Gdy w ubiegłym roku słuchacze Antyradia szukali najgorszego polskiego filmu roku, wątpliwości zbyt dużo nie było. Zasłużone pierwsze miejsce z miażdżącą przewagą zdobył film Patryka Vegi „Botoks”. Aż 45 proc. ankietowanych zagłosowało na kolejne dzieło reżysera, który lubuje się w odkrywaniu mrocznych kulis brutalnego świata. Można iść o zakład, że w tym roku podobny sukces osiągnie nowy film Vegi – „Kobiety mafii”. Film, pełny brutalnych, przerysowanych scen i wulgaryzmów, dobrze wpisuje się w twórczość reżysera, który pracuje w rajdowym tempie, nie zauważając, dokąd zmierza, co chce (czy w ogóle cokolwiek) przekazać. Co ciekawe, na filmy Vegi publiczność, pardon, wali drzwiami i oknami, i świetnie się bawi, czekając na kolejne obrazy. Z gustami się nie dyskutuje – także z gustem reżysera, który jest w swoim żywiole, planując kolejne podobne filmy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu