Nikogo nie dziwi, że czas jesienno-zimowy to okres wzmożonych infekcji. Za oknem zimno, mokro i nieprzyjemnie. Siedzimy w ciepłych pomieszczeniach, rzadko przewietrzanych, aby tylko chłód nie wpadł do środka. Na niebie ciemne chmury, mało słońca, które wpływa na wytwarzanie w organizmie witaminy D.
Witaminy, nazywanej już hormonem, która ma niezwykle istotne znaczenie w funkcjonowaniu naszego układu odpornościowego. Jemy niedbale, nie uświadamiając sobie, że to, co zjemy, organizm może wykorzystać jako wartościowy pokarm. Wbuduje w nasze komórki witaminy i minerały, potrzebne białko czy zdrowe tłuszcze, aby podnieść jego odporność. Może być również tak, że połkniemy byle co, byle gdzie, byle jak, a organizm będzie musiał – bo nie ma innego wyjścia – podjąć walkę z wysoko przetworzonym produktem, pełnym zmodyfikowanych dodatków, ulepszaczy, cukru i tłuszczów trans, których nie potrafi strawić, ponieważ Pan Bóg nie wyposażył nas w enzymy do trawienia chemii, która pożywieniem nie jest. Coraz mniej na naszych stołach prawdziwego jedzenia, bogatego w odżywiające nas substancje, które rodzi nam natura, o których sam Stwórca powiedział, że są dobre. Dobre – czyli wartościowe, pożyteczne...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Żyjemy w świecie, gdzie wszystko ma być na już. Nawet zdrowie chcemy mieć od razu. Dopadła Cię choroba? Nie zastanawiasz się, jaka jest przyczyna, tylko wykupujesz przepisany antybiotyk. Tymczasem kiedy boli głowa – najprawdopodobniej jesteś odwodniony. Czyli, mówiąc kolokwialnie, w środku jest susza. Masz wrzody? To są wewnętrzne odleżyny powstające na skutek odwodnienia. Masz zaparcia? Sięgnij po wodę, zobaczysz, że wszystko stopniowo będzie ustawać. Nie bierzmy kolejnej porcji kolorowych tabletek, które wywołują niezliczoną ilość skutków ubocznych. Zacznijmy więc pić wodę. Wodę, która daje życie.
O odporność trzeba zacząć walczyć już dzisiaj, od teraz, ale nie będzie ona natychmiastowa. Należy dbać o nią każdego dnia, z każdym posiłkiem. Z decyzją, czy jem zdrowe pożywienie, czy sięgam po produkt, którego składu nie potrafię przeczytać; z każdą decyzją – czy idę na godzinny spacer, aby się dotlenić, czy zostaję w domu przed telewizorem.
Czy wiesz, że po krótkiej, np. 5-dniowej serii antybiotyku Twój organizm ma wyczyszczoną większość fizjologicznej flory bakteryjnej zasiedlającej jelita? Ona chroni nas przed zakażeniami wirusami, bakteriami i toksynami.
Aby ją odbudować, nie wystarczy napić się kefiru. Potrzeba kilku miesięcy, by przywrócić jej równowagę, aby na nowo mogła nas chronić przed infekcjami. Niezbędny jest do tego prawdziwy pokarm oraz probiotyki, jak również oczyszczony organizm, aby mógł mieć siłę na własną regenerację. Istnieją bardzo proste sposoby, które towarzyszyły człowiekowi od zarania dziejów, w czasach, kiedy na ulicach naszych miast nie można było spotkać ani jednej apteki...
Przez najbliższe tygodnie będę opowiadać Czytelnikom „Niedzieli”, jak wykorzystać siłę roślin. Jest wiele naturalnych rozwiązań, które pomogą nam wzmocnić odporność.
Karolina Szostkiewicz, dietetyk kliniczny. Zajmuje się leczeniem żywieniowym chorób zależnych od diety. Propaguje zasadę: „Poznaj zdrowie z jedzenia – odżywiaj się świadomie”. Organizatorka warsztatów promujących zdrowy styl życia – dla dzieci oraz dorosłych. Na co dzień poszukuje prostych i praktycznych rozwiązań na zdrowe smaki do zastosowania w każdej kuchni.