Reklama

Wiadomości

Pokusa cynizmu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dziwnie wygląda scena polityczna tej wiosny. Właściwie nikt nie jest z siebie zadowolony, wszyscy mają poczucie, że nie idzie im tak, jak by chcieli. Opozycja wciąż nie ma programu, a zawiązana na siłę koalicja Platformy i .Nowoczesnej do sejmików wojewódzkich potwierdza bezideowość tych środowisk. Godzinami rozmawiają o tym, kto, gdzie, z kim, ale ani słowem nie wspomną, po co. Jaki projekt dla Polski się za tym kryje? No, chyba że chodzi o to, by było, jak było. Także w wyborach na prezydentów miast w wielu przypadkach nawet mocno skompromitowani liderzy dostają kolejną szansę.

Po stronie obozu dobrej zmiany pomysłów za to aż nadto. Najwyraźniej niektórzy znudzili się sukcesem stabilnej prospołecznej polityki prowadzonej przez ostatnie dwa lata, nawiązaniem dobrej więzi z milionami Polaków, wreszcie dobrą atmosferą, wynikającą ze zrozumienia, że jedność i wzajemna solidarność są dużymi wartościami. Zaczęły się jakieś niedobre kombinacje, próba wyparcia dobrego jeszcze lepszym, wzajemne podjazdy i podgryzanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dobrym przykładem jest awantura o nagrody, które poprzednia premier Beata Szydło przyznała swoim ministrom i wiceministrom. Jest prawdą, że są to kwoty dla przeciętnego człowieka, dla mnie także, bardzo duże. Jest oczywiste, że trzeba spokojnie i precyzyjnie wyjaśnić, dlaczego zostały przyznane. Jest nieuniknione, że media niemieckie wydawane dla Polaków użyją tego tematu do zaatakowania rządu, bo przecież godną pensję mogą mieć wyłącznie niemieccy politycy. Źle się jednak stało, że ekipa rządowa poddała się temu dyktatowi. Mechaniczne zmniejszenie liczby wiceministrów, czyli ludzi, którzy w każdym rządzie wykonują najważniejszą pracę, i zapowiedź, że nie będzie już żadnych nagród, nie tylko nie powściągnęły agresji mediów, ale wręcz je rozbestwiły. Buduje się nieprawdziwy przekaz o zachłanności ludzi dziś rządzących. Lepszą ścieżką byłaby ta zaproponowana przez premier Beatę Szydło, która wskazała, że rząd Zjednoczonej Prawicy odzyskał dla budżetu kilkadziesiąt miliardów złotych i że ludzie, którzy to wprowadzili, zasłużyli na docenienie. Warto pamiętać, że politycy opozycji też brali nagrody, gdy rządzili, nie tylko te oficjalne, ale w postaci zegarków i innych prezentów od biznesu.

Niepokoi także coraz większe uwiarygodnianie przez niektórych polityków dobrej zmiany mediów obozu III RP. Tam płyną dziś informacje, o ich względy się zabiega, tam się kieruje ogromne pieniądze. Czasami w poszukiwaniu sławy, niekiedy w złudnej nadziei, że da się tego potwora ugłaskać, pozyskać, przekonać lub przekupić. O naiwności! Gdy tylko siły patriotyczne osłabną, te same media rzucą się do ataku. Już zresztą się rzucają. Jednocześnie nikt nawet nie pomyśli o zwiększeniu pluralizmu przez przyznanie koncesji nowym nadawcom, nikt nie rozważa, w jaki sposób wesprzeć te niezależne ośrodki, które już na multipleksie nadają. Przestrzegam: ten medialny flirt z obozem III RP źle się skończy.

Politycy dobrej zmiany muszą pamiętać, że wygrali nie dzięki zasobom finansowym, nie dzięki poparciu biznesu i oligarchii medialnej, ale dzięki zapałowi i zaangażowaniu zwykłych ludzi, często sporo ryzykujących w swoich środowiskach. Pokusa oparcia się na możnych ze świata III RP, pragnienie podlizania się dominującym w mediach środowiskom są zapewne wielkie. Na krótką metę dają złudzenie sukcesu, ale w dłuższej perspektywie podmywają moralne fundamenty dobrej zmiany.

Jeśli Polacy dostaną na końcu wybór między cyniczną opozycją a cynicznym obozem dziś rządzącym, wszystko się rozsypie. Już dziś tę demobilizację widać w sondażach. Ludzie nie są ślepi i dostrzegają relatywizm. Dobrze by było, by wraz z przyjściem lata zostały wyciągnięte wnioski.

Michał Karnowski, publicysta tygodnika „Sieci” oraz portalu internetowego wPolityce.pl

2018-03-28 10:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jeszcze bojkot, czy już cenzura?

[ TEMATY ]

polityka

media

bojkot

Adobe.Stock

Wszystkie główne polskie media zbojkotowały konferencję prasową Konfederacji, która odbyła się w Sejmie. Politycy tej formacji mówili do zgaszonych kamer, bez lamp i bez pytań od dziennikarzy. To słuszny gest sprzeciwu wobec formacji, której liderzy prezentowali prorosyjskie stanowiska, godząc tym samym w polską rację stanu. Pytanie tylko, jak daleko mogą i powinni posuwać się dziennikarze w cenzurowaniu polityków?

O ile bojkot konferencji prasowej liderów Konfederacji, którzy mimo ostracyzmu nie odcięli się zdecydowanie od swoich prorosyjskich sympatii, nie powinien budzić większych zastrzeżeń, to nie powinno się zapominać, że takie działania powinny mieć charakter ekstraordynaryjny i nie mogą być stosowane zbyt często.
CZYTAJ DALEJ

Kard Sandri: Nie ma wzrostu bez korzeni i nie ma rozkwitu bez nowych pędów

2025-04-30 21:29

[ TEMATY ]

kardynał

konklawe

Vatican News

kard. Sandri

kard. Sandri

"Nie ma przyszłości bez spotkania starych i młodych; nie ma wzrostu bez korzeni i nie ma rozkwitu bez nowych pędów. Nigdy proroctwo bez pamięci, nigdy pamięć bez proroctwa; i zawsze będzie konieczne spotkanie" - w jakiś sposób papież Franciszek pozostawia to słowo także Kolegium Kardynalskiemu, złożonemu z ludzi młodych i starszych - mówił kardynał Leonarda Sandri w homilii podczas piątej Mszy św. za duszę Papieża Franciszka w ramach Novendiali.

Kardynałowie przybyli do Rzymu na kongregacje generalne przed konklawe uczestniczyli w piątej Mszy św. w ramach Novendiali, czyli dziewięciu Msz św. odprawianych za zmarłego Papieża Franciszka. Podczas piątej Mszy św. Novendiali, kard. Leonardo Sandri mówił w homilii, że jak Apostołowie w Wieczeniku czekali na zesłanie Ducha Świętego, tak obecnie Kościół oczekuje na nowe natchnienie Ducha Świętego w czasie, kiedy będzie się dokonywać wybór nowego papieża.
CZYTAJ DALEJ

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku

2025-05-01 16:30

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, kiedy myśli, że Go nie ma lub że umarł, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną (Iz 49, 15-16) – powie Bóg.

Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje». I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję