Reklama
Jednym z piękniejszych współczesnych wizerunków Świętej Rodziny jest ikona napisana przez Kiko Argüella (założyciela Drogi Neokatechumenalnej), stworzona przez niego specjalnie z okazji Światowego Spotkania Rodzin, które miało miejsce w Rio de Janeiro w 1997 r. Artysta, pragnąc oddać niezwykłą obecność Świętej Rodziny w historii rodziny ludzkiej, sięgnął do mistycznej formy obrazu, którą jest właśnie ikona. W tradycji związanej z ikonografią istnieje wiele ciekawych poszukiwań, aby przybliżyć nam piękno wewnętrznej komunii Maryi, Józefa i Dzieciątka Jezus. Ta najbardziej chyba współczesna wersja ikony napisana przez Argüella zawiera istotne dla współczesnego zagubionego człowieka przesłanie: Bóg poszukuje rodziny... Ale my poszukujemy Boga, a w wizerunku Rodziny z Nazaretu staje nam się On jeszcze bliższy. W ikonie Argüella, a także w innych ikonach przedstawiających Świętą Rodzinę, widzimy trzy Osoby, które możemy skojarzyć ze słynną ikoną Świętej Trójcy, tak niezwykle ujętej przez mistrza Andrieja Rublowa. Na każdej z ikon Rodziny z Nazaretu niejako „góruje” postać św. Józefa, który z wielką troską pochyla się nad Maryją i maleńkim Jezusem. Widzimy i odczuwamy tę niezwykłą, głęboką więź i łączność. Trzy Osoby są jakby splecione ze sobą: dostrzegamy, że Ich miłość jest niezwykła, że jest w stanie przetrwać wszystko: rzeź niewiniątek, ucieczkę w pośpiechu do Egiptu, tułaczkę po nieznanym sobie kraju, powrót do Nazaretu. A także znaną nam dobrze z Ewangelii scenę, w której dwunastoletni Jezus pozostaje w świątyni i wyjaśnia pisma, a Rodzice, niczego nieświadomi, wracają do domu z Jerozolimy bez Niego... Kiedy Maryja i Józef powracają do świątyni, aby znaleźć „zagubionego” Nastolatka, słyszą niezrozumiałe dla nich słowa: „Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?” (por. Łk 2, 49). Maryja, kochająca Matka, po raz kolejny zachowuje wszystko w swoim sercu. Nie rozumie, ale kocha swoje Dziecko bezwarunkowo i ufa Opatrzności Bożej... Jakże te rodzinne, „zwykłe” sceny z życia Rodziny z Nazaretu przypominają nam drogę i troski towarzyszące współczesnej rodzinie...
Tak jak wspomniałam, Argüello, pisząc współczesną ikonę Świętej Rodziny, zamieścił na niej istotne przesłanie dla nas, rodziny XXI wieku. Nawiązanie do ikony Świętej Trójcy obrazuje relacje rodzinne Jezusa, Maryi i Józefa. Relacje, w których dostrzegamy wzajemność i komplementarność. Wszystkich łączy nierozerwalna więź rodzinna. Złote tło ikony symbolizuje mistyczną rzeczywistość i świętość Rodziny z Nazaretu. Przy głowie Jezusa zostały umieszczone dwa akrostychy greckie. Co to jest akrostych? Jednym z historycznych przykładów akrostychu jest grecka nazwa znaku rozpoznawalnego dla wszystkich chrześcijan: ichtis (czyli ryba). Zawiera ona pierwsze litery słów oznaczających: Jezus Chrystus, Syn Boży, Zbawiciel: Isus Christos Theon Yios Solter... Ikona Argüella ukazuje wspomniany powrót Świętej Rodziny do Nazaretu; Rodzice odnaleźli swojego Syna i wracają do domu: „(Jezus) Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany...” (por. Łk 2, 51). Radość z odnalezienia Syna widzimy w napisanej ikonie: Józef niesie na swoich ramionach zmęczonego dwunastoletniego Chłopca, który wcześniej w rozmowie z uczonymi w Piśmie ukazał, że jest Synem Króla świata, co symbolizuje trzymane przez Jezusa w lewej dłoni berło. A w Józefie widzimy zatroskanego ojca, który chce przygotować Syna do wejścia w życie. Pomaga Dziecku stawiać pierwsze kroki w dorosłym życiu i wzrastać każdego dnia w wierze. Twarz Józefa wyraża trud ojcostwa i poświęcenie w codzienności dla budowania rodziny. Postać Maryi napisana przez Argüello to obraz zatroskanej Matki, która również jest odpowiedzialna za wychowanie Syna. To Maryja jako kobieta uczy Go każdego dnia miłości i swoją kobiecością jest podporą rodziny, osobą, która nigdy nie zawiedzie. Typowe dla kobiety z Bliskiego Wschodu nakrycie głowy to welon syryjski, który symbolizuje kobietę zamężną i matkę. A gwiazda umieszczona na welonie Maryi symbolizuje Boże Macierzyństwo.
Ikonę tę można jeszcze długo interpretować, ale przede wszystkim można ją kontemplować, bo pomaga w miłowaniu Świętej Rodziny. Najważniejsze jest bowiem to, co dzieje się w naszym sercu, gdy patrzymy na ikonę: Czy odnajdujemy w niej naszą rodzinę? Rodziców, może dziadków? Czy odnajdujemy naszych syna czy córkę, którzy chcą podążać własną drogą do Boga? Jaka jest nasza rodzina? Czy jest w niej obecny Jezus na „naszych ramionach”? Czy moja rodzina jest światłem i znakiem Bożej miłości w świecie?
Iwona Flisikowska, dziennikarka, współpracuje z Aleteia i Catholic Journalists Association. Z zamiłowania fotograf, autorka wystaw zdjęć, m.in. „Dzieci z Betlejem” i „Shalom Salam, Pokój w oczach dziecka”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu