Reklama

Głos z Torunia

Tuba Dei na falach eteru

80 lat temu słuchacze w całej Polsce usłyszeli na Wielkanoc dzwony z toruńskiego kościoła św. Jana i Mszę św. pontyfikalną z katedry w Pelplinie

Niedziela toruńska 14/2015, str. 6

[ TEMATY ]

radio

Anna Głos

Toruńska rozgłośnia w 1935 r. i dziś

Toruńska rozgłośnia  w 1935 r. i dziś

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W 20-leciu międzywojennym wszystkie rozgłośnie Polskiego Radia nadawały w niedziele i święta transmisje nabożeństw z kościołów warszawskich, poznańskich, krakowskich, lwowskich, wileńskich i łódzkich. 1 stycznia 1933 r. z okazji 700-lecia Torunia odbyła się przeprowadzona przez wszystkie stacje radiowe transmisja uroczystej Mszy św. z kościoła św. Jana. Była to jednak wyjątkowa okazja. Po 2 latach wierni mogli uczestniczyć w nabożeństwach odbywających się w Toruniu, Pelplinie i innych kościołach pomorskich za pośrednictwem rozgłośni zbudowanej na podtoruńskich Stawkach przy ul. Podgórskiej 12. Pomorska Rozgłośnia Polskiego Radia w Toruniu – pod względem mocy emisji ustępująca w kraju tylko raszyńskiej, z anteną o wysokości 163 m – została oddana do użytku 15 grudnia 1934 r., początkowo retransmitując audycje z Warszawy. 15 stycznia 1935 r., poświęcona przez biskupa chełmińskiego Stanisława Wojciecha Okoniewskiego, rozpoczęła własne emisje. 7 kwietnia 1935 r. o godz. 10 toruńska rozgłośnia nadała za pośrednictwem wszystkich polskich radiostacji Mszę św. z kościoła św. Jana. Odprawił ją świetny kaznodzieja ks. prał. Józef Wysiński, proboszcz staromiejskiej fary, który w tym samym roku (14 czerwca) uzyskał dla świątyni tytuł bazyliki mniejszej. Podczas Eucharystii chór Towarzystwa św. Cecylii pod batutą Ludwika Rutkowskiego wykonał dzieło Giovanniego Palestriny „Missa Papae Marcelli”.

2 tygodnie później, 21 kwietnia, w pierwsze święto Wielkanocy, radio transmitowało Mszę św. z Pelplina, stolicy diecezji. Odprawił ją w prastarej katedrze bp sufragan Konstantyn Dominik, a kazanie wygłosił bp Okoniewski. Ponadto radiosłuchacze mogli delektować się uświetniającym liturgię występem chóru katedralnego pod dyrekcją urodzonego w Toruniu ks. Jana Wiśniewskiego. Dzień wcześniej, w Wielką Sobotę, między godziną 18.15 a 18.25 za pośrednictwem toruńskiej rozgłośni na falach eteru zabrzmiał największy gotycki dzwon w Polsce – „Tuba Dei”, do którego w 15-sekundowych odstępach przyłączyło się jego czterech mniejszych „braci” z kościoła św. Jana. Stało się tak za sprawą „rezurekcyjnej rozmowy dzwonów” – audycji przeprowadzonej przez wszystkie stacje radiowe w kraju, dzięki której słuchacze z całej Polski mogli usłyszeć po kolei najsłynniejsze dzwony od Wilna po Piekary Śląskie, także toruńską „Trąbę Bożą”, krakowskiego „Zygmunta” i gnieźnieńskiego „Wojciecha”. Od tej pory aż do wybuchu wojny mieszkańcy Pomorza mogli za pośrednictwem radia uczestniczyć w życiu religijnym całej Polski za pomocą audycji emitowanych bezpośrednio lub retransmitowanych przez rozgłośnię toruńską.

Podczas okupacji toruńska rozgłośnia zamilkła. W styczniu 1945 r. Niemcy zniszczyli radiostację, która choć odbudowana już w listopadzie, utraciła swoją rangę, stała się podstacją rozgłośni bydgoskiej i utraciła autonomię. W 1964 r. rozebrano antenę, a 10 lat później zostało zamknięte toruńskie studio. Obecnie w budynku znajdują się mieszkania. Fale radiowe i słowa Dobrej Nowiny popłynęły z Torunia ku słuchaczom dopiero 7 grudnia 1991 r., w wigilię uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Stało się to za sprawą nowej rozgłośni utworzonej przez Zgromadzenie Najświętszego Odkupiciela z dyrektorem o. Tadeuszem Rydzykiem CSsR.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2015-03-31 15:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Radio Zet przeprasza dyrektora Radio Maryja

[ TEMATY ]

radio

Karol Porwich/Niedziela

O. Tadeusz Rydzyk

O. Tadeusz Rydzyk

Portal Radia Zet zamieścił sprostowanie dotyczące tego, iż dyrektor i założyciel Radia Maryja, o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR, nie prowadzi żadnych biznesów. Sprostowanie dotyczy artykułu, który pojawił się 6 maja na portalu pod tytułem: „To jedna z największych tajemnic ojca Rydzyka. Wszystko to zawdzięcza seniorkom”.

W publikacji m.in. oczerniono o. dr. Tadeusza Rydzyka CSsR, jakoby słynął ze swojej działalności biznesowej, dzięki której – rzekomo – udało mu się zgromadzić fortunę.
CZYTAJ DALEJ

Dziś Jezus zwraca uwagę na bardzo ważny dar, jakim jest pokój

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 14, 23-29.

Niedziela, 25 maja. Szósta Niedziela Wielkanocna
CZYTAJ DALEJ

U schyłku kampanii wyborczej - nie zgadzam się z Janem Rokitą

2025-05-25 19:19

[ TEMATY ]

wybory

kampania

Milena Kindziuk

Jan Rokita

Red

„Potrafiłby pan mnie przekonać, żebym poszedł na wybory?” – takie pytanie (przed pierwszą turą wyborów prezydenckich) Robert Mazurek zadał Janowi Rokicie w Kanale Zero. „Chyba bym potrafił” – odparł Rokita (przyznając, że sam zawsze bierze udział w głosowaniu). I rozpoczął swój wywód: „Generalnie chodzenie na wybory jest ok, nie uważam jednak, żeby było to obowiązkiem moralnym, jak biskupi zwykli twierdzić w Polsce regularnie… Zawsze się temu dziwiłem, nawiasem mówiąc, że biskupi, którzy mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz, ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory i że Pan Bóg nas rozlicza za chodzenie na wybory. To nie jest prawda… Nie uważam, żeby to było obowiązkiem moralnym”. I tu pojawia się kłopot.

W mojej ocenie jest to bardzo ciekawa rozmowa (można odsłuchać na Kanale Zero), często na poziomie metapolityki, prawdziwa uczta intelektualna! W tym punkcie jednak, pozwolę sobie nie zgodzić się ze stanowiskiem znanego polityka Jana Rokity. Faktycznie bowiem, udział w wyborach jest dla katolika nie czym innym, tylko właśnie obowiązkiem moralnym, wypływającym najpierw z biblijnego wezwania do „czynienia sobie ziemi poddanej”, potem z Ewangelii, która jasno wskazuje granice między dobrem i złem, między kłamstwem i prawdą, wreszcie z katolickiej nauki społecznej. To z tego powodu biskupi „ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory”, usilnie przypominając, na kogo można a na kogo nie powinno się głosować z etycznego i moralnego punktu widzenia. I nie ma w tym sprzeczności, że z racji swego powołania „biskupi mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz”. Te dusze nie są wyizolowane – ani od ciała ani od świata. Troskę o zbawienie naszych dusz duchowni – zgodnie z ich misją - muszą wykazywać także i w ten sposób, że będą nam zakreślać wyraźne granice postępowania nie tylko w życiu osobistym, ale też społecznym i publicznym. Chrześcijanin ma obowiązek przemieniać ten świat na lepsze zgodnie z nauczaniem Chrystusa. I nie ma tu kompromisów. Taka jest nasza wiara, taka jest Ewangelia. Czyż zresztą nie w tym duchu nauczał nas przez 27 lat pontyfikatu papież Jan Paweł II, gdy apelował, byśmy byli „ludźmi sumienia”, byśmy w naszej Ojczyźnie, „która jest matką”, uczyli się dobrze zagospodarowywać naszą wolność i przestrzegając, że „demokracja bez wartości przemienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję