To książka wyjątkowa. Jej tytuł: „Prymas Wyszyński nieznany”, z podtytułem „Ojciec duchowy widziany z bliska”. Bohaterem książki jest kard. Stefan Wyszyński, a autorzy – nietuzinkowi rozmówcy: ks. prał. Bronisław Piasecki, jeden z najbliższych współpracowników Prymasa Tysiąclecia, jego osobisty kapelan, i Marek Zając, znany i ceniony dziennikarz – cyzelowali ją przez kilka lat. Efektem może być zarwana noc przy czytaniu. Książka, która dopiero co się ukazała, ma niezłą promocję, ale nie jest przereklamowana. Przytoczono w niej dotychczas zupełnie nieznane fakty, rozmowy, ale i anegdoty (w wyważonych proporcjach), dotyczące zarówno ważkich wydarzeń i wielkich tego świata, jak i postaci pozostających dotąd w cieniu.
Ks. Piasecki w czasie prezentacji tego wywiadu rzeki podkreślił, że całe życie kapłańskie i biskupie kard. Wyszyńskiego było ciągłym dzieleniem się radością Boga z innymi ludźmi. A najważniejszym etapem w życiu Prymasa Tysiąclecia było przeżywanie uwięzienia w czasach stalinowskich. – W więzieniu kard. Wyszyński odkrył swoje powołanie, uznał, że tam też można służyć Kościołowi – powiedział ks. Piasecki.
Marek Zając powiedział zaś coś, co warto zapamiętać. – Darzyłem Prymasa najwyższym szacunkiem, jako męża stanu, wielkiego człowieka Kościoła, który przeprowadził go przez „morze czerwone”, jeden z najtrudniejszych okresów w historii Polski. Dziś, po spotkaniach z ks. Piaseckim, miesiącach pracy nad tekstem jestem przekonany, że Kardynał był człowiekiem świętym. I dziś w 100 procentach jestem przekonany, że to człowiek, który zasługuje na wyniesienie na ołtarze – przyznał. Czy można jeszcze coś dodać lub ująć? Chyba nie – trzeba przeczytać.
Pomóż w rozwoju naszego portalu