Ideę Wielkiego Postu można przybliżyć pewnymi słowami-kluczami: grzech, niewola, uzależnienie, nałóg. I tych słów w czasie tego szczególnego Wielkiego Postu, przeżywanego w roku jubileuszowym, będzie z pewnością wiele. Pod te ogólne pojęcia podkłada się jakieś konkretne dookreślenia – alkohol, papierosy, nieczystość, kłamstwo itp. Moja przygoda z Amosem doprowadziła do intelektualno-duchowych wysiłków znalezienia jednego słowa, w którym zawarłyby się wszystkie te określenia. Znalazłem takie słowo. Jest nim „pozór”. Amos został wysłany do Betel, aby uświadomić mieszkańcom Izraela właśnie ten grzech. Tamtejszy król zlikwidował kapłanów pochodzących z plemienia Lewiego i powołał innych z różnych pokoleń. W świątyni postawiono cielca i pozorowano kult Boży.
Każde zniewolenie ujawnia w pozorach. Ten jad niszczy mnie samego, ale jest także grzechem wobec bliźniego, którego, jakby to powiedział św. Paweł, wciągamy w pozorowanie. Warto o tym pomyśleć. Żeby to zobrazować, przytoczę wyznania ks. Duvala z książki „Dziecko i księżyc”. Rozpisał on Ewangelię na pięciolinię. Wiele koncertował, w końcu, wyczerpany, wpadł w sidła alkoholizmu. W tej książeczce opisuje zachowanie, które ostatecznie przekonało go, że musi z tym coś zrobić. Często pracował w nocy i wspomagał się piwem, winem. Puszki czy butelki zostawiał w koszu. Kiedy jednak zaczęło mu świtać, że coś jest nie tak, zmienił swoje zachowanie. Stworzył pozór. Każdej nocy wynosił nadmiar puszek czy butelek, pozostawiając na stole tylko jedną.
Każda forma zniewolenia ma przy sobie swój pozór. Spróbujmy się temu przyjrzeć.
Pomóż w rozwoju naszego portalu