Gdy ceniony publicysta spotyka się ze znanym księdzem, można mniemać, że z ich rozmowy może powstać ciekawy wywiad rzeka. I powstał, drugi już – po „Dzisiaj trzeba wybierać” – wydany w krótkim czasie, a na jego treść spory wpływ mają osobowości rozmówców. Tomasz Terlikowski, który przeprowadził rozmowę, znany jest z publicystycznej odwagi, a jego rozmówca – ks. Piotr Glas – także z tego, że, jak mówi Terlikowski, „wielu irytuje” otwartym mówieniem o wiecznym nawracaniu się, potrzebie walki, o działaniu złego ducha. Sporo o tym zresztą w tej książce – „Dekalog. Prawdziwa droga w czasach zamętu”, której kluczem, leitmotivem są przykazania Boże.
Na Dekalog, w ujęciu ks. Glasa, słynnego rekolekcjonisty, można spojrzeć jak na instrukcję walki duchowej. Trudno dostrzegalnej, to prawda, ale nieustannej. – Nie zdajemy sobie sprawy, że wokół nas dzieją się wielkie rzeczy – mówi Terlikowskiemu ksiądz i podkreśla, że co prawda „walka” kojarzy się z frontem, czołgami, w najlepszym razie z zapasami, ale przecież nie o to chodzi i nie jest tak źle. – To wysiłek duchowy, który podejmujemy, pokonując własne słabości i grzechy, by zmierzać do Boga. Upadamy i powstajemy, ale zawsze idziemy do przodu – mówi ks. Glas.
Niektóre fragmenty „instrukcji” ks. Glasa mogą wywoływać zdziwienie lub zaciekawienie. Dlaczego Szatanowi (to a propos III przykazania) zależy, żebyśmy nie świętowali niedzieli? – Dlatego, że gdy zamieniamy obecność w kościele na Eucharystii na pójście do galerii handlowej, hali sportowej czy nad jezioro, to w istocie świadomie czy nieświadomie oddajemy cześć Szatanowi. I o to mu chodzi – mówi ks. Glas. – Im mniej ludzi oddaje cześć Panu Bogu, im mniej świętuje dzień święty, tym dla niego lepiej. Działając w ten sposób, dajemy Szatanowi wielką radość i satysfakcję. To jest jego triumf.
Pomóż w rozwoju naszego portalu