Nieprzyjazny człowiek to uczynił” – powiedział Chrystus na zakończenie przypowieści o kąkolu (por. Mt 13, 24 nn.). Ta mądra przypowieść jest ciągle aktualna. Siewców kąkolu jest bowiem bardzo wielu. Znajdują się oni zarówno wśród ludzi zwyczajnych, jak i wśród tych znaczących, pełniących wysokie funkcje społeczne. Jest ich wielu wśród dziennikarzy i polityków, którzy jak niczym wiatr rozsiewają szeroko – w tym wypadku złe – ziarno. Są nawet całe instytucje kłamstwa, które wypracowują takie materiały na zamówienie. Są ludzie, którzy instytucjonalnie kłamią – ktoś powiedział o takich: kłamie, jak oddycha.
Obok takich kłamstw i kłamstewek istnieje świat intrygi czy prowokacji. Nieraz jesteśmy zdumieni zaskakującymi nowinkami, które wyrastają jak przysłowiowe grzyby po deszczu. Martwi fakt, że takie rzeczy dzieją się nieraz w środowiskach, po których nie można się czegoś takiego spodziewać, których przedstawiciele chcą pełnić rolę tzw. autorytetów, podpierając się stopniami naukowymi, stanowiskiem czy odpowiednimi koneksjami. Myślę, że wielu z nich nie wie, co czyni, niektórym można przypisać swoisty obłęd psychiczny, ale są i tacy – to niekiedy ludzie polityki czy biznesu, którzy czynią to w sposób wyrafinowany, którym kłamstwo i plotka są potrzebne, by lepiej zaistnieć.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Świat słowa jest dość nieuchwytny i groźny zwłaszcza dziś, w dobie wszechobecnego Internetu i tzw. mediów społecznościowych. Przy tym trzeba zauważyć, że na pewne okoliczności przeprowadzane są całe akcje. Można się nagle dowiedzieć o czymś bardzo zaskakującym, a przy tym zetknąć się ze zwykłą perfidną manipulacją. I trzeba zapytać: Jaka jest moralność tych, którzy to robią? Przecież fałszem niszczą ludzi, mogą ich nawet zabić! W tym wypadku trzeba się odnieść do sumienia – oczywiście niezakłamanego i dobrze uformowanego, na którym też powinno opierać się prawo.
Ze światem faryzeizmu i zakłamania spotykamy się prawie we wszystkich środowiskach, także w tych prawicowych. Ludzka natura jest, niestety, ułomna i człowiek czasem przypomina faryzeusza z Ewangelii. A czasem mamy do czynienia z paradą faryzeuszy...
Otóż nie wolno nikomu psuć czyjejś opinii, nie wolno zakłamywać rzeczywistości – nawet dla rzekomo dobrego celu. Szczególnie groźne jest kłamstwo wychodzące z ust ludzi, którzy ogólnie robią dobre wrażenie, trzymają się blisko Kościoła, są obecni na różnych prawicowych spotkaniach. Ci mogą spowodować wiele zamętu i ludzkiej krzywdy, bo ludzie im wierzą, mają do nich zaufanie. Dlatego rzeczywiście trzeba tu mówić o odpowiedzialności sumienia.
Nieprzyjazny człowiek z Ewangelii to człowiek zaprzyjaźniony z diabłem i to on, diabeł, najbardziej na takim zachowaniu korzysta. I to jest ważne ostrzeżenie dla wszystkich. Ale Pan do końca daje szansę – i pszenicy, i kąkolowi pozwala „róść aż do żniwa”, aby pszenicę zebrać do spichlerza, a kąkol przeznaczyć na spalenie. I to jest cała nasza nadzieja.