Kto zna hospicja, wie, ile tam się dzieje. Ale żeby to dostrzec, trzeba umieć patrzeć, rozmawiać i domyślać się. Śp. ks. Jan Kaczkowski, założyciel Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio, uważał, że w hospicjach dzieje się prawdziwe życie. Lubił przebywać z umierającymi, bo zapominał o swoich niedomogach. Hospicja to główna scena opowiadań Jana Grzegorczyka ze zbioru „Niebo dla akrobaty”. Po raz pierwszy ukazały się 10 lat temu, teraz – za sprawą nowego wydania – mają szansę zapoznać się z nimi kolejni czytelnicy. Grzegorczyk debiutował 20 lat temu książką poświęconą – jak relacjonowano – „Bożemu Miłosierdziu, św. Faustynie, ks. Michałowi Sopoćce”. Od tej pory – to opinia jednego z krytyków – twórczość Grzegorczyka to wariacje na temat opowieści o miłosierdziu, które jest osią, wokół której kręcą się dzieje człowieka. Tak jest też z „Niebem...”. Świetny język, ciekawe pomysły – to stała cecha opowieści Jana Grzegorczyka, skądinąd autora słynnego już cyklu powieści o przypadkach ks. Grosera.
Pomóż w rozwoju naszego portalu