Godnie przeżyliśmy to wydarzenie. Obchodom wciąż towarzyszą emocje – niewyjaśnienie wielu spraw związanych z katastrofą generuje niepokój, oburzenie – uważa senator PiS Krzysztof Słoń. W rozmowie z „Niedzielą” wspomina bolesne wydarzenia sprzed pięciu lat po śmierci w katastrofie lotniczej 96 pasażerów z Parą Prezydencką, gdy w kieleckiej bazylice i wokół bazyliki zebrały się tysiące ludzi, gdy wszyscy chcieli być razem. Senator ma dotąd w telefonie ostatni SMS od śp. premiera Przemysława Gosiewskiego. – Prosił, abym usprawiedliwił jego nieobecność na kieleckich obchodach rocznicy Zbrodni Katyńskiej, bo leci do Katynia – wspomina senator Słoń. Podkreśla także związki z Kielcami prezydenta na uchodźstwie, śp. Ryszarda Kaczorowskiego oraz fakt, że już 19 kwietnia 2010 r. jedna z kieleckich ulic zyskała nazwę prezydenta Lecha Kaczyńskiego, zdaniem senatora Słonia – „niekwestionowanego lidera Europy Środkowo-Wschodniej”.
Mszy św. w bazylice w intencji ofiar katastrofy lotniczej, 9 kwietnia przewodniczył bp Kazimierz Ryczan – biskup senior diecezji kieleckiej. Rocznicę uczciły także wystawy okolicznościowe, modlitwa przy Epitafium Smoleńskim oraz w kościele Ojców Kapucynów.
W homilii bp Kazimierz Ryczan skrytykował m.in. atmosferę towarzyszącą pochówkowi śp. Prezydenta Kaczyńskiego na Wawelu, gdy „zakwestionowano złożenie tam jego szczątków” oraz fakt, że po pięciu latach od tragicznego wydarzenia nadal nie ma decyzji o miejscu dla budowy pomnika smoleńskiego. Zauważył także, że środki społecznego przekazu w przeddzień 5. rocznicy katastrofy „zafundowały (…) festiwal ogłupiania społeczeństwa”.
Bp Ryczan przypomniał m.in. „obraz klęczącego Jarosława” przy szczątkach brata Lecha Kaczyńskiego, zauważając zarazem „uścisk Tuska i Putina”. Jak podkreślił: – Taki obraz zapisał się w pamięci 5 lat temu. Prosiłoby się, by taki uścisk zamienić z Jarosławem – stwierdzał. Zauważył także „zakończenie historii” na lotnisku w Smoleńsku. – Posprzątano miejsce wypadku, wyrównano piaskiem, przykryto płytą betonową. Historia Smoleńska zakończona i złożona w pewne ręce dawnego przyjaciela, wspominanego dziś w Rosji z przyjemnością – Związku Radzieckiego – mówił bp Kazimierz Ryczan.
Pod Epitafium Smoleńskim złożone zostały kwiaty, odbył się Apel Smoleński, złożono także kwiaty przy tablicy śp. Przemysława Gosiewskiego.
Z kolei przed Mszą św. miał miejsce wernisaż wystawy „Dla Ciebie Polsko, Ojczyzno Moja. Przemysław Gosiewski 1964-2010”. Wystawa pokazana na Wzgórzu Zamkowym poświęcona pamięci premiera Przemysława Gosiewskiego to wybór zdjęć dokumentujących m.in. jego działalność w NSZZ „Solidarność” i pracę parlamentarną oraz liczne odniesienia do województwa świętokrzyskiego. Na wystawie były tłumy. Uczestnicy wydarzenia zapamiętali Przemysława Gosiewskiego jako polityka, który doskonale znał region i skutecznie rozwiązywał jego problemy.
Reklama
Parlamentarzyści i przedstawiciele władz miasta złożyli też kwiaty i zapalili znicze pod obeliskiem upamiętniającym ofiary katastrofy smoleńskiej przy ul. Grabinów, gdzie tragedię upamiętnia głaz i 96 zasadzonych dębów – jedyna taka „żywa” instalacja pamiątkowa w Polsce. W uroczystości wzięli licznie udział uczniowie z okolicznych szkół.
W ramach kieleckich obchodów odbyło się także spotkanie w piątek 10 kwietnia w klasztorze Ojców Kapucynów pt. „Pro Memoria dla pamięci śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i ofiar tragedii”. Odprawiona została Msza św., złożono kwiaty przed tablicą ofiar tragedii smoleńskiej, pokazano film o śp. Marii Kaczyńskiej.
Organizatorem obchodów 5. rocznicy katastrofy smoleńskiej było PiS.
Z mecenas Małgorzatą Wypych, oskarżycielem w sprawie organizacji lotu 10 kwietnia 2010 roku do Smoleńska, rozmawia Artur Stelmasiak
Artur Stelmasiak: - Czy przesłuchania zeznań kolejnych świadków przed Sądem wnoszą coś nowego po stronie oskarżyciela?
Mec. Małgorzata Wypych: - Trzeba powiedzieć, że tych świadków jest ponad 100. Jesteśmy więc dopiero na początku drogi, która ma ukazać wszystkie okoliczności przygotowywania lotu delegacji Prezydenta, która skończyła się tragedią. W tych przesłuchaniach chodzi o uszczegółowienie niektórych wątków, jak również pytamy o bardzo ważną instrukcję HEAD, która opisuje procedury transportu najważniejszych osób w państwie.
- Strona oskarżająca nie ma wątpliwości, że minister Tomasz Arabski, jako szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, był odpowiedzialny za przygotowanie lotu delegacji prezydenckiej. Jak to rozumieć, że niemal wszyscy urzędnicy z kancelarii premiera przed Sądem twierdzą, iż nie mieli nic wspólnego z organizacją tego lotu?
- Na pewno Kancelaria Premiera nie była odpowiedzialna za organizację od strony merytorycznej, bo to było w kompetencjach urzędników Prezydenta. Jednak sama możliwość lotu rządowym samolotem była już w kompetencji szefa Kancelarii Premiera, czyli głównego oskarżonego ministra Tomasza Arabskiego. On był koordynatorem wszystkich urzędników odpowiedzialnych za ten lot. Dziś na sali Sądowej to bardzo dokładnie wybrzmiało, że za przygotowanie wizyty odpowiedzialny był m. in. departament spraw zagranicznych w Kancelarii Premiera.
- Dwie rozprawy toczyły się bez głównego oskarżonego ministra Tomasza Arabskiego. Czy teraz będzie musiał się stawić przed Sądem w Warszawie i usiądzie na ławie oskarżonych?
- Teraz już nie może uniknąć wezwania. Oczywiście będzie mógł odmówić składania zeznań i wyjaśnień, ale to też o czymś świadczy.
- Czy na tym etapie są już jakieś rozbieżności w zeznaniach?
- Tak. Według jednych urzędników Kancelaria Premiera zajmowała się organizacją tego lotu, a według innych nie zajmowali się samolotami. My doskonale wiemy, że nie można polecieć rządowym samolotem z pominięciem Kancelarii Premiera. Cały 36. Spec Pułk Lotniczy był w dyspozycji koordynatora, czyli min. Arabskiego i podległych mu urzędników. Natomiast linia całej obrony wygląda tak, jakby urzędnicy premiera nie mieli nic z tym lotem wspólnego.
- Czyli bez decyzji min. Tomasza Arabskiego samolot nie wyleciałby rankiem 10 kwietnia 2010 roku?
- Oczywiście, że tak. On był przecież koordynatorem lotów i jego obowiązkiem było tak gospodarować samolotem, urzędnikami i wszystkimi procedurami, aby taki lot mógł się odbyć.
- Mamy przecież przykład "słynnego" lotu do Brukseli, gdy min. Tomasz Arabski nie wyraził zgody na lot śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
- To jest najbardziej znana historia. Jednak na przestrzeni lat przed 10 kwietnia 2010 roku możemy pokazać różne przykłady obstrukcji ze strony Kancelarii Premiera w dysponowaniu samolotem.
- Podczas zeznań świadków ze zdumieniem słuchałem, że żaden urzędnik nie znał instrukcji HEAD, która określa zasady transportu najważniejszych osób w państwie w tym oczywiście Prezydenta RP. Może nieuważnie słuchałem. Czy ktoś znał tę instrukcje?
- Z zeznań wynika, że nikt jej nie znał.
- Byli więc niekompetentni... Jak mamy to rozumieć?
- Mam nadzieje, że dopiero dowiemy się o czym to świadczy. Na razie fakty są takie, że tej najważniejszej instrukcji nie znali.
- Czyli zajmowali się lotami Premiera i Prezydenta, a nie znali procedur...
- Zajmowali się zamawianiem lotu np. dla Premiera, ale nie znali instrukcji, która to dokładnie określa.
- O co w tym tłumaczeniu chodzi?
- Nie stosowanie instrukcji HEAD oznacza obniżenie rangi lotu z 10 kwietnia 2010 roku, a wiąże się z tym nieprzestrzeganie odpowiednich procedur bezpieczeństwa.
Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.
Na piątek w Sejmie zaplanowano pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy dotyczącego organizacji lekcji religii i etyki. Inicjatywa, przygotowana na zlecenie Stowarzyszenia Katechetów Świeckich, zakłada korektę zmian wprowadzonych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i powrót do szerszej obecności tych zajęć w szkołach.
Projekt wpłynął do Sejmu 26 czerwca, dlatego zgodnie z ustawą o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli, jego pierwsze czytanie musi się odbyć najpóźniej trzy miesiące od tej daty.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.