Czy Kościół może być mobilny? Oczywiście, że może, a piesze pielgrzymki do miejsc świętych, choćby na Jasną Górę, są tego najlepszym przykładem. Jednak nie tylko. Kościół może być mobilny w ciągu całego roku. Słowa Ewangelii według św. Łukasza: „Wyjdź co prędzej na ulice i w zaułki miast i sprowadź tu ubogich, ułomnych, niewidomych i chromych” (Łk 14, 21) wypełnia misja Mobilny Kościół, działająca na terenie naszej diecezji, której początków można dopatrywać się w sosnowieckich wspólnotach Odnowy w Duchu Świętym. Celem misji jest zjednoczenie we wspólnej ewangelizacji ulicznej jak najwięcej wspólnot, środowisk i ruchów działających na terenie diecezji sosnowieckiej, a także poza nią.
Mobilny Kościół zaznaczył swoją obecność w kilku miastach naszej diecezji, m.in. w Dąbrowie Górniczej, Będzinie oraz Jaworznie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Mobilny Kościół nie tylko głosi Boże słowo, nie tylko prowadzi modlitwy uwielbienia, nie tylko rozmawia na tematy nurtujące spotykanych ludzi, ale też rozdaje żywność tym, którzy jej nie mają, rozdaje egzemplarze Pisma Świętego, broszury religijne, ulotki oraz ewangelizacyjną prasę katolicką.
I tak Mobilny Kościół w Dąbrowie Górniczej prowadził akcję w centrum miasta, a także na osiedlu Mydlice oraz przy molo na Pogorii 3. Zawitał także na będzińskie osiedle socjalne przy ul. Wolskiej, gdzie mieszka wiele osób bezdomnych. Organizatorzy poznali tam ludzi niezwykle otwartych na ewangelizacyjną akcję. Niektórzy z nich ze łzami w oczach opowiadali swoje życiowe historie, które doprowadziły ich do tego miejsca – ośrodka dla bezdomnych. Było to dla nich wspaniałe doświadczenie, jakby odkryli, że nie są sami, ale zawsze i wszędzie jest z nimi Bóg. W Jaworznie natomiast Mobilny Kościół działał na Rynku Głównym a swoją obecność zaznaczył tutaj zwłaszcza podczas tegorocznych Mistrzostw Świata, podejmując działania obok strefy kibica w czasie meczu biało-czerwonych z Senegalczykami.
Mobilny Kościół działający na terenie naszej diecezji jest też wypełnieniem słów Papieża Franciszka, który powiedział: „Kościół nie jest na świecie po to, by potępiać, lecz by umożliwić spotkanie z tą przenikającą do głębi miłością, jaką jest Boże Miłosierdzie. Aby mogło się to zdarzyć, trzeba wyjść. Wyjść z kościołów i parafii, wyjść i szukać ludzi tam, gdzie żyją, gdzie cierpią, gdzie mają nadzieję. Szpital polowy, ten obraz, za pomocą którego lubię opisywać ów «Kościół wychodzący» charakteryzuje się tym, że zakładany jest tam, gdzie toczy się walka: nie ma stałej struktury, nie jest wyposażony we wszystko, jak miejsce, gdzie udajemy się, by leczyć i drobne i poważne dolegliwości. Jest przenośny, ma zapewnić pierwszą pomoc”.