Reklama

Głos z Torunia

Duchowni diecezji chełmińskiej (124)

Poeta i kompozytor w sutannie

Zasłużony proboszcz borowiackiego Gostycyna, kompozytor i literat czerpiący motywy z folkloru kaszubskiego, który badał i popularyzował. Społecznik i patriota, zmarły w obozie Sachsenhausen w 37. roku kapłaństwa

Niedziela toruńska 2/2017, str. 4-5

[ TEMATY ]

sylwetka

Archiwum Gertrudy Okonek

Przed plebanią po przedstawieniu z okazji Zielonych Świątek, ok. 1935 r. Właścicielka zdjęcia Gertruda Okonek z d. Jopek klęczy obok ks. Nagórskiego

Przed plebanią po przedstawieniu z okazji Zielonych Świątek, ok. 1935 r. Właścicielka zdjęcia Gertruda Okonek z d. Jopek klęczy obok ks. Nagórskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Paweł Wojciech Nagórski urodził się 16 października 1873 r. w Piasecznie k. Gniewu na Kociewiu w gospodarskiej rodzinie Ludwika i Katarzyny z domu Specht. „Matkę piasecką w złotej koronie” z kościoła sanktuarium, w którym został ochrzczony, wspomniał po latach w wierszu „Tam na Pomorzu gdzie Wisła płynie”. W latach 1886-93 kształcił się w Collegium Marianum w Pelplinie, a później w gimnazjum chełmińskim. Po maturze w 1899 r. wstąpił do Seminarium Duchownego w Pelplinie, by 13 marca 1904 r. przyjąć święcenia kapłańskie.

Duszpasterstwo

Pracę rozpoczął jako wikariusz w Ostrowitem k. Chojnic. Później były wikariaty m.in. w Grzybnie u sławnego ks. Stanisława Kujota, Chełmnie, Starogardzie (1910-12), Starogrodzie k. Chełmna, Szczuce i Wielkich Radowiskach u wybitnego proboszcza, propagatora skautingu i uczonego o renesansowej osobowości ks. Władysława Łęgowskiego. Może to on natchnął starszego od siebie wikariusza jedną ze swoich pasji – etnografią? Od 1917 r. ks. Nagórski samodzielnie zarządzał (jako lokalny wikariusz) parafiami w Lipinkach na Kociewiu, a od 1921 r. w Legbądzie w Borach Tucholskich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

29 marca 1927 r. został proboszczem parafii pw. św. Marcina w Gostycynie (wówczas – Gostoczyn, od 1929 r. – Gostyczyn) k. Tucholi. 3 miesiące po przybyciu do tej wsi borowiackiej reaktywował założone jeszcze pod zaborami przez ks. Jana Kolasińskiego Towarzystwo Ludowe i sprawił, że „wybiły się na czołową pozycję” (ks. Jan Walkusz, „Duchowieństwo katolickie diecezji chełmińskiej 1918-1939”, Pelplin 1992). W czasie przeszło 12-letniego proboszczowania patronował Bractwu Trzeźwości, Sodalicji Mariańskiej, Sodalicji św. Piotra Klawera, Stowarzyszeniu św. Jozafata, Dziełu św. Dziecięctwa Jezus i Papieskiemu Dziełu Rozkrzewienia Wiary. Należał do Związku Misyjnego Kleru wspierającego misyjne koła akademickie i przyszłych misjonarzy (por. Marek Sass, „Dzieje Gostycyna i okolicy”, Bydgoszcz 2003).

Jedną z jego metod kierowania ludzi ku dobru było prowadzenie zespołu kultywującego miejscowy folklor, w tym taniec kaszubski. Długo wspominano próby, podczas których ks. Nagórski zakasywał sutannę i pokazywał kroki do układów tanecznych (por. Marek Sass, „Kapłan, poeta, kompozytor z Borów Tucholskich”, Miesięcznik Literacki „Akant” nr 9/2011). Nic dziwnego, że 25-lecie jego kapłaństwa obchodzono niezwykle uroczyście, m.in. ustawiono bramy tryumfalne, a uroczystą Mszę św. uświetnił występ chóru, co musiało mu być szczególnie miłe. Materialnym dowodem wdzięczności dla proboszcza był powóz zakupiony ze składek parafian.

W tym samym roku z okazji święta trzeciomajowego odbyła się z jego inicjatywy wielka manifestacja patriotyczna „mająca na celu odparcie w sposób stanowczy bezczelnych zakusów niemieckich na nasze ziemie zachodnie” połączona z uchwaleniem rezolucji protestacyjnej („Głos Tucholski”, 14 maja 1929 r.).

Słowo i pięciolinia

Reklama

Od 1910 r. ks. Nagórski należał do Towarzystwa Naukowego w Toruniu, a jego fascynacja kulturą Kaszub zaowocowała współpracą z toruńskim Zrzeszeniem Miłośników Kaszubszczyzny i twórczością ukazującą „piękno kaszubsko-pomorskiego pejzażu, niepowtarzalność Bałtyku, wyjątkowość pracy związanej z morzem. Regionalizm wiązał z nadprzyrodzonością. To połączenie wartości religijnych i ludowych nabierało dodatkowej barwy przez zakotwiczenie w kulturze kaszubskiej…” (Marek Sass, j.w.). Jako jedyny na Pomorzu popularyzator kultury ludowej komponował melodie do własnych tekstów.

Wiersze ks. Nagórskiego opatrzone podpisem „ks. Rohan”, później „ks. I. K. S. Rógan” (nazwisko pisane wspak), ukazywały się w „Głosie Tucholskim”; zdarzały się też publikacje autonomiczne, jak „Marzenie Kaszuby” na 4-głosowy chór mieszany wydrukowane w 1933 r. w Krakowie „Polskiemu «RADJO» w hołdzie”. 2 lata późniejsza „Modlitwa Pomorzanina w obecnej chmurnej chwili”, błagalna apostrofa do Jezusa i Maryi „Patronki Polski, przemożnej Gwiazdy Morza i Matki Pomorza” przeznaczona dla chóru mieszanego, odznaczała się „świeżością pomysłów, (…) jeżeli chodzi o inwencję melodyjną, jak i o strukturę harmoniczną” („Głos Tucholski”, 31 grudnia 1935 r.). W 1937 r. „Modlitwa…” została opublikowana w Pelplinie. Kompozycje religijne proboszcza z Gostycyna wykonywano także w pobliskiej Tucholi. Ukazywanie bogactwa regionalnej kultury społeczeństwu Pomorza żyjącego w poczuciu peryferyjności (zdarzało się nazywanie województwa pomorskiego województwem kresowym) było zbieżne z ówczesnymi tendencjami wzbogacania kultury narodowej pierwiastkami lokalnymi. „Zdrowy ten czystopolski regionalizm pomorski znajduje coraz więcej zwolenników i pielęgniarzy. Między innymi wysunął się na widownię (…) ks. prob. P. Nagórski z Gostyczyna” – czytamy w „Słowie Pomorskim” (27 lutego 1936 r.).

Pastorałki pomorskie

Reklama

Wielką popularnością cieszyły się jego utwory misteryjno-widowiskowe, owoc 25-letnich poszukiwań etnograficznych, których „podstawowym tworzywem [były] nie teksty biblijno-liturgiczne, ale materiał folklorystyczny przechowywany w skarbcu kultury ludowej” (ks. Jan Walkusz, „Słowem i piórem”, Pelplin 2003). 8 stycznia 1936 r. Teatr Kaszubski im. Derdowskiego przedstawił w Wejherowie, później m.in. w Pucku, Kartuzach i Gdyni misterium adoracji żłóbka betlejemskiego przeplatane obrzędami, pieśniami i tańcami kaszubskimi. Z kolei 22 grudnia 1938 r. na deskach Teatru Ziemi Pomorskiej w Toruniu odbyła się „niezwykle efektowna” prapremiera „Pastorałek pomorskich” będących rozwinięciem „Jasełek” o elementy folklorystyczne różnych części Pomorza i Kujaw. Widowsko w reżyserii Antoniego Piekarskiego w opracowaniu muzycznym Zygmunta Moczyńskiego spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem. „Ruch, gwar, skoczne i smętne śpiewki, siarczyste i zamaszyste «tuńce» (…), rzewne «kolandy», obyczajowość kaszubska – oto co przemówiło po prostu i szczerze do serc wypełnionej po brzegi widowni” („Słowo Pomorskie” z 25 grudnia 1938 r.). „Jakie ukochanie Ojczyzny, jaka żarliwa czasem modlitwa tchnie z tych owianych patriotyzmem pieśni, jak porywa pełna liryzmu pieśń i wielobarwność skali tych „Pastorałek” – zachwycał się recenzent. Dochód z przedstawienia przeznaczono na zimową pomoc dla bezrobotnych. W pierwsze święto Bożego Narodzenia misterium ks. Nagórskiego nadała jako „Pastorałki kaszubskie” Pomorska Rozgłośnia Polskiego Radia w Toruniu. Audycję retransmitowała rozgłośnia warszawska.

Artystyczno-etnograficznej pasji gostycyńskiego proboszcza towarzyszyła inna – pszczelarska. Ks. Paweł w rozmaity sposób propagował dobroczynne właściwości miodu. Jednak przekonanie, że kto spożywa miód, ten żyje długo, nie sprawdziło się w epoce totalitaryzmów…

Męczeństwo i pamięć

Oddziały Wehrmachtu zajęły powiat tucholski już 2 września 1939 r. Ostatni wpis ks. Nagórskiego w księgach parafialnych jest datowany na 11 września. Osadzony pierwotnie w gronie 20 księży z powiatu tucholskiego w obozie przejściowym w Kamieniu Krajeńskim, trafił w połowie grudnia do Stutthofu. 66-letni kapłan wyczerpany warunkami „obozowego przedpiekla” zniósł jeszcze transport do następnego obozu – Sachsenhausen. Zmarł 9 dni później, 19 kwietnia 1940 r., jako pierwszy z zamęczonych tam 25 księży z diecezji chełmińskiej, wśród nich sługi Bożego ks. Cyryla Karczyńskiego z Cekcyna, który wzorem starszego kolegi ocalił od zapomnienia teksty i melodie pieśni ludowych z terenu swojej parafii sąsiadującej z gostycyńską („Głos z Torunia” nr 27/2007). Prochy ks. Nagórskiego przesłane z lagru pochowano w Gostycynie 22 czerwca 1940 r. Jego posługę i twórczość przypomina tablica informacyjna postawiona przy kościele przez ówczesnego proboszcza ks. Stanisława Jahnsa i Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego „Burchat” w Gostycynie.

Przechodniu, jeśli staniesz nad skromną mogiłą ks. Pawła, powtórz modlitewnie w jego imieniu słowa z „Pieśni rybaka kaszubskiego o Bałtyku”, którą napisał 10 lat przed śmiercią: „Jehowo, Ty Wielci Boże!/ Daj mi Pomorze/ Oglądać w niebie!/ A szum Bałtyku/ Niech mi do śpiku/ Śpiewa wiecznego/ Tuńca kaszubściego!”.

Serdecznie dziękuję za pomoc dr. Markowi Sassowi, dyrektorowi Zespołu Szkół im. Jana Pawła II w Gostycynie, popularytorowi życia i dzieła ks. Pawła Nagórskiego

2017-01-04 11:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mistrz i strażnik polskości

Na początku lat 70. ubiegłego wieku nabożeństwa w języku polskim dla zamieszkałych w Szwajcarii Polaków sprawowane były raz w miesiącu m.in. w Bernie, w małej kaplicy przy Kapellenstrasse. Niektóre odprawiał o. Innocenty Maria Bocheński OP. Jego homilie miały klarowną strukturę uniwersyteckiego wykładu, tzn. wstęp, tezę, wywód, wnioski i zakończenie. Dla mnie, wiernego świeżo przybyłego z Polski, nie tylko forma, ale głównie treść tych homilii była zupełną nowością.

Kontakt z o. Bocheńskim spowodował we mnie fundamentalne przemiany duchowe. Chrześcijaństwo, a szczególnie Kościół katolicki ujrzałem w zupełnie innym świetle. Niezrozumiałe i rozbudowane formy zapełniały się żywą treścią. Zamiast tez przyjmowanych „na wiarę” lub „dla świętego spokoju” czy też na zasadzie tego, że „wszyscy tak mówią”, pojawiało się coraz więcej prawd, które nie bały się krytycznej analizy i były nie do zbicia. Kościół katolicki zacząłem postrzegać jako strażnika ogromnego, gromadzonego przez tysiąclecia, skarbu przemyśleń i doświadczeń, przekazywanego z pokolenia na pokolenie, umożliwiającego życie w zgodzie z wolą Bożą. Zrozumiałem też, że człowiek bez Boga traci swoje człowieczeństwo. Doświadczyłem tego na własnej skórze, gdyż przyszło mi żyć aż w dwóch systemach ateistycznych – w socjalizmie narodowym urządzonym przez Narodowo-Socjalistyczną Partię Robotniczą Niemiec (NSDAP) i w socjalizmie bolszewickim zaaplikowanym Polakom przez członków Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR). Szczególnie intensywnie przeżyłem problem wolności i odpowiedzialności. O. Bocheński uczył, że Bóg obdarzył nas wolnością. Gdy coś budzi nasze niezadowolenie, powinniśmy stwierdzić, czy istnieją możliwości wprowadzenia zmian. Jeżeli tak, to zmiany te należy spróbować wprowadzić, a nie utyskiwać lub osunąć się w paraliżującą postawę niewinnie skrzywdzonego.
CZYTAJ DALEJ

Asyż: Franciszek i Carlo Acutis to silny tandem

2025-04-09 07:55

[ TEMATY ]

Św. Franciszek z Asyżu

bł. Carlo Acutis

Vatican News

Carlo Acutis

Carlo Acutis

Od 19 lat jestem biskupem w Asyżu, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem – przyznaje abp Sorrentino, opowiadając o tym, co dzieje się przy grobie bł. Carla Acutisa. Znajduje się on w sanktuarium ogołocenia, a zatem w miejscu, które upamiętnia kluczowe wydarzenie z życia św. Franciszka, kiedy wyrzekł się on rodzinnego majątku. Jak mówi abp Sorrentino, obaj święci Franciszek i Carlo tworzą w tym miejscu silny tandem, który z mocą przemawia do pielgrzymów.

Już niebawem 27 kwietnia odbędzie się kanonizacja Carla Acutisa. Abp Domenico Sorrentino przypomina, że Carlo inspirował się postawą Franciszka i Klary. Widać to choćby w jego stosunku do ubogich czy piękna natury. Nie myślał jednak o wstąpieniu do franciszkanów, chciał żyć tym charyzmatem na swój oryginalny sposób. Dzięki temu w nowy sposób przekazuje też doświadczenie Biedaczyny współczesnym pokoleniom.
CZYTAJ DALEJ

Kobieta pokieruje komisją opiekującą się watykańskimi zabytkami

2025-04-10 12:43

[ TEMATY ]

Watykan

Vatican News

Prof. Elvira Cajano

Prof. Elvira Cajano

Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej mianował prof. Elvirę Cajano na stanowisko przewodniczącej Stałej Komisji ds. Ochrony Zabytków Historycznych i Artystycznych Stolicy Apostolskiej.

Prof. Elvira Cajano pochodzi z Parmy. Uzyskała tytuł magistra architektury oraz stopień doktora nauk w zakresie historii, rysunku i restauracji architektury na Uniwersytecie „La Sapienza” w Rzymie. Zajmowała się nadzorem archeologicznym i krajobrazowym w regionie Umbria. Była też wykładowczynią teorii restauracji i konserwacji na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. Jest autorką licznych publikacji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję