinii publicznej za ochronę i budowanie szacunku dla życia ludzkiego, szczególnie ludzi najmniejszych, najsłabszych i zdanych na pomoc innych”.
Inicjatywy
Reklama
Walka cywilizacji śmierci z cywilizacją życia zaowocowała znakami troski o życie na każdym jego etapie. W Polsce, gdzie zagrożenie eutanazją nie zaznaczyło się prawnymi ułatwieniami, znalazła ona wyraz szczególnie w wymiarze obrony nienarodzonych. W Dniu Świętości Życia wiele osób składa przyrzeczenie Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego. Jest to zobowiązanie się do modlitwy w intencji dziecka zagrożonego zabiciem w łonie matki, trwające tyle, ile ludzka ciąża – 9 miesięcy. Polega ona na codziennym odmawianiu jednej tajemnicy różańcowej oraz specjalnej modlitwy w intencji dziecka i jego rodziców. Wszyscy, którzy pragną podjąć dar duchowej adopcji, mogą to uczynić w uroczystość Zwiastowania Pańskiego w kościele podczas Mszy św., ale również prywatnie. Duchową adopcję może podjąć każdy człowiek. Cieszy fakt, że w ogromnej większości parafii naszej diecezji wierni otrzymają taką propozycję od duszpasterzy. Fakt, że wiele parafii sandomierskiej diecezji to wspólnoty nieliczne nie powinien blokować rozwoju tej inicjatywy. Modlitwa przecież zawsze powinna stanowić fundament chrześcijańskiego działania.
Przykład
Bogusław Lechociński z Niska, będący wraz z małżonką Marią członkami Domowego Kościoła, rodzinnej gałęzi Ruchu Światło-Życie, mówi: – Sprawa obrony życia jest dla nas zasadniczą troską. Służymy życiu przez wychowanie gromadki dzieci, którym je z żoną przekazaliśmy. Ale ilekroć potrzebna jest nasza praca w parafii, czy diecezji, także się angażujemy. Po podstawowej formacji w ruchu zdecydowaliśmy się udzielać w diecezjalnej Diakoni Życia. W projekcie społecznym „Stop aborcji” w 2017 r. zbieraliśmy podpisy i ciągle trwamy na modlitwie w tej kwestii. Tak ze względu na przynależność do Domowego Kościoła jak i Bractwa św. Józefa ta intencja ciągle mi towarzyszy.
Reklama
Znaną ogólnopolską inicjatywą są marsze w obronie życia. Ogólnie praktyka obrony życia podejmowana w tej formie ze względów pragmatycznych pojawia się w naszej diecezji w maju lub czerwcu. Wielkie zaangażowanie w tej kwestii przejawiają Rycerze Kolumba. Delegat rejonu, Rafał Szczypta z Tarnobrzega, mówi: – Jest naszym zadaniem wynikającym z formacji, by bronić życia i służyć mu. Opracowaliśmy własną formę materiałów Adopcji Dziecka Poczętego – tak co do grafiki jak i argumentacji. Jesteśmy w posiadaniu wystawy pt. „Jaś w drodze”, którą możemy udostępnić, by była prezentowana w środowisku naszych parafii. Inspiracją do zaangażowania w obronę życia jest dla nas pomnik przy kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnobrzegu, poświęcony dzieciom, którym nie pozwolono żyć. Są już nakreślone plany co do marszu w obronie życia, na który zapraszamy w czerwcu do Sandomierza.
Okno na świat
Jest jeszcze jeden wątek w kwestii szacunku do życia, który warto tutaj przywołać. To Okno Życia. Najstarsze okno, a właściwie koło życia, które możemy dzisiaj wskazać, powstało w 1198 r. przy Szpitalu Ducha Świętego w Rzymie. Jego celem w tamtych czasach, podobnie jak i dzisiaj, było ratowanie życia niewinnego dziecka, którym matka nie była w stanie się zaopiekować.
Reklama
W diecezji sandomierskiej funkcjonuje dwa Okna Życia. Jedno z nich znajduje się w Sandomierzu na ul. Opatowskiej, nieopodal Bramy Opatowskiej. – Często można zaobserwować, jak przy oknie zatrzymują się różni przechodnie. Zachowują się tak również przewodnicy z grupami młodych i starszych turystów. Takie umiejscowienie Okna Życia jest łatwo dostępne w razie potrzeby. Pełni też rolę wychowawczą. Tysiące ludzi odwiedzających Sandomierz zapoznaje się z jego ideą. Poza tym w 2009 r. spełniło ono także swoją celową rolę. Pozostawiona wówczas w nim dziewczynka została otoczona opieką – mówi s. Anna, szarytka. – Czasami słyszymy dzwonek, który uruchamia się po otwarciu okna, o różnych porach dnia i nocy. Bywa, że to któryś z przewodników tak intensywnie wcielił się w rolę, że chciał zademonstrować, jak to działa. Bywają też żarty w środku nocy – dodaje siostra. – Zawsze sprawdzamy wówczas, czy nie ma potrzeby niesienia pomocy jakiemuś dziecku, a gdy jest to fałszywy alarm, zachowujemy spokój i ofiarujemy taką zakłóconą noc w intencji nienarodzonych, a zagrożonych dzieci – puentuje siostra uśmiechem.
Inne Okno Życia znajduje się w Tarnobrzegu przy ul. Jędrusiów. – Co jakiś czas przeprowadzamy kontrole, sprawdzając sprawność alarmu w oknie – mówi proboszcz ks. Jan Biedroń. – Opieka nad tym Oknem Życia przypadła naszej wspólnocie kapłańskiej. Jest nas wielu i zawsze ktoś może podjąć troskę, uruchomić procedury, zawiadomić pogotowie ratunkowe. Do tej pory od momentu jego powstania w 2009 r. nie mieliśmy przypadku pozostawienia dziecka – uzupełnia ks. Jan.
Znany jednak tarnobrzeski przypadek, z 2005 r., pozostawienia dziecka tuż przy drzwiach szpitala, słusznie wzywa do czujności.
W Wojewódzkim Szpitalu im. Zofii z Zamoyskich Tarnowskiej w Tarnobrzegu będąca na dyżurze pielęgniarka, pragnąca zachować anonimowość, w sposób przytomny i merytoryczny udziela mi informacji o „Łóżku życia” znajdującym się w tym szpitalu. – Na pierwszym piętrze, tuż naprzeciw głównej windy, przy oddziale pediatrycznym, jest przygotowane łóżko – spokojnie informuje mnie głos pielęgniarki. – Każda pielęgniarka w razie potrzeby, otaczając opieką pozostawione dziecko, zawiadamia przełożonego oddziału i rozpoczyna się proces przyjęcia dziecka. Konieczne są oględziny, ogólne badania, stworzenie dokumentacji, a następnie poinformowanie policji i w razie potrzeby współpraca z MOPS czy MOPR – konstatuje pielęgniarka.
Dobra wola wielu ludzi, wielka moc rozumu wyrażająca się w naukowej i prawej myśli oraz otwarte serce w czynny sposób miłujące bliźnich, stworzyły cywilizację życia. Wchodzimy w nią przez etos pracy wychowawczej, budowanie wrażliwego sumienia i otwieranie się na natchnienia Ducha Świętego w modlitwie.