Reklama

Mistrz z Sanoka w Częstochowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

14 lutego w Miejskiej Galerii Sztuki w Częstochowie otwarta została wystawa malarstwa Zdzisława Beksińskiego. Po prawie dziesięciu latach mieszkańcy Częstochowy ponownie mogli podziwiać dorobek artysty. Światła, piękna muzyka i 49 dzieł pozwoliło choć na krótką chwilę przenieść się w świat przedstawiony przez artystę. W swoich dziełach Beksiński zajmuje się tematyką przemijania, kruchości cywilizacji, ale i nadziei, którą symbolizuje powtarzający się motyw krzyża i światła. Przejmująco mroczne, czasem wręcz apokaliptyczne wizje z pewnością nie pozostawiają nikogo obojętnym wobec artyzmu Beksińskiego. Skłaniają do kontemplacji, do której artysta wręcz zmusza widza, nie tytułując swoich obrazów, "zostawiając go sam na sam ze swoją wizją".
Obrazy pochodzą z Muzeum Historycznego w Sanoku, którego dyrektor Wiesław Banach odsłonił cząstkę tajemnicy, jaką jest twórczość jednego z największych polskich malarzy, cenionego nie tylko w kraju, ale i za granicą. Mówił o wyjątkowości malarstwa Beksińskiego, które trudno jest zaszufladkować do konkretnego gatunku lub kierunku w sztuce. Poetyka obrazów Mistrza z Sanoka najbardziej przypomina symbolizm, niekiedy surrealizm, jednak nie jest ani jednym, ani drugim. Mało tego, artysta sam nie ma żadnej teorii swojego dzieła, co jest we współczesnej sztuce ewenementem. Potrafi mówić tylko o samym akcie tworzenia, o pracy wyobraźni, której efekty możemy podziwiać na obrazach, grafikach komputerowych, o rzeźbie i fotografii nie wspominając.
Wprawdzie artysta nie pojawił się na wernisażu, ale prawie nigdy tego nie robi. Za to w sąsiednim pomieszczeniu można było obejrzeć multimedialną prezentację twórczości i życia Beksińskiego. Z ekranu sam Mistrz opowiadał o kulisach tworzenia przy użyciu nowoczesnych technik cyfrowych.
Wypada podziękować Dyrekcji Galerii, która zgotowała częstochowianom spotkanie z tak wybitnymi dziełami, i życzyć równie znakomitych pomysłów na przyszłość.
Wystawa czynna będzie do 30 marca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ogólnopolskie spotkanie wspólnoty Wojowników Maryi w Płocku

2025-01-11 17:41

[ TEMATY ]

Wojownicy Maryi

Karol Porwich/Niedziela

Ogólnopolskie Spotkanie Wojowników Maryi odbyło się w sobotę w Płocku. Wydarzenie przyciągnęło kilka tysięcy wiernych z kraju i zagranicy. Z Rynku Starego Miasta uczestnicy wyruszyli w procesji różańcowej na Eucharystię do Orlen Areny. Wspólnej modlitwie przewodniczył biskup płocki Szymon Stułkowski.

Hasłem spotkania były słowa: „Niepokalane Serce Maryi nadzieją ocalenia rodziny w mocy Miłosierdzia Bożego” - nawiązujące do objawień Jezusa św. Faustynie Kowalskiej w Płocku. W programie znalazły się konferencje, modlitwa różańcowa, adoracja Najświętszego Sakramentu, a w centrum spotkania Msza św., której przewodniczył biskup Szymon Stułkowski.
CZYTAJ DALEJ

Panie namaszczony przez Boga, pomóż nam cenić sakramenty Kościoła

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 3, 15-16.21-22.

Niedziela, 12 stycznia. Święto Chrztu Pańskiego
CZYTAJ DALEJ

Autobiografia Papieża z Polskim wątkiem

2025-01-12 17:43

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Vatican Media

Papież opowiada o tym, że jego dziadkowie i ojciec mieli płynąć statkiem, który zatonął w drodze do Argentyny w 1927 roku. Ta katastrofa była określana jako włoski „Titanic”. Wiele osób wtedy zginęło. Dziadkowie i tata przyszłego Papieża wykupili bilety, ale nie odpłynęli tym statkiem, bo jeszcze nie sprzedali wszystkiego we Włoszech i musieli odłożyć podróż. „Dlatego tu teraz jestem” – skomentował Franciszek w swej autobiografii.

„Moi dziadkowie i ich jedyny syn, Mario, młody człowiek, który został moim ojcem, kupili bilet na tę długą przeprawę, na statek, który wypłynął z portu w Genui 11 października 1927 roku, zmierzając do Buenos Aires. Ale nie wzięli tego statku (...) Nie udało im się na czas sprzedać tego, co posiadali” – pisze Papież Franciszek w swej autobiografii. Dodaje, że wbrew sobie, rodzina Bergoglio była zmuszona w ten sposób do wymiany biletów i odłożenia wyjazdu do Argentyny. „Nie wyobrażacie sobie, ile razy dziękowałem Opatrzności Bożej. Dlatego tu teraz jestem” – pisze Ojciec Święty w swej autobiografii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję