Pełnym sukcesem dla Polaków zakończyły się trwające w dniach 6-8 lutego br. w Brescii we Włoszech XII Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej Halowej Księży – polska reprezentacja księży wywalczyła ponownie złoty medal. Gratulujemy!
W rozegranym meczu finałowym z Portugalią polscy księża wynikiem 1:0 uzyskali wymarzony – i zdobyty po krótkiej przerwie – tytuł mistrzów Europy 2018.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Warto dodać, że finałowy rywal polskich piłkarzy był wymagający, jako tryumfator tej rywalizacji w ostatnich trzech latach. Bramkę na wagę zwycięstwa w tym – jak mówią księża – twardym, dynamicznym, do ostatnich sekund trzymającym w napięciu meczu zdobył w pierwszej połowie ks. Grzegorz Pastorczyk (wikariusz z Koniecpola). Zaporą nie do pokonania okazał się bramkarz – ks. Damian Stala. On też został wybrany na najlepszego bramkarza tych mistrzostw. Królem strzelców został piłkarz z reprezentacji Chorwacji, a najlepszym zawodnikiem – reprezentant Bośni i Hercegowiny.
– Emocje były ogromne, bo poziom był bardzo wyrównany – mówi ks. Edward Giemza, proboszcz z Sędziszowa w diecezji kieleckiej, dla którego to już dwunaste mistrzostwa Europy w reprezentacji księży. Jak dodaje, równie emocjonujący był półfinał z Węgrami, w którym do końca regulaminowego czasu gry utrzymał się wynik 0:0, a mecz rozstrzygnęły dopiero rzuty karne, w których Polacy wygrali 6:5.
Reklama
O tytuł najlepszej drużyny Europy wśród księży zagrało 16 reprezentacji, łącznie 250 zawodników. Polska w fazie grupowej zmierzyła się z Czechami, Austrią i Białorusią. Trenerem reprezentacji Polski jest były piłkarz Korony Kielce, obecnie trener grup młodzieżowych tego klubu – Marek Parzyszek. Kapitanem drużyny jest ks. Marek Łosak (wikariusz z Pińczowa). Najmłodszy w drużynie to ksiądz – rocznik 1991, najstarszy to pięćdziesięciolatek.
Reprezentacja Polski należała do ścisłego grona faworytów turnieju – księża do tej pory mieli na swoim koncie m.in. pięć złotych medali tych rozgrywek.
Jak mówi kapitan drużyny ks. Łosak, księża w swoich parafiach i miejscach pracy muszą dbać o formę i po prostu grać w piłkę, tym bardziej że sport pozwala na integrację ze środowiskiem, na dobry kontakt z młodzieżą, ma walor wychowawczy. – Grywamy z dorosłymi, w lokalnych ligach futsalu, grywamy z ministrantami, mnie np. ostatnio bardzo dobrze współpracuje się z drużyną oldboyów z Pińczowa – mówi ks. Łosak. Księża muszą także kilka razy spotkać się w pełnym składzie, jako drużyna.
– Graliśmy z okazji 11 Listopada u ks. Giemzy w Sędziszowie (tam już po raz drugi) oraz w Zamościu, dwa sparingi w styczniu odbyły się w Stalowej Woli i w Kielcach, z oldboyami Korony – wyjaśnia.
Księża zawsze podkreślają, że mistrzostwa to czas nie tylko dla piłkarskiego hobby, ale i wymiany kapłańskich doświadczeń oraz promowania postawy fair play, którą starają się także wdrażać na co dzień, pracując w swoich parafiach i realizując różne inicjatywy sportowe.
– Także na tych mistrzostwach była dobra, przyjazna atmosfera, łączyła nas modlitwa i jej wspólny język – łacina – podkreśla ks. Giemza.
Reklama
W mistrzostwach rozegrano w sumie 42 mecze. Kolejność zespołów ułożyła się następująco: 1. Polska, 2. Portugalia, 3. Słowacja, 4. Węgry, 5. Bośnia i Hercegowina, 6. Austria.
Zawody odbywały się w mieście Brescia w obiektach Ośrodka Olimpijskiego. Brescia to blisko 200-tysięczne miasto oddalone o ok. 100 km od Mediolanu, posiadające piękny i profesjonalny kompleks obiektów sportowych.
Następne mistrzostwa Europy księży w piłce nożnej halowej zostaną rozegrane na przełomie lutego i marca 2019 r. w Bośni i Hercegowinie.