Dni krzyżowe obchodzone są 25 kwietnia, we wspomnienie męczeńskiej śmierci św. Marka Ewangelisty, oraz w poniedziałek, wtorek i środę przed Wniebowstąpieniem Pańskim, które w Polsce przeżywamy w niedzielę po 40. dniu od Zmartwychwstania. Podczas procesji o charakterze błagalnym wierni śpiewają Litanię do Wszystkich Świętych, prosząc Boga o dobre urodzaje i zachowanie od klęsk żywiołowych. Stąd też wywodzi się inna nazwa tych dni – dni błagalne.
Litanie mniejsze i litanie większe
Reklama
Dni błagalne (łac. „rogationes”, „rogo” – prosić, modlić się) zostały zapoczątkowane we Francji przez biskupa diecezji Vienne św. Mamerta. Kiedy w V wieku jego diecezję nawiedziły klęska żywiołowa, trzęsienie ziemi i wojna nakazał on, aby w poniedziałek, wtorek i środę przed Wniebowstąpieniem Pańskim zostały odprawione procesje błagalne dla uproszenia łaski Bożej. Zwyczaj ten rozpowszechnił się w całej Francji po synodzie w Orleanie w 511 r. i przyjął nazwę „litaniae minores” (litanie mniejsze), w przeciwieństwie do „litaniae maior” (litanie większe), procesji o podobnym charakterze, które odprawiano 25 kwietnia, we wspomnienie św. Marka Ewangelisty. Początki tej ostatniej tradycji, która wywodzi się z Rzymu, sięgają VI wieku i związane są z pogańską procesją ku czci bogini Robigo (miała chronić nowe zasiewy od klęsk żywiołowych, szkodników i chorób). Nową treść temu pogańskiemu zwyczajowi nadało chrześcijaństwo, które modlitwy błagalne zaczęło kierować ku prawdziwemu Bogu, przyzywając wstawiennictwa św. Marka i innych świętych. Procesje te w Rzymie wprowadził w 816 r. papież Leon III. Wkrótce przyjęły się one w całym Kościele.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Procesja
Używana w Polsce nazwa dni krzyżowe wywodzi się od procesji, które z głównego kościoła szły do krzyży, stawianych zwyczajowo na polach w drugim dniu świąt wielkanocnych. Z czasem, gdy zwyczaj ten zaczął zanikać, procesje odbywały się na wsiach do przydrożnych krzyży i kapliczek, w miastach natomiast do sąsiednich kościołów lub krzyży misyjnych. Dawniej w czasie procesji wierni śpiewali psalmy oraz wezwania litanijne. Odprawiane były Eucharystie. Na zakończenie modlitwy bardzo często spożywany był wspólny posiłek. W nabożeństwach dni krzyżowych, które cieszyły się wielką popularnością, brali udział królowie, magnaci i władze miejskie, przywdziewając zazwyczaj stroje pokutne. W niektórych kościołach na rozpoczęcie procesji święcono popiół, którym posypywano głowy uczestników. Jednak pokutny charakter nie za bardzo wpisywał się w radosny nastrój okresu wielkanocnego, w związku z czym dni krzyżowe z czasem stały się dniami modlitw o dobre urodzaje i w intencji krajów głodujących. Wobec przeprowadzonej w 1969 r. odnowy kalendarza liturgicznego przestały obowiązywać w całym Kościele i zostały pozostawione w gestii kościołów lokalnych.
W Lubsku
Reklama
– W parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa modlitwy o urodzaje trwają blisko 30 lat. Rolnicy, działkowcy po Mszy św. odprawionej w kościele parafialnym i w kościele filialnym w Dłużku w procesji za krzyżem podążają do przydrożnego krzyża, prosząc dobrego Boga o sprzyjającą pogodę dla wzrostu zbóż, roślin okopowych, pastewnych, prosząc o dobre plony i zachowanie od klęsk. W czasie procesji śpiewana jest Litania do Wszystkich Świętych. Jeszcze dawniej stawiano małe krzyżyki na specjalnym kopcu usypanym na rozstaju pól. Kilkanaście lat temu procesje wracały z powrotem do kościoła ze śpiewem Litanii Loretańskiej. Modlitwa o urodzaje jest aktualizacją Modlitwy Pańskiej, w której wołamy: „Chleba powszedniego daj nam dzisiaj…”, by go nie zabrakło w naszym domu, naszej miejscowości i naszej Ojczyźnie. To wołanie o szacunek dla chleba i siłę dla ciężkiej pracy rolnika – mówi ks. Mariusz Stadnicki, wikariusz parafii.
Wyraz pokory
Na każdy z poszczególnych dni krzyżowych przewidziane są specjalne formularze mszalne. W poniedziałek sprawowana jest Msza św. w intencji zasiewów, we wtorek Msza św. o uświęcenie pracy ludzkiej, z kolei w środę Msza św. za głodujących. Trzydniowe nabożeństwo i zanoszone do Boga modlitwy są wyrazem pokory i uznania, że wszystko, cokolwiek otrzymujemy, otrzymujemy od Niego. Na nic zda się bowiem wysiłek rąk ludzkich i ludzkiego umysłu, gdy zabraknie błogosławieństwa Bożego, będącego nieodzownym elementem wszelkiej pomyślności. Każdy z przydrożnych krzyży i każda z przydrożnych figur, do których odbywa się procesja, ma swoją bogatą historię. Jest pamiątką cudownych ocaleń lub – jak na swojej stronie internetowej pisze ks. Ryszard Koper – bezgranicznego zawierzenia Bogu, gdy zaraza pustoszyła całe połacie kraju.
Nigdy nie miałem okazji uczestniczyć w obchodach dni krzyżowych. Zbierając materiał, udało mi się jednak ustalić, że w tym roku odbędą się one już po raz kolejny w parafii w Lubsku. Gdyby jednak w parafii u któregoś z Drogich Czytelników odbywały się takowe, proszę o informację.