Reklama

Polityka

Polska to kraj ludzi zdolnych

O Polsce po Brexicie i o najważniejszych zasadach w rozwoju polskiej gospodarki z wicepremierem Mateuszem Morawieckim rozmawia ks. Ireneusz Skubiś

Niedziela Ogólnopolska 32/2016, str. 26-28

[ TEMATY ]

polityka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. IRENEUSZ SKUBIŚ: – Wielka Brytania opuszcza Unię Europejską. Co to oznacza dla Polski? Czy jest to tylko sprawa Polaków mieszkających i pracujących w Wielkiej Brytanii, czy ma to także przełożenie na nasze sprawy polityczne, a zwłaszcza gospodarcze?

Reklama

MATEUSZ MORAWIECKI: – Wyjście Wielkiej Brytanii z UE będzie miało wiele różnych skutków dla Polski. Po pierwsze – w obszarze gospodarczym, przede wszystkim handlowym. Dla Polski Wielka Brytania jest drugim co do ważności partnerem. Eksportujemy tam towary za ok. 50 mld zł. To ogromna suma, wystarczy więc niewielkie zachwianie, np. o 10-20 proc., żeby znacząco ucierpiał nasz eksport. Po drugie – środki unijne. Wielka Brytania wpłaca do Unii netto 5-6 mld euro, a my jesteśmy głównym beneficjentem tych funduszy. Trzeba więc będzie twardo negocjować: jeśli Brytyjczycy chcą mieć dostęp do rynku UE, to tak jak Norwegowie i Szwajcarzy powinni dopłacać do tego budżetu, mimo że chcą wystąpić z Unii. W tym zakresie jestem optymistą, bo nasza pozycja negocjacyjna jest mocna – warunki traktatu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej zależą także od naszego podpisu. Trzeci obszar to migracja ludności. Oczywiście, że nie cieszę się z ubytku polskich obywateli, z tego „narodowego upływu krwi”. Od czasów napoleońskich to już siódma czy ósma emigracja. W ciągu ostatnich 15 lat na Wyspy Brytyjskie wyjechało ok. 2 mln Polaków. I w tym kontekście myślę, że stoimy teraz przed szansą powrotu części naszych rodaków do ojczyzny. Moment jest wyjątkowy i liczę, że na skutek Brexitu taka iskra Boża zaświeci w głowach wielu Polaków żyjących dziś w Wielkiej Brytanii. A my w jak największym stopniu takie powroty powinniśmy ułatwiać. Brexit zatem to dla nas przede wszystkim te trzy podstawowe aspekty. Ale jest w tym wszystkim jeszcze jeden, o którym trzeba wspomnieć – bardzo niepokojący aspekt geopolityczny. Otóż wyjście Wielkiej Brytanii z UE oznacza pierwszą dużą sytuację dezintegracji czy fragmentacji UE. A cokolwiek by jednak nie powiedzieć, UE jest wartością dla Europy i z tej perspektywy niedobrze się stało, że Wielka Brytania taką decyzję podjęła.

– Czy wobec tego padnie w Europie pytanie: kto ponosi odpowiedzialność za Brexit? Czy europejscy politycy, zdaniem Pana Premiera, odważą się na postawienie takich zarzutów liderom UE?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– To jest bardzo ważne pytanie. Uważam, że kwestia odpowiedzialności za Brexit musi być jasno i poważnie postawiona. Musimy – jak to się mówi w naszej katolickiej wierze – zrobić sobie bardzo głęboki rachunek sumienia: kto i dlaczego do tego doprowadził? Jakkolwiek uważam, że UE to instytucja wartościowa dla Europy i ją szanuję, to jednak jest dla mnie jasne, że w Unii występuje tzw. podwójny deficyt demokratyczny. Bo, po pierwsze, Parlament Europejski nie jest w niej ciałem najważniejszym. Najważniejsza jest Rada Unii Europejskiej, która składa się z ministrów. Czyli – władza wykonawcza jest de facto władzą ustawodawczą. Drugi deficyt wynika z dysproporcji ludności: bardzo małe kraje są nadreprezentowane zarówno w Radzie, Komisji, jak i w Parlamencie Europejskim. Jeden głos Maltańczyka znaczy wielokrotnie więcej niż jeden głos Polaka. Te mechanizmy trzeba przemyśleć. To, jak podzielić odpowiedzialność i władzę między instytucje krajowe a instytucje europejskie, jest, moim zdaniem, nadal kwestią otwartą. Dlatego pytanie, które Ksiądz zadał, jest fundamentalne, trzeba je postawić i w ciągu najbliższego roku powinniśmy przeprowadzić w UE uczciwą debatę na ten temat.

Reklama

– Jest Pan Premier zwolennikiem silnego państwa. Co stanowi tę siłę?

Reklama

– Przede wszystkim silne elity, silne instytucje i silne społeczeństwo. Silne elity, silne instytucje i silne społeczeństwo zbudują same z siebie silną gospodarkę, a w ślad za tym silną armię, zdrowe środowisko naturalne itd. W pewien sposób kluczowe w tej triadzie są autonomiczne elity, których po wyjściu z PRL-u do końca się nie dorobiliśmy. Bardzo tego żałuję. Niestety, mimo upływu tak wielu lat ciągle odczuwamy skutki tragicznej historii Polski. Ogromna część naszych elit zginęła w walce z okupantami, w obozach koncentracyjnych, w sowieckich łagrach, a później PRL przetrącił kręgosłup wielu ludziom i wypaczył ich sposób myślenia, wyprał z myślenia o dobru wspólnym. Szczupłość rzeczywistych polskich elit ciągle jest dotkliwie odczuwalna. Dzisiaj dopiero staramy się je odbudowywać. W ciągu 27 lat III RP zawsze uważałem, że wartości takie jak: solidarność, sprawiedliwość, wolność, troska o dobro wspólne powinny być fundamentem, na którym trzeba budować zarówno przyszłe elity, jak i instytucje, które powinny być nowoczesne i sprawnie zarządzane. Myślę, że mogę tu wnieść nieco nowości ze świata biznesu, z którego przyszedłem, bo firmy, duże korporacje zwykle są dobrze zorganizowane. To jest bardzo ważne. Ale też silne społeczeństwo nie może być rozbite, co niestety obserwujemy dziś u nas. Myślę, że trzeba nie tylko się modlić, ale też robić wszystko, żeby skleić te dwie Polski, które teraz mamy. Bo niezależnie od tego, co jedna o drugiej myśli, wszyscy na pewno mamy w sercach tę samą Polskę, wszyscy pragniemy jej jak najlepszego rozwoju. I nie chodzi tu tylko o dobro naszych obywateli czy o interes narodowy. Wiele razy w historii, w tym także w niedawnych dziesięcioleciach, nasza ojczyzna wnosiła do wspólnego europejskiego domu wkład unikatowy i niezbywalny. Niewiele państw naszego kontynentu ma w swym historycznym dorobku podobne zasługi na rzecz obrony kontynentu przed zagładą, troski o podmiotowość człowieka czy jako azyl dla prześladowanych. Ostateczne zrzucanie jarzma XX-wiecznego totalitaryzmu też zaczęło się nad Wisłą. Kto zna historię, ten wie, czym nasz naród potrafił obdarować inne narody. Ta przeszłość zobowiązuje. Nasz kraj nadal powinien być rozsadnikiem najcenniejszych wartości. Im będzie silniejszy, tym lepiej z tego zadania będzie mógł się wywiązać. Wierzę, że Polska w najbliższych dekadach będzie silna wartościami chrześcijańskimi i że będzie wysyłała impulsy budowy silnej chrześcijańskiej Europy.

– Jak Pan będzie powiększał siłę polskiego państwa?

– Zostało mi przydzielone zadanie wzmacniania gospodarki. Prężna gospodarka jest fundamentem siły państwa. Jej możliwości przekładają się na to, co jesteśmy w stanie osiągać w wielu innych dziedzinach. Praca dla Polski w miejscu, od którego tak wiele zależy, to wyjątkowy zaszczyt. Jednak ta funkcja to równocześnie wielkie wyzwanie, ponieważ chciałbym, żebyśmy budowali gospodarkę w jak największym oparciu o polski kapitał, o polską własność, ale oczywiście we współpracy z międzynarodowymi instytucjami i firmami. Chciałbym, żebyśmy byli w gospodarce jak najbardziej podmiotowi. Bo jeśli dzisiaj przychodzi jakaś firma, która zaczyna w naszym kraju rozwijać swoje przedsięwzięcie, to nie chciałbym, żeby przychodziła do nas tylko z powodu niskich kosztów pracy. Jeszcze rok temu agencje przyciągające inwestycje zagraniczne tak Polskę próbowały reklamować. A nam przecież nie chodzi o utrwalenie struktury niskich płac. Prędzej czy później zawsze znajdzie się kraj, w którym pensje pracowników będą jeszcze niższe niż u nas, a wtedy taka firma, poszukująca jak najtańszej siły roboczej, pójdzie sobie do kolejnego miejsca. Uważam, że jesteśmy bardzo zdolnym, mądrym, zapobiegliwym i aktywnym narodem. Myśl ludzką, której jest u nas bardzo wiele, w znacznie większym stopniu powinniśmy zaprzęgać do coraz bardziej złożonej produkcji, do jak najbardziej zaawansowanych usług, do kreatywności i nowatorstwa.

2016-08-03 09:26

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Majdan w Sejmie

Trwa protest zdesperowanych rodziców dzieci niepełnosprawnych, którzy żądają jednego – natychmiastowej podwyżki świadczenia pielęgnacyjnego do wysokości najniższej krajowej, czyli 1300 zł. Są zdeterminowani i będą protestować do skutku. Obecna wysokość świadczenia wynosi 820 zł. Też była wyszarpywana rządowi z gardła. Od 2009 r. rodzice są ciągle zwodzeni: ustaleniem zmian systemowych, wysokością podwyżek. Obecne świadczenie nie wystarcza na nic. Aby je otrzymać, opiekun lub rodzic musi zrezygnować z pracy i utrzymać siebie oraz niepełnosprawne dziecko za 820 zł i 153 zł dodatku na dziecko. Jednocześnie manipuluje się ciągle przy refundacji leków. Wiele z nich przeszło do kategorii leków 100-procentowo odpłatnych. Refundowane są jedynie dwa pampersy na dobę, wczasy rehabilitacyjne raz na trzy lata. Taka pomoc państwa to kpina – mówią oburzeni rodzice. Gdyby swoje niepełnosprawne dziecko oddali do państwowej placówki opiekuńczej, jego utrzymanie kosztowałoby państwo 3 tys. zł miesięcznie. A tak żeruje się na miłości rodzicielskiej i proponuje jakieś ochłapy.
CZYTAJ DALEJ

Olsztyn: Inauguracja akcji Pola Nadziei

2024-10-03 18:34

[ TEMATY ]

choroba

Pola Nadziei

żonkile

Adobe Stock

Caritas Archidiecezji Warmińskiej po raz dwudziesty drugi włączyła się do ogólnopolskiej akcji „Pola Nadziei”. Na terenie parafii Najświętszej Maryi Panny Ostrobramskiej w Olsztynie wolontariusze zasadzili żonkile, które w przyszłym roku przyniosą nadzieję osobom chorym ale także pomogą finansowo Hospicjum dla Dzieci Caritas w stolicy regionu.

Kiedy człowiek staje w obliczu choroby, wówczas pojawia się strach, bezsilność a nawet także pretensja do Boga. I to zarówno gdy choroba dotyka nas lub osób nam bardzo bliskich. Wtedy zastanawiamy się dlaczego Bóg zsyła na nas takie doświadczenie. Często w ślad za tymi myślami, wkrada się także zwątpienie w Boga i poczucie utraty nadziei na poprawę swojego losu i losu bliskich nam osób. I dlatego od ponad dwudziestu lat w Polsce organizowana jest akcja „Pola Nadziei”.
CZYTAJ DALEJ

Lublin. 10. rocznica intronizacji obrazu Matki Bożej Latyczowskiej

2024-10-04 09:17

Sanktuarium Matki Bożej latyczowskiej

Parafia Matki Bożej Różańcowej w Lublinie zaprasza na uroczystości z okazji 10. rocznicy intronizacji obrazu Matki Bożej Latyczowskiej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję