Atak na senatora Grzegorza Biereckiego, byłego szefa krajowego SKOK-u, miał odwrócić uwagę od afery frankowej, ale najpewniej także wyprzedzić informacje związane ze SKOK-iem Wołomin, który dopuścił się wielomilionowych nadużyć, a był zarządzany przez oficerów WSI, bliskich sercu prezydenta RP.
Informacje na temat powiązań Bronisława Komorowskiego z szefami „Wołomina” – Piotrem P. i Mariuszem G. – zostały zilustrowane ich wspólnym zdjęciem. Jak zwraca uwagę Janusz Wojciechowski, europoseł PiS, afera w SKOK-u Wołomin zaczęła się dopiero po przekazaniu kas pod nadzór Komisji Nadzoru Finansowego.
– Zamieszany w sprawę ma być senator Bierecki, który zawiadamiał KNF o nadużyciach w Wołominie, a KNF miesiącami na to nie reagował – twierdzi Wojciechowski i przypomina, że szefem KNF – tym, który wywołał całą aferę listem do premier Kopacz – jest Andrzej Jakubiak, polityk PO, dawny zastępca prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Dodajmy, że przez lata członkiem SKOK-u była premier Ewa Kopacz. Rezygnację złożyła niedługo przed skargą, którą na SKOK wysłał do niej KNF.
Pomóż w rozwoju naszego portalu