Reklama

Kościół

Cele życiowe młodzieży

Opinie o polskiej młodzieży są dziś podzielone. Zresztą sami młodzi ludzie nie bardzo wiedzą, jacy są. Oko socjologa pozwala jednak dostrzec pewne zmiany, które zachodzą w młodym pokoleniu. Podstawą do naszkicowania portretu polskiej młodzieży jest badanie, które pod koniec 2016 r. przeprowadziła Fundacja Centrum Badań Opinii Społecznej w 82 dziennych szkołach ponadgimnazjalnych

Niedziela Ogólnopolska 40/2018, str. 13

[ TEMATY ]

młodzi

©carballo - stock.adobe.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Młodzi ludzie mają swoje marzenia, plany i aspiracje. Mimo różnorodnych zmian w naszym kraju dążenia młodzieży pozostają prawie ciągle te same. Ich lista kształtuje się od wielu lat bardzo podobnie. Najważniejsze dla młodych ludzi są miłość i przyjaźń (48 proc.) oraz udane życie rodzinne (42 proc.). Na kolejnym miejscu znalazł się zawodowy wymiar egzystencji. Dwie piąte badanych (40 proc.) jako cel wyznacza sobie zdobycie ciekawej pracy, czyli zgodnej z zainteresowaniami, a jedna trzecia (34 proc.) aspiruje do osiągnięcia wysokiej pozycji zawodowej. Innymi ważnymi celami życiowymi uczniów są satysfakcjonująca sytuacja materialna (28 proc.) oraz spokojne życie, bez kłopotów i konfliktów (27 proc.).

Znacznie mniejszej grupie młodzieży zależy na życiu barwnym, pełnym rozrywek, bogatym pod względem towarzyskim (17 proc.). Mniej jest też młodych ludzi, którzy chcieliby być użyteczni dla innych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na uwagę zasługuje fakt, że nieco rzadziej w porównaniu z ubiegłymi latami jako cel życiowy młodzi wymieniają udane życie rodzinne, w tym posiadanie dzieci. Kategoria ta znajduje się na drugim miejscu wśród najczęściej wymienianych celów, jej znaczenie słabnie.

Reklama

Jeśli chodzi o ambicje edukacyjne, to niemal trzy piąte ankietowanych (57 proc.) planuje podjąć studia, z czego połowa chciałaby połączyć naukę z pracą. Szczególnie preferowane obszary, w których uczniowie chcieliby podjąć studia, to nauki społeczne (27 proc.) oraz techniczne (22 proc.).

W trzeciej kolejności uczniowie wskazali nauki medyczne o zdrowiu i kulturze fizycznej (15 proc.).

W ostatnich trzech latach wyraźnie zmieniło się podejście młodzieży do rynku pracy i oceny własnych szans zawodowych. Ponad połowa badanych (52 proc.) uważa, że obecnie najważniejsze w poszukiwaniu pracy są inteligencja i zdolności. Nieco mniejsze znaczenie w tym względzie młodzi przypisują posiadaniu znajomości i układów. Ważna, ich zdaniem, jest też znajomość języków obcych (48 proc.). Kolejnym istotnym czynnikiem w poszukiwaniu pracy jest wyuczenie zawodu (45 proc.). Znacznie niżej w hierarchii czynników decydujących o znalezieniu pracy plasują się odwaga i przedsiębiorczość (25 proc.) oraz szczęście i przypadek (14 proc.).

Od 2013 r. wyraźnie zmalał lęk młodych przed bezrobociem. Ponad dwukrotnie (z 26 do 11 proc.) ubyło tych, którzy bardzo obawiają się tego, że nie znajdą pracy. Podwoiła się natomiast (z 10 do 21 proc.) liczba niemających żadnych wątpliwości co do tego, że zostaną zatrudnieni. Wyraźnie wzrosła wiara młodych w to, że znalezienie pracy zależy od indywidualnych zdolności i kwalifikacji. Coraz częściej biorą oni pod uwagę także ewentualność założenia własnej firmy. 30 proc. młodzieży rozważa wyjazd z kraju w przypadku nieznalezienia odpowiedniej pracy. Jest to spadek o 3 punkty procentowe w porównaniu do 2013 r.

Reklama

W wymiarze społecznym młodzi ludzie niezmiennie pozostają nieufni. Tylko co ósmy badany jest przekonany, że większości ludzi może zaufać. Ponad trzy czwarte wyznaje zasadę zachowania daleko idącej ostrożności w stosunkach z innymi. Utrzymuje się również wśród młodzieży wysoki poziom indywidualizmu. O ile pod koniec lat 90. XX wieku nastawienie prospołeczne dominowało nad indywidualistycznym, o tyle obecnie indywidualizm jest akcentowany dwukrotnie częściej niż współpraca z innymi.

Polityka raczej nigdy nie znajdowała się w centrum zainteresowania młodzieży – młodzi zazwyczaj dystansowali się od władzy i polityki. Podobnie jest obecnie. Młodzież kończąca edukację w szkołach ponadgimnazjalnych określa swoje zainteresowanie polityką jako średnie. 36 proc. badanych śledzi jedynie najważniejsze wydarzenia polityczne. Zdecydowaną mniejszość nadal stanowią uczniowie twierdzący, że uważnie obserwują scenę polityczną (17 proc.). W porównaniu z 2013 r. jest to wzrost o 6 punktów procentowych. Mimo zmniejszenia się grupy deklarujących, że polityka praktycznie ich nie interesuje, to stanowią oni niemal jedną czwartą ogółu badanych (23 proc.). Zmieniają się też deklaracje dotyczące poglądów politycznych. O ile w 2013 r. blisko trzy czwarte (72 proc.) uczniów ostatnich klas szkół ponadgimnazjalnych nie potrafiło ich sprecyzować, to obecnie dotyczy to mniej niż dwóch trzecich ankietowanych (64 proc.). Od 2013 r. zwiększyła się grupa badanych deklarujących prawicowe poglądy polityczne (z 14 do 20 proc.). Obecnie jest ich niemal tyle samo, co w 1996 r.

Reklama

Młodzi zasadniczo nie są zachwyceni funkcjonowaniem demokracji w Polsce. Oceniają ją raczej źle. W porównaniu z 2013 r. zwiększył się jednak odsetek ocen pozytywnych (z 16 do 23 proc.), a zmniejszył negatywnych (z 70 do 56 proc.). Podobnie jest z postrzeganiem i oceną partii politycznych i polityków. Wystawiane im oceny są przeważnie złe, choć krytycyzm jest wyraźnie rzadszy niż w poprzednich latach. Poprawił się nieco osąd sytuacji w Polsce. W porównaniu z 2013 r. więcej jest opinii, że zmierza ona w dobrym kierunku.

Jeśli chodzi o Unię Europejską, to uczniowie ostatnich klas szkół ponadgimnazjalnych są mniej euroentuzjastyczni niż ogół dorosłej populacji.

W takim razie co interesuje młode pokolenie Polaków? O tym i o aktywności młodzieży – za tydzień.

2018-10-03 08:00

Ocena: 0 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Częstochowa: młodzi mówią - Kościół żyje!

[ TEMATY ]

Częstochowa

młodzi

Agata Kowalska /Niedziela

Wyższe Seminarium Duchowne Archidiecezji Częstochowskiej tętniło dziś życiem. Wszystko za sprawą zgromadzonej tam młodzieży i kleryków, którzy pragną pokazać, że Kościół jest miejscem dla wszystkich.

14 maja w częstochowskim WSD spotkało się ponad 60 młodych ludzi, szukających swojego miejsca w Kościele, chcących robić coś więcej, niebojących się mówić głośno o tym, jak bardzo kochają Pana Boga.
CZYTAJ DALEJ

Benedykt XVI: uczmy się modlitwy od św. Szczepana - pierwszego męczennika

Drodzy bracia i siostry, W ostatnich katechezach widzieliśmy, jak czytanie i rozważanie Pisma Świętego w modlitwie osobistej i wspólnotowej otwierają na słuchanie Boga, który do nas mówi i rozbudzają światło, aby zrozumieć teraźniejszość. Dzisiaj chciałbym mówić o świadectwie i modlitwie pierwszego męczennika Kościoła, św. Szczepana, jednego z siedmiu wybranych do posługi miłości względem potrzebujących. W chwili jego męczeństwa, opowiedzianej w Dziejach Apostolskich, ujawnia się po raz kolejny owocny związek między Słowem Bożym a modlitwą. Szczepan został doprowadzony przed trybunał, przed Sanhedryn, gdzie oskarżono go, iż mówił, że „Jezus Nazarejczyk zburzy...[świątynię] i pozmienia zwyczaje, które nam Mojżesz przekazał” (Dz 6, 14). Jezus podczas swego życia publicznego rzeczywiście zapowiadał zniszczenie świątyni Jerozolimskiej: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo” (J 2,19). Jednakże, jak zauważył św. Jan Ewangelista, „On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus” (J, 21-22). Mowa Szczepana przed trybunałem, najdłuższa w Dziejach Apostolskich, rozwija się właśnie na bazie tego proroctwa Jezusa, który jako nowa świątynia inauguruje nowy kult i zastępuje ofiary starożytne ofiarą składaną z samego siebie na krzyżu. Szczepan pragnie ukazać, jak bardzo bezpodstawne jest skierowane przeciw niemu oskarżenie, jakoby obalał Prawo Mojżesza i wyjaśnia swoją wizję historii zbawienia, przymierza między Bogiem a człowiekiem. Odczytuje w ten sposób na nowo cały opis biblijny, itinerarium zawarte w Piśmie Świętym, aby ukazać, że prowadzi ono do „miejsca” ostatecznej obecności Boga, jakim jest Jezus Chrystus, a zwłaszcza Jego męka, śmierć i Zmartwychwstanie. W tej perspektywie Szczepan odczytuje też swoje bycie uczniem Jezusa, naśladując Go aż do męczeństwa. Rozważanie Pisma Świętego pozwala mu w ten sposób zrozumieć jego misję, jego życie, chwilę obecną. Prowadzi go w tym światło Ducha Świętego, jego osobista, głęboka relacja z Panem, tak bardzo, że członkowie Sanhedrynu zobaczyli jego twarz „podobną do oblicza anioła” (Dz 6, 15). Taki znak Bożej pomocy, przypomina promieniejące oblicze Mojżesza, gdy zstępował z góry Synaj po spotkaniu z Bogiem (por. Wj 34,29-35; 2 Kor 3,7-8). W swojej mowie Szczepan wychodzi od powołania Abrahama, pielgrzyma do ziemi wskazanej przez Boga, którą posiadał jedynie na poziomie obietnicy. Następnie przechodzi do Józefa, sprzedanego przez braci, którego jednak Bóg wspierał i uwolnił, aby dojść do Mojżesza, który staje się narzędziem Boga, aby wyzwolić swój naród, ale napotyka również wielokrotnie odrzucenie swego własnego ludu. W tych wydarzeniach, opisywanych przez Pismo Święte, w które Szczepan jest, jak się okazuje religijnie zasłuchany, zawsze ujawnia się Bóg, który niestrudzenie wychodzi człowiekowi naprzeciw, pomimo, że często napotyka uparty sprzeciw, i to zarówno w przeszłości, w chwili obecnej jak i w przyszłości. W tym wszystkim widzi on zapowiedź sprawy samego Jezusa, Syna Bożego, który stał się ciałem, który - tak jak starożytni Ojcowie - napotyka przeszkody, odrzucenie, śmierć. Szczepan odwołuje się zatem do Jozuego, Dawida i Salomona, powiązanych z budową świątyni Jerozolimskiej i kończy słowami proroka Izajasza (66, 1-2): „Niebiosa są moim tronem, a ziemia podnóżkiem nóg moich. Jakiż to dom możecie Mi wystawić i jakież miejsce dać Mi na mieszkanie? Przecież moja ręka to wszystko uczyniła” (Dz 7,49-50). W swoim rozważaniu na temat działania Boga w historii zbawienia, zwracając szczególną uwagę na odwieczną pokusę odrzucenia Boga i Jego działania, stwierdza on, że Jezus jest Sprawiedliwym zapowiadanym przez proroków; w Nim sam Bóg stał się obecny w sposób wyjątkowy i ostateczny: Jezus jest „miejscem” prawdziwego kultu. Szczepan przez pewien czas nie zaprzecza, że świątynia jest ważna, ale podkreśla, że „Najwyższy jednak nie mieszka w dziełach rąk ludzkich” (Dz 7, 48). Nową, prawdziwą świątynią, w której mieszka Bóg jest Jego Syn, który przyjął ludzkie ciało. To człowieczeństwo Chrystusa, Zmartwychwstałego gromadzi ludy i łączy je w sakramencie Jego Ciała i Krwi. Wyrażenie dotyczące świątyni „nie zbudowanej ludzkimi rękami” znajdujemy także w teologii świętego Pawła i Liście do Hebrajczyków: ciało Jezusa, które przyjął On, aby ofiarować siebie samego jako żertwę ofiarną na zadośćuczynienie za grzechy, jest nową świątynią Boga, miejscem obecności Boga żywego. W Nim Bóg jest człowiekiem, Bóg i świat kontaktują się ze sobą: Jezus bierze na siebie cały grzech ludzkości, aby go wnieść w miłość Boga i aby „spalić” go w tej miłości. Zbliżenie się do krzyża, wejście w komunię z Chrystusem oznacza wejście w to przekształcenie, wejście w kontakt z Bogiem, wejście do prawdziwej świątyni. Życie i mowa Szczepana nieoczekiwanie zostają przerwane wraz z ukamienowaniem, ale właśnie jego męczeństwo jest wypełnieniem jego życia i orędzia: staje się on jedno z Chrystusem. W ten sposób jego rozważanie odnośnie do działania Boga w historii, na temat Słowa Bożego, które w Jezusie znalazło swoje całkowite wypełnienie, staje się uczestnictwem w modlitwie Pana Jezusa na krzyżu. Rzeczywiście woła on przed śmiercią: „Panie Jezu, przyjmij ducha mego!” (Dz 7, 59), przyswajając sobie słowa Psalmu 31,6 i powtarzając ostatnią wypowiedź Jezusa na Kalwarii: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23,46); i wreszcie, tak jak Jezus zawołał donośnym głosem wobec tych, którzy go kamienowali: „Panie, nie poczytaj im tego grzechu!” (Dz 7, 60). Zauważamy, że chociaż z jednej strony modlitwa Szczepana podejmuje modlitwę Jezusa, to jest ona skierowana do kogo innego, gdyż jest ona skierowana do samego Pana, to znaczy do Jezusa, którego uwielbionego kontempluje po prawicy Ojca: „Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga” (w. 56). Drodzy bracia i siostry, świadectwo św. Szczepana daje nam pewne wskazania dla naszej modlitwy i życia. Możemy się pytać: skąd ten pierwszy chrześcijański męczennik czerpał siłę do stawiania czoła swoim prześladowcom i aby dojść do daru z siebie samego? Odpowiedź jest prosta: ze swej relacji z Bogiem, ze swej komunii z Chrystusem, z rozważania Jego historii zbawienia, dostrzegania działania Boga, które swój szczyt osiągnęło w Jezusie Chrystusie. Także nasza modlitwa musi się karmić słuchaniem Słowa Bożego w komunii z Jezusem i Jego Kościołem. Drugi element to ten, że św. Szczepan widzi w dziejach relacji miłości między Bogiem a człowiekiem zapowiedź postaci i misji Jezusa. On - Syn Boży - jest świątynią „nie zbudowaną ludzkimi rękami”, w której obecność Boga stała się tak bliska, że weszła w nasze ludzkie ciało, aby nas doprowadzić do Boga, aby otworzyć nam bramy nieba. Tak więc nasza modlitwa powinna być kontemplacją Jezusa siedzącego po prawicy Boga, Jezusa jako Pana naszego, mojego codziennego życia. W Nim, pod przewodnictwem Ducha Świętego, możemy także i my zwrócić się do Boga, nawiązać realny kontakt z Bogiem, z zaufaniem i zawierzeniem dzieci, które zwracają się do Ojca, który je nieskończenie kocha. Dziękuję. tlum. st (KAI) / Watykan
CZYTAJ DALEJ

Policja tłumaczy się z najazdu na klasztor w poszukiwaniu Romanowskiego

2024-12-27 07:17

[ TEMATY ]

policja

Marcin Romanowski

Adobe Stock

Tak policja próbuje się wytłumaczyć z haniebnej akcji swoistego nalotu na lubelski klasztor ojców dominikanów! „Policjanci realizowali czynności na polecenie prokuratury. Przebiegały one z poszanowaniem wyjątkowego charakteru miejsca” – zapewniła w rozmowie z Onetem insp. Katarzyna Nowak z Komendy Głównej Policji. Takiej wersji zaprzecza list prowincjała polskich dominikanów.

Sceny jak z filmu akcji rozegrały się 19 grudnia w klasztorze dominikanów w Lublinie. Uzbrojeni policjanci w kominiarkach, wspomagani przez drony wkroczyli do zakonu w poszukiwaniu… posła Marcina Romanowskiego – opisywało w mediach społecznościowych Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję