W wigilię uroczystości Wszystkich Świętych dzieci w szkole dostały pozwolenie na świętowanie Halloween. Dzieje się to na pewnych określonych zasadach. Dzień pełen był zaskoczeń. Nie były nimi mijane na szkolnym korytarzu Hermiony, upiory, księżniczki, kościotrupy, kotki, czy pieski, bo tych należało się spodziewać, bardziej dziwiły niektóre dziecięce reakcje. Michał z II klasy zaczepił mnie na korytarzu i ze smutnym uśmiechem zapytał: – Pani chyba dzisiaj się nie cieszy?
– Jest wiele powodów do radości i na pewno jakiś będę miała – odpowiedziałam chłopcu, co najwyraźniej go uspokoiło. 
Na lekcji religii pojawia się kilkoro przebranych za upiory dzieci. Podekscytowane pytają, czy je poznaję, próbują zyskać moją aprobatę. Niektóre próbują mnie przestraszyć. Cieszą się. Chwalę je za pomysłowość, nie gaszę ich radości. Te, które nie mają halloweenowych strojów, patrzą trochę z zazdrością. Ale podchodzi do mnie Hania i szepcze mi do ucha: „Mama mówi, że nie można się tak przebierać, bo to naśmiewanie się ze zmarłych, a zmarłym należy się szacunek”. Odpowiadam jej również na ucho, że trzeba mamy słuchać.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zaczynamy lekcję o świętych. Dzieci poznają św. Dominika Savio, św. Franciszka, św. Różę. Przypominamy sobie anioła stróża i upadłe anioły. Pokazuję im bale i korowody świętych – to, jak tego wieczoru będą się bawić inne dzieci. Również przebrane bardzo pomysłowo. Pierwszaki wykazują duże zainteresowanie, choć lizaki z krwawymi kończynami tkwią w wielu buziach. Śpiewamy piosenki o świętych. Razem z dziećmi na ekranie przebranymi za aniołki tańczą moje dzieci w klasie – te w szkolnych mundurkach, ale też wiedźmy, kościotrupy i upiory.
 Przechodzimy w rozmowie do dusz, które cierpią w czyśćcu i modlimy się za nie. I przy modlitwie Agatka mówi: „ale to chyba nie wypada w takim stroju”. Chowa kapelusz Hermiony i ubiera bluzę, a Zuzia w tym czasie przykrywa sztuczną szczękę wampira kawałkiem papieru. Agatka patrzy z uśmiechem i mówi: „za rok przebiorę się na Halloween za anioła”. I daje punkt wyjścia do dyskusji, dlaczego anioł a nie upiór. 
Okazuje się, że nie chodzi ani anioła, ani o upiora, lecz o dobrą zabawę. A tę dorośli mogą zorganizować na wiele sposobów. I to od nich zależy co zaszczepią w sercach swoich dzieci.

 
              
              
              
              
                 
             
         
            
     
            
     
            
     
            
     
            
     
            
     
            
     
            
    