Reklama

Mam na imię Meriam

W 2014 r. Meriam Ibrahim została skazana na śmierć. Dlaczego trafiła do więzienia? Bezpośrednim powodem był donos osoby podającej się za jej krewnego. Najprawdopodobniej chodziło o przejęcie skromnego majątku, który dziedziczyła

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Donos dotyczył rzekomego odstępstwa od wiary w Allaha, którego miała dopuścić się Meriam. Faktycznie, bohaterka książki jest córką muzułmanina i chrześcijanki, ale ojciec zostawił ją, gdy była jeszcze dzieckiem. Odebrała więc wychowanie wyłącznie od matki. Jak sama przyznała przed sądem, nie poznała żadnej innej religii poza chrześcijańską.

Gdy stawką jest życie

Dodatkową „winą” Meriam było małżeństwo z pochodzącym z Sudanu katolikiem, który przez wiele lat mieszkał w Stanach Zjednoczonych. Dla wyznawców islamu związek taki jest cudzołóstwem. Dlatego Meriam trafiła do więzienia wraz z dzieckiem, w dodatku będąc w zaawansowanej ciąży. Groziło jej ubiczowanie oraz śmierć przez powieszenie. Przed ostatecznym wyrokiem chrześcijanka została poddana presji imamów, którzy przekonywali ją, że odejście od wiary w Chrystusa i przejście na islam spowoduje, iż jej sytuacja zmieni się na lepsze. Meriam odrzuciła jednak tę propozycję, choć był to dla niej moment bardzo trudny. Wiedziała bowiem, że jedną, choćby nieszczerą decyzją może uratować siebie oraz dwójkę swoich dzieci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Na sali sądowej kobieta nie miała żadnych wątpliwości. Powiedziała prawdę: w swoim życiu poznała jedynie Chrystusa i tylko Jemu pozostanie wierna. W jej życiu nie doszło nigdy do aktu apostazji, ponieważ nikt nawet nie usiłował przekazać jej wiary w Allaha. Odrzuciła w ten sposób nie tylko propozycję imamów, ale także zarzuty sądu o odstępstwo od wiary, które stanowiły główny fundament procesu. Co więcej, Meriam już w pierwszych słowach odrzuciła imię Adraf, którym tytułował ją sędzia, by podkreślić jej muzułmańskie korzenie. Wypowiadając na początku swojego wystąpienia słowa: „mam na imię Meriam”, wyraźnie zaznaczyła, że została wychowana w wierze chrześcijańskiej i tylko jej pozostanie wierna.

Batalia ludzi dobrej woli

Gdy odbywał się proces przed sudańskim sądem, świat toczył zaciętą walkę o Meriam. Jednym z inspiratorów protestów przesyłanych do władz w Sudanie była organizacja Włosi dla Darfuru, prowadzona przez dziennikarkę Antonellę Napoli, która kilka miesięcy później opisze ten nierówny bój z sudańskim sądem w książce pt. „Mam na imię Meriam”. Włoszce udało się zorganizować internetowe protesty, które przesyłali ludzie z całego świata. Sama – obserwując poświęcenie Meriam w imię wiary – przeżyła nawrócenie.

W akcję obrony chrześcijanki udało się zaangażować czołowych polityków, takich jak: premier Włoch Matteo Renzi, premier Wielkiej Brytanii David Cameron, amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton, a także pierwszą damę USA Michelle Obamę.

Bezpośrednio w działania dyplomatyczne na rzecz Meriam zaangażował się włoski wiceminister spraw zagranicznych Lapo Pistelli. To jego zakulisowe działania doprowadziły do uwolnienia chrześcijanki. On także osobiście interweniował, gdy kobieta została zawrócona z lotniska, by wylecieć do Włoch. Była to ostatnia próba sudańskich władz, by nie stracić propagandowo na uwolnieniu Meriam.

Reklama

Po przyjeździe do Włoch kobieta została przyjęta przez papieża Franciszka na specjalnej audiencji. Następnie wyjechała do Stanów Zjednoczonych, by tam – u boku męża – ułożyć sobie życie na nowo. Nie jest znane miejsce, gdzie obecnie przebywa. Uważana przez muzułmanów za konwertytę musi się ukrywać. Jest pod opieką ochrony.

Reportaż z pola walki

Książka „Mam na imię Meriam” stanowi zapis kilkutygodniowego pojedynku z oprawcami Meriam, z którymi mierzyli się nie tylko dziennikarze i protestujący internauci, ale również włoskie i amerykańskie służby dyplomatyczne.

Publikacja spotkała się z pozytywnym odbiorem wśród popularnych polskich aktorów. Los Meriam poruszył Dominikę Figurską, Marcina Kwaśnego oraz Adama Woronowicza. – historia Meriam to żywe świadectwo wiary w Chrystusa – skomentował książkę Kwaśny, zaś Woronowicz stwierdził: – Meriam przeszła piekło, ale jej historia to tylko jeden z niewielu nagłośnionych przypadków prześladowania chrześcijan. Dlaczego o tym się nie mówi? Dlaczego? Z kolei Figurska zwróciła uwagę, że postawa Meriam opisana w książce Antonelli Napoli to świadectwo „o niezłomności, heroizmie i prawdzie”.

2016-04-06 08:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: zmiany w obchodach Jubileuszu

2025-04-28 16:51

[ TEMATY ]

Watykan

jubileusz

zmiany

Jubileusz 2025

Vatican News

Dykasteria ds. Ewangelizacji ogłosiła zmiany w obchodach niektórych spotkań Jubileuszu roku 2025. Dotyczy to Jubileuszu Ludzi Pracy i Jubileuszu Przedsiębiorców. Ma to związek z „okolicznościami chwili” - przygotowaniami do konklawe.

Jubileusz Ludzi Pracy odbędzie się w dniach 1-4 maja, a Jubileusz Przedsiębiorców - 4-5 maja. Ich uczestnicy przejdą jedynie przez Drzwi Święte w bazylice św. Piotra i innych trzech bazylikach papieskich: św. Jana na Lateranie, Matki Bożej Większej, gdzie będą mogli pomodlić się przy grobie papieża Franciszka, i św. Pawła za Murami.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Stanisława Biskupa Męczennika

[ TEMATY ]

nowenna

św. Stanisław Biskup i Męczennik

Mazur/episkopat.pl

Święty Stanisław Biskup Męczennik

Święty Stanisław Biskup Męczennik

Nowennę do św. Stanisława Biskupa Męczennika odmawiamy między 29 kwietnia a 7 maja lub w dowolnym terminie.

Pragnę w tej dzisiejszej nowennie przypominać sobie opatrznościowego męża, świętego Stanisława, który był biskupem Kościoła krakowskiego, który przez swoje świadectwo życia i męczeńskiej śmierci stał się na całe stulecia rzecznikiem ładu moralnego w Ojczyźnie, który był i nadal jest tej Ojczyzny Patronem.
CZYTAJ DALEJ

Czy męczeństwo ma sens?

2025-04-30 07:26

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

W świecie, w którym słowo „poświęcenie” brzmi jak archaizm, a „heroizm” kojarzy się z naiwnym romantyzmem z lekcji historii, męczeństwo może wydawać się czymś wręcz niezrozumiałym. Czymś z innego porządku – może nawet obcym i niepokojącym. Żyjemy przecież w czasach, w których indywidualizm jest cnotą, a sukces mierzy się liczbą zer na koncie, lajków pod zdjęciem i umiejętnością „dbania o siebie”. Na tym tle ofiara z własnego życia – a więc męczeństwo – wydaje się gestem radykalnym, może wręcz szalonym. A jednak… nie daje spokoju.

Arcybiskup Tadeusz Wojda, podczas obchodów Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego, mówił, że „duszpasterze męczennicy są zaczynem cywilizacji miłości”. W świecie, który coraz bardziej pogrąża się w chaosie aksjologicznym, to zdanie brzmi jak manifest. Jakby ktoś rzucał kamień w szklany ekran nowoczesności i przypominał, że są jeszcze wartości, dla których warto żyć – a czasem nawet umrzeć. Tylko kto dziś w ogóle tak myśli?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję