Reklama

Wiara

nikodemowe rozmowy

O poszukiwaniu harmonii w życiu

Niedziela Ogólnopolska 17/2018, str. 50-51

[ TEMATY ]

wiara

Niedziela Młodych

EVERST/fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

IRENA MARKOWICZ: – Pomaga Ksiądz ludziom w trudnych sytuacjach jako duszpasterz, rekolekcjonista, egzorcysta... Rekolekcje przez Księdza prowadzone zatytułowane „Dekalog czy antydekalog” – to lapidarna diagnoza przyczyn problemów współczesnego człowieka.

Reklama

KS. MARIAN RAJCHEL: – Łatwo dziś dostrzec dziwne zamieszanie. Nie ma szacunku dla podstawowych wartości, więc nie ma się na czym oprzeć. Wyśmiewa się wartości chrześcijańskie, zgodne z naturą ludzką. W ich miejsce ustanawia się anty-Dekalog, „nowe przykazania”. Ktoś tworzy jakiś system niby-wartości, ktoś inny system... często sprzeczne ze sobą. Dopóki był stały system norm wypływający z filozofii greckiej, prawa rzymskiego i objawień chrześcijańskich, bazujący na wielowiekowych doświadczeniach ludzi, był mniejszy chaos. Zasady były zgodne z rozumem, był porządek prawny, była harmonia życia społecznego i osobistego. Po odrzuceniu tego systemu powstała pozorna próżnia. Stąd próby jej wypełnienia i... coraz większe zamieszanie. Już dzieci są nasycane takimi antywartościami. Na przykład brzydota; zabawki dla dzieci muszą być brzydkie. I co ciekawe – dzieci się do tego przyzwyczaiły, nawet to lubią. Nie tylko pająki, węże, czaszki, smoki – dzieciom wmawia się, że ładne są diabełki, baby jagi. Zniszczenie zmysłu estetycznego u dzieci jest początkiem, potem wszelkie zło, brud, ciemność będą łatwiejsze do wciśnięcia. Człowiek już od dziecka ma się z tym oswoić. Trzeba odebrać takie zabawki, odebrać komórkę, w której są Internet i możliwość gier (mówi się już o chorobie i leczeniu z gier komputerowych!). To jest wojna światowa. Dziecko, nawet małe, potrafi się posługiwać komputerem. Dokładniej – potrafi otworzyć i wejść, a nie potrafi wyjść, dlatego to nie jest zabawka dla niego. Samochodu nie daje się bez prawa jazdy i małym dzieciom. Tu jest błąd – brak odpowiedzialności, lekkomyślność, bezmyślność.

– Gry to pierwszy element...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Tych instrumentów zła jest wiele: gry, zabawki, horrory, muzyka, hazard, pornografia. To się nie kończy na jednym wejściu; jeżeli człowiek raz wejdzie w zło, to ono stara się oplątać go dziesiątkiem innych zniewoleń, żeby już się nie wydostał. Nawet jeżeli w jednym coś się poprawi, to w innym pogorszy. Trzeba wszystko likwidować, a to jest coraz trudniejsze. Rodzice bronią często swoich decyzji argumentem: „bo inne dzieci mają, to i moje niech ma...”.
Były stare nałogi, jak alkohol, papierosy, hazard, nawet narkotyki... A kto się zastanawia, że dziecko, które siedzi w domu, nigdzie nie wychodzi, może wpaść w nałogi? Rodzice tylko narzekają, że jest agresywne, że w nocy się boi, że nie można z nim wytrzymać, bo atakuje wszystkich. Z czegoś to się wzięło, jakaś przyczyna musi być!

– Jaka może być profilaktyka?

Reklama

– Podkreślam to niebezpieczeństwo, aby rodziców uczulić; niech patrzą, czym się dzieci bawią. Przecież dziecko nie odróżnia bajki od rzeczywistości. Czasami mówi się o małych dzieciach, że kłamią. To nie jest tak; dziecko myli porządek myśli z porządkiem rzeczywistości. I w takie małe istoty wpycha się tyle zła, przemocy, seksu.
To czym jesteśmy? Masą ludzką, bez indywidualności, bez własnej osobowości, a każdy patrzy na innych, żeby naśladować i wtopić się w masę. Jeśli masa jest dobra, to pół biedy, a jeśli zła...?
Jeśli ktoś już wdepnął w zło, a chce wyjść, pierwszym warunkiem jest zrobić przegląd, gdzie było wejście w zło, by się od niego odciąć. Można przez dobrą spowiedź, bo jest to grzech wobec Pana Boga. Po drugie – odciąć się, wyrzucić zabawki, posążki, książki, nawet jeżeli to na półce „ładnie wygląda”.

– A jeżeli to nie pomoże?

– Spowiedź odpuszcza grzechy, ale nie likwiduje wszystkich skutków grzechów. Aby nie było powrotu do zła, trzeba wzmocnić się modlitwą, swoją osobistą. Jeśli to nie wystarczy, są wspólnoty modlitewne, można poprosić o modlitwę wstawienniczą. Przystępować do sakramentów. W ostateczności, jeżeli i to nie przynosi skutku, dopiero wtedy szukać pomocy u egzorcysty. Egzorcyzm jest modlitwą w imieniu Kościoła, w imieniu Chrystusa, o wyrzucenie zła, odcięcie od złego wpływu.

– Czy egzorcyzmy są wielkim problemem współczesnego świata?

– Sprostuję: to nie egzorcyzmy są problemem. To opętanie jest problemem. Egzorcyzm jest pomocą dla tego człowieka, który wdepnął bardzo głęboko w zło i nie może o własnych siłach z niego wyjść.

– Czy opętanie może przybierać symptomy naturalnych chorób, np. psychicznych?

Reklama

– Oczywiście. Pierwsza reakcja: trzeba udać się do psychiatry. Odróżnić chorobę od opętania, przy pewnej praktyce, nie jest trudno. Np. osoby udające opętanie szybko się męczą. Przy opętaniu występują nadludzkie siły, wtedy nie ma wątpliwości, czyje to działanie. Człowiek opętany ma pewne manifestacje. Chory psychicznie cały czas jest chory, nie tylko w poniedziałki, a we wtorki już nie. Są odchyłki psychiczne na tle religijnym, ale to nie jest to samo. Bywa też, że psychiatra odsyła do egzorcysty... Ja często odsyłam do psychologa czy psychiatry.

– Jak twierdzą obserwatorzy, opętanie objawia się sacrofobią, lękiem przed przedmiotami sakralnymi.

– Awersja do rzeczy świętych, relikwii, różańca, krzyża, stuły, wody święconej... – to jedna ważna cecha. Druga to nienawiść. Jeśli jest nienawiść choćby do jednego człowieka, to jest to już kontakt z piekłem. Inne znaki: mówienie w obcych językach (bez nauki), wyczucie, wrażliwość na to, co złe (jest także u ludzi dręczonych).

– Jak Ksiądz chroni siebie przed negatywnymi skutkami takiej pomocy ludziom?

– Modlę się, staram się być blisko Pana Boga. Pomaga też poczucie humoru.

– Gdzie Księdza szukać poza rekolekcjami?

– Moja baza to Opactwo Benedyktynek w Jarosławiu. Adres i telefon są w Internecie.

2018-04-25 11:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

ŚDM na bis

Światowe Dni Młodzieży Kraków 2016. Czas radości, zachwytu, entuzjazmu. Wyzwań, postanowień, odkrywania siebie i innych, Kościoła, który przyciąga. Spotkań, które często wciąż w nas żyją.
Minął rok. Co zostało z tamtych dni? Czy rzeczywiście – poruszeni słowami papieża Franciszka – wstaliśmy z kanapy? Zmieniliśmy coś w naszym życiu? Podjęliśmy odpowiedzialność za siebie i innych? Warto więc wrócić do tych chwil, przypomnieć coś sobie. I może na nowo dać się porwać Papieżowi…: )

XXXI Światowe Dni Młodzieży
CZYTAJ DALEJ

Matka Boża Płacząca

[ TEMATY ]

#NiezbędnikMaryjny

La Salette

Adobe Stock

Jest rok 1846. Francja przechodzi poważny kryzys, epokę fermentu i zmian społecznych. Kraj przeżywa najpierw rewolucję, czasy napoleońskie, wreszcie lata nędzy. Rodzi się moda na racjonalizm i krytykę Kościoła. W wielu miejscach z wolna zanika wiara.

Nawet najzdrowsze zdawałoby się środowiska – wsie – tracą swą tożsamość i wyrzekają się swoich tradycji. W Corps ludzie żyją tak, jakby Boga nie było. Tam właśnie mieszkała Melania Calvat (lub Mathieu). W 1846 r. miała czternaście lat. Tam żył też jedenastoletni Maksymin Giraud. Choć oboje mieszkali w tej samej parafii, La Salette, pierwszy raz spotkali się dopiero na dwa dni przed objawieniem się Matki Najświętszej. Nic dziwnego, byli tak różni, że nawet gdyby się gdzieś zobaczyli, nie zauważyliby swojej obecności.
CZYTAJ DALEJ

Bp Sawczuk o śp. bp. Dydyczu: żył dla Boga i innych

2025-09-20 12:05

[ TEMATY ]

bp Antoni Dydycz

bp Antoni Pacyfik Dydycz

Diecezja drochiczyńska

„Aż trudno sobie uświadomić, jak wiele osób będzie teraz miało poczucie pustki, bo zabraknie im doradcy, doświadczonego i mądrego człowieka, pasterza, ale i brata w Chrystusie, przyjaciela” - tak o śp. bp. Antonim Pacyfiku Dydyczu mówił bp Piotr Sawczuk, który wygłosił homilię na Mszy pogrzebowej biskupa seniora diecezji drohiczyńskiej.

Zwierzył się, że kiedy 14 września po raz ostatni odwiedził swego poprzednika w szpitalu, „nie sprawiał wrażenia człowieka udręczonego życiem, oddychał spokojnie, tyle że coraz wolniej. Udzieliłem mu błogosławieństwa,. Zmarł 10 minut później”. Bp Szawczuk zaznaczył, że bp Dydycz nie bał się śmierci. Czasami o niej wspominał, ale zawsze ze spokojem, z przekonaniem, że taka jest naturalna kolej rzeczy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję