Grzech mąci oblicze człowieka. A Chrystus przyszedł nie tylko po to, żeby zbawić człowieka, lecz również po to, żeby naprawić to, co zepsuł grzech, żeby wyrwać człowieka z tego wszystkiego, co go zniekształca, aby nadać ludzkiemu przeznaczeniu całą doniosłość i spełnienie. W ślad za świętym Ireneuszem i świętym Atanazym Aleksandryjskim święty Tomasz z Akwinu twierdzi, że Jednorodzony Syn Boży przyjął naszą naturę, aby przebóstwić ludzi. Atanazy mówi: „aby uczynić nas Bogiem”. „A contrario”, filozofia Oświecenia chciała zdechrystianizować humanizm. Ale z chwilą gdy Bóg przestaje być stwórcą, traci wartość. W Księdze Rodzaju jest powiedziane, że Bóg ma plan dla człowieka, któremu człowiek musi pozostać wierny. Jeśli człowiek chce uwolnić się od Boga, wówczas traci swoją trynitarną strukturę i się odczłowiecza. Humanizm, który chce ignorować Chrystusa, wyzbywa się swojej substancji i staje się zwykłym materializmem.
Za: „Bóg albo nic. Rozmowa o wierze”. Z kard. Robertem Sarahem rozmawia Nicolas Diat. Wydawnictwo Sióstr Loretanek, Warszawa 2016. I
Pomóż w rozwoju naszego portalu