Historia domu Bożego jest nieco starsza niż nasza parafia. W 1905 r. zapadła decyzja budowy poprzedniczki naszego kościoła Przemienienia Pańskiego – kaplicy, która stanowiła filię parafii św. Wojciecha. Ponieważ liczba mieszkańców parafii chojeńskiej dochodziła do 45 tys., postanowiono podzielić parafię św. Wojciecha. W maju 1915 r. specjalna komisja kościelna powołana w myśl decyzji biskupa włocławskiego Stanisława Zdzitowieckiego złożona z ks. prał. Wincentego Tymienieckiego, dziekana łódzkiego i ks. kan. Karola Szmidla, proboszcza parafii Świętego Krzyża w Łodzi, określiła granice samodzielnej parafii na Dąbrówce. Dekret erekcyjny nowej parafii pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego w Łodzi wydany został 7 czerwca 1915 r. Nowa parafia liczyła 30 tys. wiernych, a jej pierwszym proboszczem został ks. Ryszard Malinowski, któremu do pomocy przydzielono dwóch wikariuszy.
Diecezja łódzka utworzona została przez papieża Benedykta XV 10 grudnia 1920 r. i objęła pięć ówczesnych dekanatów: łódzki miejski, łódzki zamiejski, łęczycki, brzeziński i kłodawski. Pierwszym ordynariuszem łódzkim Papież mianował ks. Wincentego Tymienieckiego – dotychczasowego proboszcza parafii św. Stanisława i dziekana łódzkiego. W czasie jednej z pierwszych wizyt w naszej parafii – na zakończenie misji świętych w marcu 1922 r. Ksiądz Biskup udzielił sakramentu bierzmowania 5830 osobom, a w grudniu tegoż roku poświęcił dwa dzwony parafialne. Nowemu proboszczowi, którym od 1922 r. był ks. dr Stefan Jerin, zawdzięczamy poszerzenie w latach 1923-25 ówczesnej niewielkiej świątyni przez dobudowanie trzech naw kościoła. Bp Wincenty Tymieniecki poświęcił kamień węgielny pod rozpoczętą już budowę świątyni 14 października 1923 r. Ks. Stefan Rylski, proboszcz w latach 1929-37, zajął się architektoniczną strukturą kościoła. Zburzono pierwotną kaplicę, nawy przedłużono o dwie arkady i przebudowano zasadniczą kondygnację z frontem. W lewej bocznej nawie umieszczono kaplicę Matki Boskiej Berdyczowskiej.
Salezjanie doceniają zaangażowanie świeckich w tworzenie wspólnoty parafialnej
Towarzystwo św. Franciszka Salezego to zgromadzenie zakonne poświęcające się na wzór założyciela św. Jana Bosko działalności apostolskiej i misyjnej, a przede wszystkim służbie na rzecz młodzieży. W Lublinie salezjanie są obecni od ponad 90 lat. Od 4 dekad prowadzą parafię.
Historia kościoła i klasztoru na zbiegu dzisiejszych ulic Lwowskiej i Kalinowszczyzny w Lublinie sięga drugiej dekady XVII wieku, kiedy grunty obok wzgórza Grodzisko otrzymali franciszkanie konwentualni, którzy wybudowali tu drewniany kościół pw. św. Wawrzyńca Męczennika. W połowie stulecia stał już duży murowany klasztor i kościół w stylu renesansu lubelskiego. Działalność zakonu przerwała w 1817 r. konfiskata dokonana na mocy dekretu carskiego. Zabudowania klasztorne przeszły w ręce prywatne i miały różne przeznaczenie. Była tam m.in. fabryka sukna, mydła i świec. Budynki popadały w ruinę. Ostatni właściciel, Tadeusz Weisberg, po przejściu na katolicyzm ofiarował je w 1927 r. salezjanom. Od tego czasu rozpoczęła się odbudowa kompleksu klasztornego oraz praca duszpasterska i wychowawcza, obejmująca w szczególności młodzież.
Jezus, gdy przemierzał palestyńskie miasta i wsie, nauczając i odbywając podróż do Jerozolimy, otrzymał pytanie: „Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?”. Zapewne ktoś, kto je zadał, uważnie wsłuchiwał się w Jego słowa i uznał, że zachowywanie tych nauk jest bardzo trudne. Doszedł więc do wniosku, że tylko nieliczni są w stanie pójść tą drogą i uzyskać zbawienie. Być może wydało mu się niesprawiedliwe, że zdecydowana większość ludzi, niezdolna do podjęcia drogi Jezusa, byłaby pozbawiona przywileju życia wiecznego obiecanego przez Boga. Podobny dylemat ma wiele współczesnych osób, przekonanych, że skoro ich życie odbiega od wzniosłych zasad Ewangelii, są one na straconej pozycji. A może było inaczej: pytający uznał, że skoro przyswoił sobie nauczanie Jezusa, może zatem postawić siebie w niezbyt długim rzędzie tych, którzy uważają się za lepszych od innych i są pewni obiecanej nagrody. Jego pytanie byłoby wtedy wyrazem wywyższania się nad innych i w gruncie rzeczy aroganckiego polegania na sobie oraz na własnej sprawiedliwości.
Papieżowi Leonowi XIV brakuje możliwości prowadzenia samochodu - stwierdził jego starszy o niecały rok brat John Prevost w wywiadzie udzielonym amerykańskiej stacji telewizyjnej NBC Chicago. Wyjawił też, że jego brat dobrze czuje się w letniej rezydencji w Castel Gandolfo, bo może tam odpocząć.
Włoskie media przytaczają fragmenty wywiadu 70-letniego Johna Prevosta, wyemitowanego w związku z tym, że minęło sto dni pontyfikatu pierwszego w historii papieża z USA.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.