Projekt nowej Europy, polegający na nasyceniu jej milionami migrantów z Azji i Afryki, trwa w najlepsze. W ogromnej większości są to muzułmanie. Siłą rzeczy zmieniają chrześcijańskie oblicze Starej Europy. Za chwilę my, obywatele najlepszej cywilizacji świata, będziemy musieli podporządkować się przybyszom. Za chwilę to my będziemy intruzami na swojej ziemi. Liberalni włodarze Zachodu nie chcą zweryfikować swoich poglądów i przyznać się do błędu. Na co liczą? Na siłę swoich liberalnych poglądów? Pan Niedziela w czasie wakacyjnych podróży po Polsce spotkał kilkoro turystów z Niemiec i Włoch. Wszyscy bardzo surowo ocenili to, co wyprawiają ich krajowe rządy w kwestii niekontrolowanej migracji. A bardzo symptomatycznie wypowiedziała się pewna polska nauczycielka z Berlina, która z poświęceniem pomaga przybyszom ze świata. Stwierdziła, że Europa ewidentnie przegrywa. Kiedy zaś ostatecznie skapituluje, jedynym wyjściem będzie zaadaptowanie się do nowej sytuacji, by ograniczyć straty.
Tak, staniemy się obcymi w nowej Europie. Pytana o stanowisko Polski wypowiedziała szokujące słowa: Polacy chcą stanąć w obronie chrześcijaństwa, które od lat nie interesuje nikogo na świecie. Wysiłki Polski są skazane raczej na przegraną. I jak powiedziała dalej: – Statek już wypłynął z portu. Jest przepełniony. I nie da się go zawrócić.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Polka wskazuje na bezsensowny wysiłek rodaków w obronie chrześcijańskiej tożsamości Europy. Ta Polka to przedstawicielka przesiąkniętej rezygnacją, a może i rozpaczą Europy – stwierdził Niedziela.
– Ilu tak myślących Polaków jest w Polsce? – spytał Jasny.
– Mniejszość, i to znacząca mniejszość – odpowiedział Pan Niedziela. – Większość chce obrony chrześcijańskiego oblicza Europy. Przecież wybrała konserwatywny, pronarodowy rząd, który nie wstydzi się wiary w Boga, który w chrześcijańskich korzeniach ojczyzny upatruje jej siły i ocalenia.
– To co? Mamy szykować się do odsieczy oblężonej Europy jak Jan III Sobieski, idący na pomoc Wiedniowi? – zażartował Jasny.
– Liberalna Europa nie prosi nas jeszcze o pomoc – ton Niedzieli był nadal poważny.
– A jak poprosi, to co? Wystawimy husarskie hufce? – znowu zażartował Pan Jasny.
– Żartując, Jaśniutki, poradziłbym, abyśmy nauczeni smutnym doświadczeniem historycznym „odpuścili” sobie Zachód. Przecież zwycięstwo wiedeńskie nie uchroniło nas od niewdzięczności. Za chwilę mieliśmy rozbiór Polski, dokonany m.in. przez Austrię – odpowiedział Niedziela.
– No właśnie, Niedzielny, słyszałeś tego polityka z Austrii, który mówił, że nie ma miejsca w Europie dla innych demokracji jak tylko dla jej liberalnej wersji. Było to mocne oskarżenie wymierzone w polską rzeczywistość polityczną – powiedział Jasny i pytająco spojrzał na kolegę.
– Mówiąc poważnie, współczesna odsiecz wiedeńska powinna polegać na odważnym podjęciu nowej ewangelizacji kontynentu europejskiego, na którym szeroko rozpowszechniły się błędy sowieckiego ateizmu – postulował w duchu orędzia fatimskiego Pan Niedziela.
Dlatego kształt współczesnej Polski ma kolosalne znaczenie dla Europy!