Reklama

Aspekty

Czuję, że przede mną ogromne zadanie

Rozmowa z nowym prezesem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 50/2018, str. VI

[ TEMATY ]

KSM

Archiwum

Jakub Kusiowski, nowy prezes Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży naszej diecezji

Jakub Kusiowski, nowy prezes Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży
naszej diecezji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katarzyna Krawcewicz: – Jak zaczęła się Twoja przygoda z KSM i jak wyglądała droga od uczestnika do prezesa?

Reklama

Jakub Kusiowski: – To zaczęło się ponad 3 lata temu, kiedy ks. Marcin Bobowicz został przeniesiony do naszej parafii, czyli parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej w Zielonej Górze, i postanowił założyć tu oddział KSM. Nigdy wcześniej nie działałem w żadnej grupie przy parafii, nie licząc Liturgicznej Służby Ołtarza, więc było to dla mnie coś nowego. Ksiądz na każdym kolejnym spotkaniu wprowadzał nas coraz głębiej w KSM, mówił o jego patronach, którymi są bł. Karolina Kózkówna oraz św. Stanisław Kostka, opowiadał o historii KSM-u, o tym, jak młody człowiek może w nim działać. Zaczęliśmy organizować nasze pierwsze akcje: adoracje, apele patriotyczne, przedstawienia, jasełka itp. W 2016 r. wziąłem udział w moim pierwszym zjeździe diecezjalnym, podczas którego zostałem wybrany na przewodniczącego Komisji Rewizyjnej. Zacząłem się udzielać już nie tylko w parafii, ale w całej diecezji. Często brałem udział w zebraniach zarządu diecezjalnego, gdzie omawialiśmy bieżące sprawy i zajmowaliśmy się organizacją kolejnych wydarzeń. Jeździłem na ogólnopolskie sesje KSM-u i czerpałem inspirację z innych diecezji. Pozwoliło mi to też doświadczyć ogromu wspólnoty, jaką jest KSM w całej Polsce.
W tym roku odbyły się wybory do zarządu. Zostałem wytypowany na jednego z trzech kandydatów na prezesa. 1 grudnia odebrałem od bp. Tadeusza Lityńskiego dekret powołujący mnie na stanowisko prezesa zarządu diecezjalnego Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej. Czuję, że przede mną ogromne zadanie, ale zadanie pełne pięknych chwil w służbie Bogu i Ojczyźnie! Nie pozostaje mi nic innego, jak odpowiedzieć: GOTÓW!

– Co KSM może dać parafii i diecezji?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– KSM-owicze to wspaniali młodzi ludzie, którzy swoją wiarą, pasją i młodzieńczym zapałem angażują się i kształtują swoje środowisko. Mają przed sobą jasno określone cele i wytrwale dążą do ich spełnienia. Kształtują swoją wiarę, żeby móc szerzyć królestwo Boże, uczą się, jak brać aktywnie udział w życiu społecznym, jak pomagać i troszczyć się o innych. Wnoszą do swoich parafii i diecezji młodego ducha, świeżość, uśmiech i nowe pomysły, którymi są w stanie zachęcić swoich rówieśników do Kościoła. Dzielą się świadectwem życia religijnego i patriotycznego.

– Dlaczego warto działać na rzecz Kościoła?

Reklama

– Kościół oferuje dużo form aktywnego uczestnictwa w jego życiu. Najmłodsi mogą udzielać się w takich grupach, jak ERM czy w parafialnych scholach, młodzież może dołączyć do takich ruchów i stowarzyszeń, jak KSM czy Ruch Światło-Życie, a ci już trochę starsi działać w Akcji Katolickiej czy w Domowym Kościele. Im więcej czasu poświęcamy dla Kościoła, tym bogatsza i żywsza staje się nasza wiara. Przez chrzest zostaliśmy wszyscy włączeni i powołani do życia we wspólnocie. Trudno spełniać to powołanie, kiedy nasza aktywność ogranicza się do uczestnictwa w niedzielnej Mszy św. Powinniśmy wyjść sobie naprzeciw, żeby nawzajem siebie umacniać oraz wypełniać nasze życie chrześcijańskie.

– Co Kościół dzisiaj proponuje młodemu człowiekowi?

– Dla wielu młodych Kościół jest nudnym miejscem, które – kolokwialnie mówiąc – ich nie „kręci”. Często kojarzy im się negatywnie, wyłącznie z miejscem, do którego przychodzą starsi ludzie, żeby po raz kolejny odsłuchać i zobaczyć to samo, co pogłębia wrażenie, że Kościół nie może młodym nic zaproponować. Ale to nieprawda. Kościół jest otwarty na młodego człowieka, jest zawsze gotów go wysłuchać, czego np. można było doświadczyć ostatnio podczas synodu o młodzieży. Z własnego doświadczenia wiem, że w Kościele są kapłani, którzy służą dobrą radą, dobrym słowem i są zawsze w stanie wysłuchać naszych problemów.

– Co można zrobić, żeby młodzieży w Kościele było jeszcze więcej?

Reklama


– Przyznam szczerze, że to pytanie nie należy do najprostszych. Znam wielu młodych, którzy do kościoła chodzą, ale poza tym nie robią nic więcej. Często jako powód podają brak księży, którzy byliby w stanie nawiązać dobry kontakt z młodzieżą. Może się tak zdarzyć, że w danej parafii będzie brakowało kapłana, który pociągnie młodych dalej. Trzeba się więc modlić o takich kapłanów, którzy będą w stanie zmotywować młodzież i zatrzymać ją przy Chrystusie.
Młodzież musi mieć również środowisko, w którym mogłaby się rozwijać. Jeśli przy parafii nie będzie działać żadna młodzieżowa grupa, to cofniemy się do punktu wyjścia, gdzie młodzi ludzie będą widzieć tylko budynek, w którym modlą się starsi ludzie i dzieje się w kółko to samo. Dlatego bardzo ważne jest, aby przy parafiach działały młodzieżowe duszpasterstwa.

– Czy dzisiaj tacy święci jak Stanisław Kostka czy Karolina Kózkówna mogą imponować młodzieży?

– Myślę, że jak najbardziej tak. Pokazują oni, że pomimo młodego wieku można być dojrzałym w wierze i zaufać całkowicie Bogu. Uczą nas stałości w przekonaniach i w wyznawanych wartościach. Odkrywają przed nami swoją piękną relację z Bogiem i Matką Bożą. Są przykładem wierności Bogu i gotowości do oddania życia w imię wiary. Według mnie, każdy młody człowiek, nie tylko KSM-owicz, powinien zapoznać się z ich żywotem i brać z nich przykład.

2018-12-12 07:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nasi KSM-owicze poprowadzą dziś Apel Jasnogórski

[ TEMATY ]

KSM

Apel Jasnogórski

fb

KSM-owicze w drodze na Jasną Górę

KSM-owicze w drodze na Jasną Górę

Młodzi z Katolickiego Stowarzyszenia Młodziezy Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej poprowadzą dziś kolejny Apel Jasnogórski, przygotowujacy do obchodów 30-lecia reaktywacji KSM w Polsce.

Przygotowania odbywają się od marca tego roku. Główne obchody zaplanowano na 10 października w Warszawie. 
CZYTAJ DALEJ

Św. Monika – matka św. Augustyna

[ TEMATY ]

święta

Autorstwa Sailko - Praca własna, commons.wikimedia.org

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

"Święta kobieta” – można by dziś użyć potocznego określenia, przyglądając się Monice, jej troskom i niespotykanej wręcz cierpliwości, z jaką je przyjmowała.

Nie tylko to było niezwykłe, co musiała znosić jako żona i matka, ale przede wszystkim to, jaką postawą się wykazała i jak ta postawa odmieniła życie jej męża i syna. Monika. Urodzona ok. 332 r. w mieście Tagasta w północnej Afryce, pochodziła z rzymskiej chrześcijańskiej rodziny. Jednak największy wpływ na jej pobożność miała prawdopodobnie piastunka, stara służąca, która, zajmując się dziewczynką, dbała, by ta ćwiczyła się w pokorze, umiarze i spokoju. Gdy młoda kobieta wychodziła za mąż za rzymskiego patrycjusza, była bardzo religijna, znała Pismo Święte, filozofię, ale przede wszystkim wierzyła, że z Bożą pomocą będzie dobrą, cierpliwą żoną i matką. I była. Jednak jeszcze wtedy nie miała pojęcia, jak dużo ją to będzie kosztowało i jak wielkie owoce przyniesie jej życie. Przeczytaj także: Monika i Augustyn Najpierw mąż. Był poganinem, ponadto człowiekiem gniewnym i wybuchowym. Lubił zabawy i rozpustę. Monika potrafiła się z nim obchodzić niezwykle łagodnie. Swą dobrocią i cierpliwością, tym, że nigdy nie dopuszczała do kłótni, a także modlitwami i chrześcijańską postawą spowodowała nawrócenie i przyjęcie chrztu przez męża. Gdy owdowiała w wieku ok. 38 lat, miała świadomość, że mąż odszedł pojednany z Bogiem. Syn. Monika urodziła troje dzieci: dwóch synów – Nawigiusza i Augustyna oraz córkę (prawdopodobnie Perpetuę). Mimo ogromnego wysiłku włożonego w wychowanie dzieci jeden z synów – Augustyn zapatrzony w ojca i jego wcześniejsze poczynania, wiódł od lat młodzieńczych hulaszcze życie, oddalone od Boga. Kolejne 16 lat swojego wdowiego życia Monika poświęciła na ratowanie ukochanego syna. Śledząc ich losy, trudno pojąć, skąd brali siły na tę walkę, np. ona – by odmówić własnemu dziecku przyjęcia do domu po powrocie z Kartaginy (wiedziała, że związał się z wyznawcami manicheizmu), on – by nią pogardzać i przed nią uciekać. Była wszędzie tam, gdzie on. Modliła się i płakała. Nigdy nie przestała. Wreszcie doszło do spotkania Augustyna ze św. Ambrożym. Pod wpływem jego kazań Augustyn przyjął chrzest i odmienił swoje życie. Szczęśliwa matka zmarła wkrótce potem w Ostii w 387 r.
CZYTAJ DALEJ

USA: Strzelanina w szkole katolickiej w Minneapolis

2025-08-27 16:57

[ TEMATY ]

USA

Szkoła katolicka

strzelanina

Minneapolis

Adobe Stock

Strzelanina w szkole katolickiej w USA

Strzelanina w szkole katolickiej w USA

Szefowa amerykańskiego resortu bezpieczeństwa krajowego Kristi Noem poinformowała w środę, że w szkole katolickiej w Minneapolis doszło do strzelaniny. Dodała, że modli się za ofiary tego ataku.

W poniedziałek uczniowie wrócili na zajęcia lekcyjne. FBI znajduje się na miejscu zdarzenia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję