Ukazała się jedna z najważniejszych książek ostatnich kilku lat. „Teraz nie zakuwa się w żelazo, nie kroi europejskich map. Teraz wygasza się np. kopalnie. Elegancko, z zachowaniem wszelkich pozorów. Wygasza się Polskę i polskość” – tak pisze we wstępie do najnowszej książki Białego Kruka „Wygaszanie Polski 1989 – 2015” wydawca – Leszek Sosnowski.
Wielu ludziom nadal trudno uwierzyć, że tyle złych zjawisk ma miejsce w naszym kraju. Przecież nie ma żadnej widocznej wojny w naszych granicach – a jednak tracimy nieustannie narodowe dobra, stopniowo pozbawia się nas tożsamości, likwidowane są fabryki, wyprzedawana jest ziemia – nawet Kasprowy Wierch! – obcokrajowcom, prawo zmieniane jest na niekorzyść obywateli, giną kultura i służba zdrowia, mnożą się lichwiarskie parabanki, a polskich banków prawie nie ma, programem rządowym staje się seksualizacja dzieci już od przedszkola, posłowie deklarujący się jako katolicy głosują za antyreligijnymi ustawami... Zło wali do Polski drzwiami i oknami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jednak dopóki komuś osobiście wiedzie się dobrze lub choćby nieźle, to przeważnie pozwala omamiać się kolorowym i kapiącym ułudą czasopismom oraz sprytnie konstruowanym przez specjalistów od marketingu politycznego programom największych telewizji. Dla własnej wygody, świętego spokoju i komfortu psychicznego wielu wmawia sobie, że wszystko jest w porządku. Ciepłej wody w kranie nie brakuje... Krzyże w szkołach przecież publicznych zdejmuje się ze ścian, to prawda, ale przecież jeszcze wolno modlić się w domu... Media mętnego nurtu zgodnie kreują matrix rzekomego kraju szczęśliwości, a jeśli coś już jest źle, to najczęściej z Kościołem, bo uporczywie nie słucha się on np. ks. Lemańskiego. Coraz więcej pogardy dla tych, którzy umorusani, z narażeniem życia fedrują głęboko pod ziemią, dla tych, których nie stać na wykupienie leków, na usługi prywatnych lekarzy, na ekskluzywne wczasy, ba! nawet na zapłacenie czynszu i wyżywienie rodziny.
Skądinąd rzeczywiście trudno uwierzyć, że europejski kraj od przeszło 25 lat znów wolny, demokratyczny, zszedł na takie manowce we wszystkich niemalże dziedzinach życia i gospodarki. Ale przecież gdyby było tak świetnie, jak głosi propaganda rządu i usłużnych mu mediów, młodzi ludzie chyba nie wyjeżdżaliby z Polski tak masowo za granicę – któż bowiem chciałby opuszczać krainę szczęśliwości? W książce wydawnictwa Biały Kruk o nader wymownym tytule „Wygaszanie Polski 1989 – 2015” sytuacja kraju analizowana jest przez aż 21 wybitnych autorów, znakomitych specjalistów w swych dziedzinach, a przy tym patriotów głęboko zatroskanych stanem Ojczyzny.
Moim zdaniem, książka ta jest wprost nie do przecenienia; to był już ostatni moment, by takiego zadania ktoś się podjął. Co innego bowiem artykuły w opozycyjnych gazetach, czasopismach i na portalach, a co innego kompendium wiedzy, a takim właśnie jest „Wygaszanie Polski”, które kompleksowo prezentuje dramatyczne perspektywy dzisiejszej Polski, niemałego kraju w środku Europy, o przebogatej, ponadtysiącletniej tradycji zakorzenionej od zarania w chrześcijaństwie.
Reklama
Na okładce widnieje osnuty niby-mgłą, „wygaszany”, „Lisowczyk na białym koniu” z obrazu Juliusza Kossaka, nawiązujący do słynnego obrazu Rembrandta „Jeździec polski”, który symbolizuje – zdaniem prof. Andrzeja Nowaka – odważnego, dumnego ze swej polskości XVII-wiecznego Polaka, ale też dumną, niezależną i pełną fantazji Rzeczpospolitą. Książka podzielona została na trzy rozdziały, które poprzedza „Kronika wygaszania Polski” – świetna synteza ostatnich 25 lat napisana przez Jerzego Kłosińskiego, redaktora naczelnego „Tygodnika Solidarność”. Warto też zwrócić uwagę na zabieg graficzny, polegający na tym, iż na każdej stronie umieszczono na marginesach najważniejsze myśli danego autora.
W rozdziale „Społeczeństwo” zawarty został tekst Adama Bujaka – dramatyczny głos w obronie chrześcijańskiego modelu życia oraz prof. Andrzeja Nowaka – o historycznej polityce wstydu; wszak mętny nurt wmawia nam, że polskości można się tylko wstydzić. Z kolei prof. Piotr Gliński analizuje wygaszanie społeczeństwa obywatelskiego, a Krzysztof Masłoń wykazuje zapaść polskiej literatury i czytelnictwa. Temida Stankiewicz-Podhorecka jest przerażona antypolskim i zarazem niebywale obscenicznym teatrem dominującym nawet na narodowych scenach, podobnie jak Wojciech Reszczyński – antypolskimi mediami. Prof. Janusz Kawecki analizuje przyczyny pogarszającej się jakości nauki polskiej i uczelni. Również prof. Bogdan Chazan skupia się nie na znanych powszechnie skutkach, lecz na przyczynach – tu: zapaści służby zdrowia. Ks. prof. Dariusz Oko opowiada z właściwym sobie zaangażowaniem o permanentnej walce z rodziną i Kościołem.
Reklama
W rozdziale „Gospodarka” znajdujemy świetny artykuł prof. Artura Śliwińskiego o utracie własności prowadzącej do utraty suwerenności; jak się okazuje, pewne zagraniczne ośrodki finansowe „skok” na nasz majątek narodowy planowały jeszcze za PRL-u. Janusz Szewczak alarmuje o katastrofalnym zadłużaniu państwa i zarazem ubożeniu jego obywateli. Marek Gróbarczyk nie może pojąć sensu odwrotu Polski od Bałtyku, a Andrzej Jaworski wykazuje, że likwidacja stoczni była zamierzona, celowa. Prof. Marek Sitarz wyłuszcza, skąd bierze się zapaść kolejnictwa, a prof. Jan Szyszko przybliża kulisy kilkunastoletnich już prób zawłaszczenia Lasów Państwowych. Leszek Sosnowski błyskotliwie rozprawia się, na przykładzie górnictwa, z wyjątkowo nieudolnym zarządzaniem wielkimi państwowymi firmami, co połączone jest z pogardą rządowych menadżerów dla prostego człowieka.
W ostatnim rozdziale „Obronność, państwowość” dr Piotr Naimski pisze o związkach przemysłu energetycznego z niepodległością, a dr Grzegorz Kwaśniak – o braku sensownej, adekwatnej do dzisiejszej sytuacji strategii obronnej Polski. Poseł Antoni Macierewicz w swym świetnym eseju mówi nie tylko o katastrofalnym stanie polskiej armii, ale i o sposobach zabezpieczenia się – bo są takie! – przed agresją z zewnątrz. Natomiast prof. Krzysztof Szczerski ubolewa nad wygaszeniem polskiej polityki międzynarodowej, nad fasadową państwowością i takąż dyplomacją, tłumacząc, dlaczego tak się dzieje.
Celowo przytaczam tu wszystkich autorów książki, żeby ukazać ogromny zasięg tematyczny tej niezwykłej pracy.
Czy nie ma już ratunku dla Ojczyzny? Ależ skąd! Znakomici autorzy nie tylko dokonują tyleż dogłębnych, co błyskotliwych analiz, ale prezentują też drogi wyjścia z marazmu i zapaści. Nie obejdzie się tu jednak bez zmiany sposobu rządzenia, odwołania się do tradycji oraz pobudzenia silnych uczuć patriotycznych – do tego wniosku dochodzą wszyscy bez wyjątku. Bez zdecydowanego „mieszania się” wszystkich środowisk do polityki nie ma szans na zahamowanie procesu wygaszania. Nie kto inny jak św. Jan Paweł II nauczał, że każdy obywatel, który troszczy się o dobro wspólne i coś do niego wnosi – jest politykiem. Redaktor i współautor książki Leszek Sosnowski pisze: „Nie miałem nigdy i nie mam ambicji politycznych, ale znaleźliśmy się w takim momencie dziejowym, że owo «mieszanie się» staje się obowiązkiem i nakazem chwili dla każdego wolnego Polaka”. To warunek podstawowy, stanowiący również puentę tej nie tylko mądrej, ale również pięknie wydanej, ilustrowanej w większości zdjęciami Adama Bujaka, książki.
* * *
Oferta dla Czytelników „Niedzieli”
Czytelnikom „Niedzieli” opłaca się zamówić bogato ilustrowaną książkę „Wygaszanie Polski” bezpośrednio w wydawnictwie, uzyskają bowiem dużą zniżkę: za 1 egz. zapłacą 49 zł (zamiast 59 zł) oraz mogą dodatkowo zamówić do każdego egzemplarza piękny album – pamiątkę ubiegłorocznej kanonizacji – „Święci papieże” tylko za 19 zł (cena detaliczna wynosi 49 zł). Wystarczy zadzwonić (oprócz niedziel) pod nr tel.: 12/260-32-90, 12/260-32-40, 12/254-56-02. Można też wysłać e-mail: marketing@bialykruk.pl. Przy zamówieniu powyżej 100 zł koszty wysyłki (12 zł) ponosi wydawnictwo.
„Wygaszanie Polski. 1989-2015”, wydawnictwo Biały Kruk, praca zbiorowa pod red. Leszka Sosnowskiego, 57 zdjęć, 232 str., format 20,5 x 25 cm, papier 140 g, twarda oprawa, lakierowana obwoluta