Dziś nawet trzyletnie dzieci nie rozstają się z komórką rodziców – oglądają na niej filmy dla dzieci. Z pewnością patrzymy na różnego rodzaju media, wszechobecne w życiu każdego z nas, jako na narzędzia ułatwiające nam funkcjonowanie. Nie zawsze jednak dostrzegamy ukryte w nich niebezpieczeństwa dla nas samych, a zwłaszcza dla dzieci. Jednym z dowodów na to niech będzie to świadectwo.
Z życia wzięte
Ostatnio zwierzyła mi się matka jedenastoletniego syna, że jej dziecko po obejrzeniu filmu w Internecie zaczęło się dziwnie zachowywać: płacze i czegoś się boi. Matka próbowała pocieszać syna, jak umie, ale to mu nie pomagało. Nawet nauczycielka zwróciła jej uwagę, że coś jest nie tak z jej dzieckiem. Chłopiec zwykle zachowywał się w szkole odważnie, a nawet zaczepiał inne dzieci, tymczasem od kilku dni jest bojaźliwy i z nikim nie rozmawia. Po tej uwadze nauczycielki matka zdecydowała się zapisać go do psychiatry, aby zrozumieć, co jest powodem jego zachowania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Pomyślałem wówczas, że rodzicom trzeba przypominać, iż środki masowego komunikowania są nie tylko narzędziami dobra, dzięki którym dziecko uczy się poznawać świat z jego historią i kulturą, uczy się nowych, dobrych rzeczy, ale mogą być także wykorzystywane po to, aby być nauczycielami zła. Zgodnie z zasadą, że kropla drąży skałę, środki te mogą latami sączyć do duszy i umysłu dziecka takie treści, które na pozór wydają się niewinne, ale w przyszłości mogą wydawać złe owoce. Stąd apel do rodziców: Nie pozwalajcie swoim dzieciom oglądać wszystkiego, lecz starajcie się wybierać im programy, które są bezpieczne. Unikniecie wówczas niepotrzebnych strapień, związanych z tym, że wasze dziecko przeżywa lęki spowodowane oglądaniem złych treści np. w Internecie.
Wieloraki świat mediów
Od wynalezienia druku przez Gutenberga w 1450 r. aż do chwili obecnej dokonał się ogromny postęp techniczny, czego dowodem jest nie tylko drukowanie ogromnej liczby gazet i książek, ale także działalność wielu stacji radiowych i telewizyjnych. Dzisiaj środki te są powoli zastępowane przez Internet. Ten, kto nie istnieje w Internecie, nie liczy się na polu mediów elektronicznych. A cóż możemy powiedzieć o innych środkach dostępnych w naszym domu? Weźmy pod uwagę choćby telefon komórkowy. Dziś nie wyobrażamy sobie bez niego życia. Mając telefon komórkowy, możemy pisać maile, być obecni na różnego rodzaju forach internetowych. Możemy też śledzić na bieżąco wiadomości, a nawet mecze piłkarskie. Stąd przestały dla nas istnieć granice geograficzne, gdyż dzięki nowoczesnym środkom społecznego komunikowania możemy śledzić na bieżąco, co się dzieje w świecie.
Z pewnością media te stają się dla nas wielkim prezentem, który Bóg, dzięki inteligencji ludzi, ofiaruje im dla ich rozwoju. Dlatego ważne jest, aby ludzie posługiwali się nimi dla chwały Bożej i własnego uświęcenia. Niestety, tak nie jest.
Szansa czy zagrożenie?
Musimy zatem postawić sobie pytanie: Czy media są dla nas szansą, czy zagrożeniem?
Reklama
Odpowiedź jednak nie jest prosta i jednoznaczna, gdyż środki społecznego komunikowania są neutralne, tak jak każde narzędzie w ręku człowieka. Widzimy, że w rękach ludzi dobrych są one wykorzystywane dla powiększania dobra, a w rękach ludzi złych – do czynienia zła. Dlatego o tym, czy coś jest dobre, czy złe, decyduje przede wszystkim człowiek.
Jezus uczy nas, że z dobrego serca rodzą się dobre owoce, a ze złego – złe. Stąd dobry człowiek, kochający Boga i drugiego człowieka, będzie unikał zła, a czynił dobro. Zły człowiek natomiast nie chce czynić dobra, woli zło, dlatego posługuje się środkami masowego komunikowania do powielania i rozpowszechniania zła, do zniewalania ludzkich serc i wprowadzania ich na drogę zła. Chrześcijanin nie może więc bezkrytycznie korzystać ze środków masowego komunikowania, jeżeli chce wybierać dobro, a odrzucać zło.
Uczyć wybierać
Sztuka umiejętnego korzystania ze środków społecznego komunikowania musi zaczynać się od rodziny, a właściwie od rodziców. To oni w pierwszej kolejności są chrześcijańskimi wychowawcami swoich dzieci i są odpowiedzialni za ich wieczne zbawienie, dlatego sami muszą nauczyć się dobrze korzystać ze środków społecznego komunikowania, żeby potem uczyć tej sztuki swoje dzieci.
Pierwsza lekcja jest taka: Wybierajcie dobro, a unikajcie zła. A to oznacza: oglądajcie takie programy, o których wiecie, że są dobre. Wówczas będziecie pewni, że wasze dziecko nie będzie narażone na oglądanie tego, co może mieć pozory dobra, a w rzeczywistości jest złe.
Druga lekcja: Bądźcie czujni, czyli wpierw przeczytajcie, co dany film czy program sobą reprezentuje, aby nie narażać dziecka na złe treści.
Reklama
Trzecia lekcja: Umiejcie sobie odmówić, aby dać swojemu dziecku przykład, że nie jesteście uzależnieni od oglądania np. telewizji. Takie zachowanie będzie o wiele bardziej przekonujące w procesie wychowania waszego dziecka do korzystania ze środków społecznego komunikowania niż jakiekolwiek nakazy czy zakazy.
I czwarta lekcja: Uczcie swoje dziecko wybierać programy. Wówczas będziecie wiedzieć, co ogląda i jakie ma zainteresowania.
Zapobiegać czy leczyć?
Takie postępowanie pozwoli ze spokojem potrzeć na swoje dziecko, lepiej jest bowiem zapobiegać niż leczyć. Dlatego najważniejsze jest zapobiegać, aby nie być mądrym po szkodzie. Gdyby matka nie pozwalała bezkrytycznie swojemu dziecku na oglądanie treści w Internecie, to dziś nie miałaby problemu z jego zdrowiem psychicznym.
Wiem, że dla rodziców, którzy nie stawiali dzieciom żadnych wymagań, każdy zakaz może zakończyć się porażką czy utratą spokoju. Ale dobro nie przychodzi łatwo. Stąd rodzice prawdziwie kochający swoje dzieci muszą być świadomi wielu ukrytych zagrożeń, które są obecne w świecie mediów. Mogą one objawić się dopiero po latach i być powodem wielu cierpień, zarówno rodziców, jak i dzieci. Mogą także mieć wpływ na zdrowie dziecka – nie tylko psychiczne, ale także duchowe, gdyż odbierają mu niewinność i mogą prowadzić do grzechu.
Czuwajcie i módlcie się
Dlatego, Drodzy Rodzice, czuwajcie i módlcie się, aby wasze dzieci nie były wychowywane przez ludzi złych, którzy prowadzeni przez złego ducha wykorzystują środki społecznego komunikowania do czynienia zła i stają się powodem grzechu oraz zła waszych dzieci.
Pamiętajcie, że nikt nie może was zastąpić w chrześcijańskim wychowaniu waszych dzieci, bo przede wszystkim wam Bóg dał zadanie prowadzenia waszych dzieci do nieba – i z tego obowiązku będziecie musieli się kiedyś przed Nim rozliczyć.