Na początku państwowości polskiej w okolicach dawnej osady handlowej rozciągała się rozległa i piękna puszcza świętokrzyska. Na łowy wybierali się tutaj królowie i biskupi, w łysogórskich lasach zwierza ścigał sam Bolesław Chrobry. Odwiedziny takich dostojników zawsze nadawały rangi osadom, gdzie wymieniano swe towary. Tutaj też powstało pierwsze miejsce kultu dedykowane męczennikowi św. Wojciechowi.
Pierwotny kościół wzniesiono w końcu XI wieku, między rokiem 1081 a 1101. Powstał za czasów Władysława Hermana, prawdopodobnie z fundacji bp. Lamberta III, następcy św. Stanisława ze Szczepanowa, okrutnie zamordowanego przez siepaczy Bolesława Śmiałego. Pierwsza modrzewiowa świątynia służyła wiernym przeszło sto lat, jako kościółek parafialny. Powstała w 1171 r. na wzgórzu świątynia kolegiacka z fundacji bp. Gedeona, nieco przyćmiła Wojciechową świątynię, niemniej jednak kościół ten, jako centrum życia religijno-społecznego w dużej mierze przyczynił się do rozwoju miasta. Ostatnie badania archeologiczne i odkrycia w Rynku, jak i na placu św. Wojciecha przy kościele potwierdzają tezę, że kościół i osada wokół niego stanowiły kolebkę przyszłego miasta.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wojciechowy trop
Reklama
Choć źródła nie odnotowały żadnej wzmianki o wizycie bp. Wojciecha, który niesiony jakimś natchnieniem Bożym wędrował na północ nieść Chrystusa pogańskim Prusom, właśnie on pojawia się w legendzie o powstaniu Kielc. W znanym wszystkim przekazie bp. Wojciech ratuje księcia, syna Bolesława Śmiałego, kiedy ten pada ofiarą napaści rycerzy. Święty uderzył pastorałem w ziemię, z której wytrysnęło źródło Silnicy. Książe skosztował wody i odzyskał siły. W miejscu, gdzie ukazał mu się święty, wdzięczny książę obiecał wystawić świątynię ku czci św. Wojciecha. I tak się też stało. Autor opracowania z 1935 r. – ks. Franciszek Mazurek, szukając związków św. Wojciecha z Kielcami, tłumaczy, że w początkowych latach państwowości polskiej Kraków z ziemiami aż po Bug i Styr, a więc i nasz gród nad Silnicą, mogły należeć do utworzonego przez cesarza Ottona I biskupstwa praskiego, kierowanego najpierw przez bp. Dythmara i św. Wojciecha.
Cmentarna kaplica
Reklama
Ok. 1213 r. biskup krakowski Wincenty Kadłubek przeniósł parafię św. Wojciecha do kolegiaty. Od tej pory modrzewiowa świątynia służyła mieszkańcom grodu jako cmentarna kaplica. Odprawiano tutaj liczne nabożeństwa za zmarłych, a wokół kościoła powstał cmentarz grzebalny, który istniał do 1817 r. O tym fakcie przypomina choćby piękna odrestaurowana figura Chrystusa Frasobliwego – latarnia zmarłych. W 1763 r. na miejscu pierwotnej drewnianej świątyni z fundacji ks. Józefa Rogalli powstał kościół murowany. Były w nim trzy ołtarze. W głównym znajdował się XVI-wieczny obraz Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny (obecnie w Muzeum Diecezjalnym w Kielcach). Boczne ołtarze poświęcono św. Józefowi i Wojciechowi. W kościele odbywały się nabożeństwa żałobne. Pieczę nad kościółkiem sprawowali kanonicy kapitulni. W I połowie XVIII wieku świątynia podupadła ze względu na brak funduszy, zabranych przez rząd austriacki. Wtedy na pomoc ruszyli ks. Paweł Gnutkiewicz i Kacper Wielogłoski. Kielczanie dostarczali ofiary, materiały budowlane, oferowali pracę. Z ofiar tych wyremontowano sklepienie i wnętrze. Ważne było też wsparcie kapituły katedralnej, która powołała specjalny komitet. Rozbudową kościoła z zaangażowaniem zajął się ks. kan. Józef Ćwikliński. Powołał on bractwo kupców, którego zadaniem była opieka nad świątynią. Nie tylko łożyli oni duże składki, które wystarczały na zaopatrzenie kościoła, lecz także ufundowali i dbali o ołtarze.
Odnowienie parafii
Reklama
Wiernych uczęszczających do kościoła wciąż przybywało, tak że musieli stać na cmentarzu, a kielecka kolegiata nie była w stanie pomieścić wszystkich parafian. W skład parafii katedralnej obok Kielc należało wtedy 19 wiosek, ok. 20 tys. ludzi. Istniała pilna potrzeba powołania nowej parafii w Kielcach, ale wymagało to zezwolenia władz gubernialnych carskich. Po żmudnych staraniach ówczesnego biskupa i ks. Ćwiklińskiego władze wyraziły zgodę, aby uposażeniem kościoła i nowej parafii stał się majątek po zlikwidowanej właśnie parafii w Książnicach Stopnickich. Parafia zaczęła istnieć formalnie w 1890 r. Najpierw w 1880 r. powstał bardzo potrzebny dom plebański, wkrótce, w 1885 r. zajęto się rozbudową kościoła. W tym dziele ogromne zasługi miał ks. Ćwikliński. 28 czerwca 1885 r. bp Teofil Kuliński w mury nowej świątyni wmurował kamień węgielny. Osiemnastowieczny korpus kościółka Rogalli zajęło prezbiterium. Dobudowano do niego nowy trójnawowy, bazylikowy korpus. Do południowej ściany transeptu dostawiono wysoką, czterokondygnacyjną wieżę na wysokość 37 m, a do ściany północnej – półkolistą absydę. Świątynia powstała według projektu Franciszka Ksawerego Kowalskiego. W swoim testamencie zapisał on kościołowi św. Wojciecha kwotę siedmiuset rubli, przeznaczoną na budowę kaplicy Pana Jezusa i przekazał własnoręcznie sporządzony projekt kaplicy. Ceremonia konsekracji rozbudowanego kościoła odbyła się już 20 października 1889 r. W jej wigilię w uroczystej procesji z katedry do najstarszego kieleckiego kościoła biskup kielecki wniósł relikwie św. Wojciecha.
Dzieła Jana Styki
Wchodząc przez drzwi pod wieżą kościoła na wprost można zobaczyć kaplicę z ołtarzem i obrazem Patrona, ukazującym jego męczeństwo. Dzieło namalował prawdopodobnie Paweł Gołębiowski. Ufundowali go kupcy kieleccy. W ołtarzu głównym zobaczymy słynny obraz Jana Styki „Chrystus Pan rozmnażający cudownie chleb na puszczy”. Pokazywany był on na wystawach w Wiedniu, Budapeszcie, Lwowie, Krakowie i Warszawie. W ostatnich latach przeszedł konserwację, którą wykonała Małgorzata Misztal. W świątyni znajdziemy także inne obrazy tego artysty: św. Józefa i św. Jana Nepomucena, św. Franciszka i św. Rozalii oraz Najświętszej Maryi Panny. W nawie pod chórem znajduje się ołtarz Matki Bożej Częstochowskiej fundowany przez urzędników kolejarzy. Dzięki wieloletnim pracom prowadzonym za poprzedniego proboszcza ks. inf. Stanisława Malinowskiego świątynia w całości została odnowiona. Obecnie dobiegają końca kompleksowe remonty w zabytkowym domu parafialnym.
Reklama
Podobnie jak w całej Polsce, kult św. Wojciecha od początku był bardzo silny w Kielcach. W dawnych czasach odpust parafialny 23 kwietnia celebrowany był bardziej uroczyście, z dużą liczbą wiernych. W kościele śpiewano pieśń „Bogurodzica”. Do dziś często odpust poprzedzają triduum z nowenną do św. Wojciecha. Podczas Sumy odpustowej wierni mają okazję oddać cześć relikwiom patrona kościoła. W 1997 r., na tysiąclecie męczeńskiej śmierci św. Wojciecha, parafia ufundowała pomnik na placu przy kościele. Projekt wykonała Anna Grabiwoda. Poświęcenie i odsłonięcie pomnika było częścią wielkiej uroczystości miejskiej.
Jubileusze
W roku jubileuszu 1050. rocznicy Chrztu Polski i w Roku Miłosierdzia w duszpasterstwie widoczne są różne działania, które służą pogłębieniu wiary parafian. W drugą niedzielę miesiąca wierni zostają pokropieni wodą święconą na pamiątkę chrztu. Do rocznicy Chrztu Polski nawiązuje również tegoroczna dekoracja grobu Pańskiego z chrzcielnicą. Przed ołtarzem Jezusa Miłosiernego z obrazem autorstwa Lesława Ojaka (fundacji Stanisławy Gawlik) sprawowane są nabożeństwa z Koronką do Miłosierdzia Bożego.
Z inicjatywy proboszcza ks. prał. Jana Tusienia powstała kaplica Miłosiernego Jezusa, która jest miejscem spowiedzi. Do kościoła niedługo zostaną sprowadzone relikwie św. Faustyny Kowalskiej, będą one umieszczone w ołtarzu obok relikwii św. Jana Pawła II, bł. Karoliny Kózkówny i bł. Wincentego Kadłubka.