Reklama
Od 15 lipca rozpoczęło się zgrupowanie. Zespoły wystąpiły z koncertami w wielu miejscowościach Podkarpacia. W sobotni wieczór (15 lipca) na oleszyckim Rynku obok Ratusza tańczył zespół „Polonez” ze Szwecji. Jak wskazuje nazwa zespołu, rozpoczął swój występ polonezem. A potem obejrzeliśmy go w mazurze i krakowiaku z Lajkonikiem. Był czas na rozmowy z Polonusami o ich życiu w Sztokholmie i pracy kulturalnej. Zespół „Polonez” powstał w 1999 r. Liczy obecnie 24 członków. Kierownikiem grupy i choreografem od początku jego powstania jest Irena Carlsson. – Jestem Polką i nią pozostanę, pochodzę z Gdańska. Nasz zespół powstał z miłości do polskich tańców, sztuki tanecznej i miłości do Ojczyzny. Może należeć do niego każdy, kto ma wyczucie rytmu, słuch muzyczny, lubi tańczyć, chce się zaangażować do tej pracy. A wymaga ona wysiłku, wyrzeczeń. Próby odbywamy w niedzielę. Wielu z nas – tak jak i ja – dojeżdża na próby 40, 50 km. Stroje kupujemy za własne pieniądze. Koszty transportu i inne związane z występami pokrywamy z własnych funduszy. Mam zamiar kierownictwo nad zespołem oddać w ręce Beaty Laszkowskiej. Zapoznaliśmy się na planie filmu o wikingach, w którym grałam rolę czarownicy. Tę przyjaźń utrwalił „Polonez”. Trzy lata temu byliśmy na festiwalu zespołów polonijnych w Rzeszowie. W tym roku przyjechaliśmy po raz drugi. Nim wystąpimy w Rzeszowie, dzisiaj jesteśmy w Oleszycach, a jutro w Lubaczowie – powiedziała Irena Calsson.
Trzy tańce, trzy komplety odpowiednich strojów. Czas przebierania się wypełniła poetka recytacją swoich wierszy. W Szwecji prowadzi też kółko teatralne. Oleszyckie Koło Gospodyń i burmistrz Andrzej Gryniewicz przyjęli gości poczęstunkiem. Był czas dalszych rozmów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Urodziłem się w Hrubieszowie, pochodzę jednak z Poznania. Edukację pobierałem we Wrocławiu. Tam ukończyłem szkołę budowlaną, a po niej studia oficerskie. Jestem pedagogiem cywilnym i wojskowym. Służyłem przez 25 lat w pułku specjalnym komandosów począwszy od dowódcy grupy po oficera operacyjnego. Potem byłem wykładowcą szkoły detektywów. Ekonomia zmusiła mnie do wyjazdu do Szwecji na 3 miesiące, ale to już jest 7 rok. Stworzyłem grupę militarną, jestem prezesem Koła Oficerów Rezerwy im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Szwecji. Od roku jestem członkiem zespołu tanecznego „Polonez”. Mamy wspólnych znajomych. Beatka, prawa ręka Ewy, namówiła mnie do przyjścia na próbę. Lubię tańczyć i pozostałem w tym zespole – opowiada Mieczysław Hapoński.
Duma z opieki
Zespół „Polonez” ma swoją podopieczną, którą się chlubi. Jest nią Natalia Bezrukikh. Jej przodkowie za udział w powstaniu styczniowym zostali wywiezieni na Syberię. Tam się urodziła. Mieszka z mamą i dziadkami. Uczyła się języka polskiego w szkole na zajęciach w soboty i niedziele. Zdała egzamin na roczny kurs w Lublinie przygotowujący do studiów wyższych. Jest studentką Uniwersytetu Jagiellońskiego na wydziale filologii polskiej. Ukończyła pierwszy rok studiów. – Trzy lata temu byłam na festiwalu zespołów polonijnych w Rzeszowie. Bardzo mi się podobał. Napisałam do Wspólnoty Polskiej, by mnie przyjęli do jakiegoś zespołu. Przydzielono mnie do „Poloneza” ze Szwecji. Jestem z tego zadowolona. Tańczę w zespole studenckim „Krakus” przy Akademii Górniczo-Hutniczej. W sierpniu pojadę na Syberię do rodziny, za którą tęsknię. Po skończeniu studiów chciałabym zostać w Polsce i sprowadzić do niej mamusię – mówi Natalia.
Od 19 lipca wszystkie zespoły polonijne były na zgrupowaniu w miasteczku Politechniki Rzeszowskiej. Odbywały próby, warsztaty, zespoły koncertowały na rzeszowskim Rynku, spotykały się z władzami Wspólnoty Polskiej, miasta Rzeszowa i Urzędu Marszałkowskiego. Festiwal rozpoczął się 21 lipca tradycyjnym korowodem ulicami miasta oraz koncertem powitalnym na Rynku, w którym udział wzięły zespoły: Old Rzech Jazz Band i polsko-ukraiński kwartet Dagadana. Dwa najważniejsze koncerty odbyły się w hali Podpromia. Pierwszy zatytułowany „Folklor narodów świata” miał miejsce 24 lipca, a drugi w dniu następnym – koncert galowy, podczas którego wszystkie zespoły zaprezentowały się we wspólnym tańcu na jednej scenie.