Prezydent Duda spotka się z prezydentem Obamą! Nieprawda, nie spotkają się! A jednak się spotkają! Może i tak, ale rozmawiać będą krótko i nieoficjalnie! Rzeczywiście, rozmawiali krótko, ale treściwie!
Czytając tę medialną „licytację” na temat znaczenia wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w USA i jego spotkania z prezydentem Barackiem Obamą (a jeszcze bardziej ewentualnego braku tego spotkania, co – jak wiadomo – się nie ziściło), zastanawiałem się, czy niektórzy polscy politycy nie cierpią przypadkiem na kompleks „Wuja Sama”? Od „Wuja Sama” wiele zależy, więc niechby rękę uścisnął, słówko zamienił, a może nawet – szczyt szczęścia – po plecach poklepał!
Nie przeczę, że gesty są miłe, a czasami znaczące. Ale same gesty to w dyplomacji, czy szerzej – w polityce, daleko za mało. Potrzebne są jasne komunikaty, wyraziste formułowanie oczekiwań i racji, a gdy trzeba – stanowcze negocjacje, ale i otwartość na kompromis. Poza tym decyzje w sprawach ważnych dla kraju nie zapadają, na szczęście, podczas dwu- czy trzyminutowej wymiany uprzejmości, nawet gdy wymienia się je z „Wujem Samem”. I zwłaszcza wtedy, gdy „Wuj Sam” właściwie już schodzi ze sceny politycznej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu