Warunkiem singapurskiego spotkania Kim Dzong Una – dyktatora Korei Płn. z prezydentem USA Donaldem Trumpem było zwolnienie trzech Amerykanów, którzy przebywali w koreańskich obozach pracy. Dyplomatyczne zabiegi przyniosły skutek i Amerykanie wylądowali 10 maja br. w bazie sił powietrznych USA Adrews pod Waszyngtonem. Jednym z nich był Kim Hak-song, amerykański misjonarz, który po raz pierwszy publicznie opowiedział o „przygodzie swego życia”.
Hak-song został wysłany przez swoją kongregację do Chin. Miał tam studiować rolnictwo. Ostatecznie znalazł się jednak w koreańskiej stolicy – Pjongjangu – gdzie pracował na eksperymentalnej farmie uniwersyteckiej. Uniwersytet kształci dzieci koreańskich dygnitarzy.
Zakończywszy swą misję, Hak-song był już w drodze powrotnej do Chin, kiedy niedaleko granicy został zatrzymany przez służbę bezpieczeństwa. Kiedy zapytał, jakie przestępstwo popełnił, odpowiedziano mu, że przestępstwem była modlitwa. Pokazano mu kopię maila wysłanego do USA, w którym prosił o modlitwę za Koreańczyków, oraz nagranie ze wspólnotowej modlitwy na uniwersytecie. Amerykanin koreańskiego pochodzenia trafił do obozu pracy. Nic nie wiedział o toczących się rokowaniach. Kiedy przyszli po niego koreańscy esbecy, myślał, że przewożą go w inne miejsce. Hak-song trafił tymczasem na płytę lotniska i wsiadł do amerykańskiego samolotu, którym wrócił do rodziny – z zakazem wjazdu do Korei Płn., za którą zresztą raczej nie tęskni.
„Po zakończeniu konklawe, a przed ogłoszeniem wyboru – o czym już mogę powiedzieć – kardynałowie podchodzili do nowego Papieża, aby złożyć przyrzeczenie czci i posłuszeństwa. Widać było rozpromienione twarze wszystkich kardynałów, a trzeba wiedzieć, że kardynałowie są z całego świata i w większości się nie znaliśmy” – powiedział kard. Konrad Krajewski, Jałmużnik Papieski w rozmowie z serwisem Vatican News.
Podziel się cytatem
W rozmowie z serwisem Vatican News kard. Krajewski przyznał, że nie spodziewano się takiego wyboru. „I to właśnie jest potwierdzenie, że to Duch Święty wybiera przy udziale kardynałów. Byliśmy oddzieleni od świata. Papież został wybrany bardzo szybko”.
Papież, wracając z Genazzano, zatrzymał się w Bazylice Matki Bożej Większej, aby oddać hołd swojemu poprzednikowi. Kilka chwil spędził samotnie, w ciszy, pozostawiając białą różę na marmurze z napisem „Franciscus”. Modlił się również przed ikoną Salus Populi Romani. Pozdrowił zaskoczonych wiernych zgromadzonych na modlitwie różańcowej.
Leon XIV modlił się dziś przy grobie Swego poprzednika, papieża Franciszka.@EpiskopatNews pic.twitter.com/38ecGu7LWc
„Po zakończeniu konklawe, a przed ogłoszeniem wyboru – o czym już mogę powiedzieć – kardynałowie podchodzili do nowego Papieża, aby złożyć przyrzeczenie czci i posłuszeństwa. Widać było rozpromienione twarze wszystkich kardynałów, a trzeba wiedzieć, że kardynałowie są z całego świata i w większości się nie znaliśmy” – powiedział kard. Konrad Krajewski, Jałmużnik Papieski w rozmowie z serwisem Vatican News.
Podziel się cytatem
W rozmowie z serwisem Vatican News kard. Krajewski przyznał, że nie spodziewano się takiego wyboru. „I to właśnie jest potwierdzenie, że to Duch Święty wybiera przy udziale kardynałów. Byliśmy oddzieleni od świata. Papież został wybrany bardzo szybko”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.