Reklama

Niedziela Przemyska

Neopoganizm

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od dwóch tygodni bardzo trudno jest mi odprawiać Mszę św. A wszystko za przyczyną dwumiesięcznika „Miłujcie się” (nr 3, 216). W artykule ks. Mieczysław Piotrowski opisuje cuda eucharystyczne. Legnica, Sokółka, Buenos Aires i Lanciano. To, co jest wspólne dla tych niewyobrażalnych wydarzeń, to właśnie krew, która w różnych okolicznościach w tych czterech miejscach pojawiła się na hostii. Dokładne badania ujawniły, że jest to nie tylko krew, ale włókna serca będącego w stanie agonalnym. Zrozumiałem, że ilekroć biorę hostię i wypowiadam słowa konsekracji, na moich rękach umiera Chrystus. Jego agonia jest zadośćuczynieniem za grzechy świata. Jest ponowieniem ofiary krzyżowej. Jest nade wszystko agonią za najbardziej grzesznego człowieka, którym jest kapłan.

W tym samym czasie sięgnąłem po dodatek do jednego z dzienników i z przerażeniem przeczytałem, że pracownica Uniwersytetu Gdańskiego, mama dwójki dzieci, wymyśliła postrzyżyny i zapleciny jako formę alternatywną dla dzieci, które nie pójdą do Pierwszej Komunii św. Obszerna relacja opisuje wyrafinowaną scenografię. Za ażurową przegrodą stoją dzieci, które mają wejść w doroślejsze dzieciństwo. Wychodzą przy dźwiękach muzyki i dokonuje się obrzęd postrzyżyn lub zaplecin, w zależności od tego, czy jest to chłopiec czy dziewczynka. Autorka pomysłu nie ukrywa swojej apostazji: „Sama miałam komunię, jak zdecydowana większość dzieci w Polsce. I bardzo ją przeżywałam. Nie od strony ludycznej (…), ale duchowej. Wiedziałam, że Jezus przychodzi do mojego serca. W miarę dorastania zaczęłam jednak zdawać sobie sprawę z tego, że katolicyzm mi nie odpowiada. W końcu zrozumiałam, że szukam czegoś innego”. Pilnujmy pamięci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2016-07-05 11:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przykłady pociągają

Dwa lata temu odszedł do Pana kolporter „Niedzieli” Jan Adam Raczyński. Pracował dla redakcji 20 lat. Odwiedziłem umierającego w szpitalu w Zawierciu. Był świadomy, ale już nie mówił. Modliliśmy się wspólnie na Różańcu, odmawiając tajemnicę Wniebowstąpienia Pana Jezusa. Udzieliłem mu absolucji – rozgrzeszenia z całego życia. Po udzieleniu mu Komunii św. powiedziałem, że niedługo zobaczy żywego Pana Jezusa – Eucharystia to także żyjący Jezus, ale pod postacią chleba. Oddaliśmy się Matce Najświętszej przez modlitwę „Pod Twoją obronę”. Piękne było odejście do Pana tego człowieka. Jak mówiła jego małżonka, nigdy nie opuścił wieczornego pacierza, zawsze o godz. 15 gorliwie odmawiał Koronkę do Miłosierdzia Bożego i nie do pomyślenia było, żeby w niedzielę nie był na Mszy św.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Na piechotę Z Helu na Giewont - w szczytnym celu

2024-07-16 14:35

[ TEMATY ]

świadectwo

Ewa Maciejczak

Ewa Maciejczak chce pieszo pokonać trasę z Helu na Giewont. Robi to dla Stasia Zielińskiego, który cierpi na postępujący zanik mięśni. Do przejścia ma ok. 900 kilometrów. Dziewczynie, w roli pilota towarzyszy jej ojciec. Uczestniczka wyprawy niesie też intencję o zdrowie dla Stasia do Matki Bożej na Jasną Górę, którą zamierza odwiedzić za kilka dni.

W drogę mieszkanka Sokolnik Mokrych w powiecie przysuskim wyruszyła 7 lipca. Do tej pory przeszła 460 kilometrów. Obecnie znajduje się w okolicach Sieradza. - Pomysł zrodził się w czasie podobnej wyprawy sprzed dwóch lat, kiedy szłam w intencji pokoju w Ukrainie. Pomyślałam, żeby ten trud i radość z osiągniętego celu, nie była tylko moim udziałem, ale żeby ktoś inny coś z tego miał. Ta myśl chodziła ze mną nieprzerwanie, aż poznałam przypadek choroby Stasia - powiedziała Radiu Plus Radom uczestniczka wyprawy.

CZYTAJ DALEJ

Kolejna para małżeńska w drodze na ołtarze

2024-07-16 20:55

[ TEMATY ]

małżeństwo

Adobe Stock

Kolejna para małżeńska w drodze na ołtarze – na Malcie zakończyła się diecezjalna faza procesu beatyfikacyjnego Henry’ego i Inez Consolanich, którzy "wiedli przykładne życie" przez 48 lat małżeństwa. Dokumentacja procesu wraz z zeznaniami świadków zostanie teraz przesłana do Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.

W zakończeniu procesu w kościele św. Augustyna, gdzie Consolani zawarli małżeństwo przed 80 laty, uczestniczyła ich córka, Cecylia, która jest zakonnicą. Metropolita Malty abp Joseph Scicluna nazwał małżonków Consolanich świadkami Bożej miłości, "przykładami wierności, pokory i świętości bez wielkiego rozgłosu". Bóg daje nam ich jako przykład w czasach, gdy "wszyscy wiemy, jak bardzo potrzebujemy lojalnej miłości małżeńskiej". Czcimy w nich wiele innych świętych małżeństw znanych tylko Bogu, wskazał hierarcha.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję