Reklama

Wiadomości

Życie jest cudem

Blisko 3 mln Polaków stara się o dziecko, co oznacza, że jest to już problem społeczny. Wpływ na to mają zmiany obyczajowe, coraz późniejsze macierzyństwo, ale także cywilizacja, nasz styl życia, a nawet medykamenty, które Polacy łykają garściami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bezpłodność lub problemy z poczęciem nowego życia dotykają w równym stopniu mężczyzn, jak i kobiety. Samo leczenie jest trudne i słabo refundowane. Ludzie jednak walczą o poczęcie z wielką determinacją. I jak jeden mąż mówią, że jest ono święte, że jest cudem. Tak jak Ania i Robert.

Najpierw nie chcą rozmawiać. – To zbyt intymne i prywatne – mówią. Nie chodzi też o wstyd czy skrępowanie. Raczej o nastawienie otoczenia. To ciągłe żałowanie albo litowanie się, a bywa, że szeptanie za plecami o winie i karze. Anka i Robert proszą więc o dyskrecję, bo mają już dość komentarzy w rodzinie na temat ich bezdzietności albo np. ukrywania faktu narodzin u krewniaczki, żeby im nie było przykro.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ania: – 8 lat starań o dziecko. 8 lat leczenia, czasem bolesnego. Wiele upokorzeń i lekarskich stwierdzeń w stylu: „Coś z wami jest nie tak”. Brałam leki, które mogły rozwalić mi wątrobę i pomieszać w głowie. Bywało, że miesiącami czułam się fatalnie. I nic. Kliniki, znani specjaliści, ciągle nowe badania, coraz dokładniejsze. Oczekiwanie, nadzieja, rozczarowanie. Byłam zmęczona tym nieustającym napięciem. Dwa razy przeżyliśmy stratę. Myślałam, tak się nie da żyć. Patrzyłam na kobiety z niemowlakami na rękach i chciało mi się wyć. Co ja będę więcej opowiadać? Tylko ktoś, kto przeszedł przez takie piekło, wie, ile jesteśmy w stanie zrobić, ile zaryzykować, jak wiele stracić, żeby dać początek nowemu życiu.

Robert: – Kilku lekarzy proponowało nam in vitro. Odmówiliśmy z wiadomych względów. Jeden stwierdził, że skoro tak, to powinniśmy spróbować ziołolecznictwa, bo medycyna klasyczna nie ma nam już nic do zaoferowania...

Ania: – Odpuściliśmy. I wtedy, mówię szczerze, dopiero wtedy, gdy zawiodło nas niemal wszystko, zwróciliśmy się z mężem do Pana Boga. Wcześniej nie byłam specjalnie pobożna, więc pomyślałam, że łatwo nie będzie. Czułam jednak, że modlitwa ma swoją siłę. Jakąś ponadludzką moc, która buduje człowieka od środka. Nie sądziłam, że nagle doznam jakiejś iluminacji, nic z tych rzeczy. Ale przypomniałam sobie pewną przypowieść zasłyszaną wiele lat temu. O tym, czym jest prawdziwa wiara – przypomina ona modlitwę człowieka wiszącego nad przepaścią, który trzyma się skały poranionymi palcami. On nie modli się o to, by aniołowie przybyli i go z tej przepaści wyciągnęli. On prosi o siłę dla swoich mdlejących już palców. Żeby spróbować jeszcze raz. Tak jak my...

Reklama

Robert: – A ja podszedłem do sprawy po męsku. Modliłem się tak: „Panie Boże, albo grubo, albo wcale”. Prosiłem o dzieci, bo one ustawią prawidłowo priorytety w rodzinie. Uważamy oboje, że ma ona swój głęboki sens, jeśli wychowuje dzieci. To czyni ją czymś więcej niż związkiem dwojga dorosłych ludzi. Przepraszam wszystkich bezdzietnych, ale sam taki jestem, więc mam prawo. Tak więc jeśli człowiek tak bardzo czegoś pragnie jak ja potomstwa, potrafi tę myśl przekuć na każdą chwilę dnia. Powiedzieliśmy sobie, że póki starczy nam sił, będziemy starać się o własne potomstwo. Mieliśmy także plan B, czyli adopcję. I nadszedł na nią czas, bo widziałem, jak Anka niknie w oczach, jakby się zapadała w sobie. To organizm kobiety jest obciążony w trakcie tej walki o poczęcie nowego życia. Zgłosiliśmy się do ośrodka adopcyjnego, przeszliśmy szkolenia, odbyliśmy wiele rozmów. Nawet uznano nas za superkandydatów na rodziców. W Polsce czas oczekiwania na dziecko nie jest jakoś bardzo długi, a my wyraziliśmy gotowość zaopiekowania się choćby i chorym maleństwem. Jesteśmy dość zamożni, więc ewentualne leczenie, także za granicą, nie byłoby przeszkodą. Zresztą wtedy byliśmy już bliżej Pana Boga, wiele spraw nam się powyjaśniało.

Ania: – Pani z ośrodka powiadomiła nas, że jest w innym mieście kilkudniowa dziewczynka, niestety z wodogłowiem i nikt jej pewnie nie zechce. Pamiętam, że bardzo podziałało na mnie to określenie – że nikt jej nie zechce. Jak to nikt? My chcieliśmy! W momencie dostaliśmy skrzydeł. Pani Ola powiedziała nam, że możemy jechać po małą nawet za kilka dni – jak tylko lekarze zdecydują się ją wypisać ze szpitala. Formalności adopcyjne trwają co prawda trzy tygodnie, ale często dzieci przeznaczone do adopcji trafiają do nowej rodziny szybciej.

Robert: – Wiedziałem, czułem, że za łatwo poszło. Minęliśmy się na korytarzu z młodą kobietą niosącą w ramionach zawiniątko. Nasza pani z ośrodka powitała nas z taką miną, że już wiedziałem, kim była tamta rozpromieniona dziewczyna.

Ania: – Matka biologiczna zawsze ma większe prawa, to zrozumiałe. Była panną i to rodzice zdecydowali, że nie oddadzą wnuczki. Skądinąd piękny gest, ale nam się świat zawalił...

Robert: – Jeden z lekarzy powiedział nam, że w przypadku 10 proc. małżeństw mających trudność z poczęciem dziecka nie można ustalić przyczyn. Nie są bezpłodni, psychika też w porządku, a dzieci – ani śladu.

Reklama

Ania: – Przeryczałam jakiś czas, a potem zaczęłam się brać w garść. Powolutku. Toczyliśmy przecież nieustanny bój o życie, w tym o sens własnego istnienia, i jedynie w Bogu znajdowaliśmy ulgę. Pragnęłam towarzystwa ludzi z podobnymi doświadczeniami. Dopiero w Internecie znaleźliśmy wiele miejsc, w których ludzie po przejściach modlą się o siebie nawzajem – w intencji doczekania się potomstwa. Przeczytałam wiele historii z dobrym zakończeniem. Dają otuchę i nadzieję, a to jest bezcenne.

Robert: – Działamy na dwa fronty. To nowa strategia. Szukamy ratunku w medycynie, tym razem w naprotechnologii. I modlimy się. Modlimy się sami i razem z ludźmi z całej Polski. Zaprosiliśmy też do naszego kółeczka rodzinę, przyjaciół, niektórych znajomych. Wzruszające jest, że modlą się za nas zupełnie obcy ludzie.

Ania: – Cud życia nam się przydarzy... Wierzymy w to mocno.

* * *

Modlimy się za małżeństwa, które starają się o potomstwo. W pierwszą sobotę miesiąca w Kaplicy Cudownego Obrazu na Jasnej Górze odprawiana jest Msza św. w intencjach przyniesionych przez redakcję Tygodnika Katolickiego „Niedziela”. Wiedząc, jak wielkim dramatem dla wielu małżonków jest problem z doczekaniem się potomstwa, chcemy podczas tej Mszy św. modlić się o liczne i zdrowe dzieci dla naszych Czytelników. Na ołtarzu Pani Jasnogórskiej będziemy wtedy składać e-maile i listy zawierające prośby o dzieci. Aby poznać szczegóły, wystarczy wejść na naszą stronę internetową: www.niedziela.pl.

* * *

Inne wspólnoty modlące się za małżonków oczekujących potomstwa:
Wspólnota Miłości i Miłosierdzia Jezusa: www.mimj.pl/badzcie-plodni-i-rozmnazajcie-sie;
Franciszkańska3: Proszę o modlitwę: www.franciszkanska3.pl;
Licheń: www.lichen.pl/pl/318/modlitwa_o_poczecie_dziecka;
Jasna Góra: www.radiojasnagora.pl – „Księga Apelowa”: ksiega.apelowa@radiojasnagora.pl

2015-03-17 13:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święto życia i rodziny!

Niedziela sosnowiecka 19/2013, str. 5

[ TEMATY ]

rodzina

życie

Ks. Tomasz Zmarzły

Podczas III Marszu dla Życia i Rodziny

Podczas III Marszu dla Życia i Rodziny

W niedzielne popołudnie, 28 kwietnia, ulicami Będzina przeszedł III Marsz dla Życia i Rodziny Diecezji Sosnowieckiej. W tym roku towarzyszyły akcji słowa: „Liczy się prawda”! Było to prawdziwe święto życia i rodziny!

Niech nikogo nie zabraknie! Pokażmy, że jest na wielu i że nie wstydzimy się swoich poglądów - tak apelowali przed marszem organizatorzy. Nie zawiedli się, gdyż odpowiedzią na te słowa była obecność ok. 500 osób, m.in. starszych, całych rodzin, rodziców z małymi dziećmi oraz wielu młodych, którzy z entuzjazmem uczestniczyli w tej niecodziennej manifestacji.
CZYTAJ DALEJ

Oburzające. Microsoft pomoże swoim pracownikom w tranzycji płci

2025-01-23 08:11

[ TEMATY ]

płeć

Microsoft

Adobe Stock

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

Gdy Meta wycofuje się z równościowych polityk, Microsoft rozwija pakiet benefitów o "terapię dysforii płciowej" - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Jak podaje "DGP", od stycznia polscy pracownicy Microsoftu i ich rodziny mogą brać udział w programie pozapłacowych świadczeń medycznych. Health Plus Plan obejmuje m.in. pokrycie kosztów związanych z niepełnosprawnością rozwojową, wadami wrodzonymi, nowotworami czy tranzycją płci.
CZYTAJ DALEJ

80. rocznica wyzwolenia KL Auschwitz – przypominamy rozmowę z Elie Wieselem, laureatem Pokojowej Nagrody Nobla

2025-01-23 16:14

[ TEMATY ]

rozmowa

Auschwitz

80. rocznica

episkopat.pl

Z okazji swoich 75. urodzin noblista, więzień KL Auschwitz, twórca pojęcia Holocaust dla nazwania zbrodni na narodzie żydowskim i strażnik jej pamięci, wykładowca, pisarz, światowy autorytet moralny udzielił głośnego wywiadu Waldemarowi Piaseckiemu. W przypadającą 27 stycznia br. 80. rocznicę wyzwolenia obozu oświęcimskiego, którą ONZ z inicjatywy Elie Wiesela proklamowała Międzynarodowym Dniem Pamięci Holocaustu - przypominamy tę publikację. Wywiad ukazał się w mediach polskich i amerykańskich w 2004 roku.

Waldemar Piasecki: George W. Bush, Jacques Chirac, Ariel Szaron, Vaclav Havel, Kofi Annan. Co łączy tych ludzi poza tym, iż są powszechnie znanymi mężami stanu? Przyjęli współprzewodnictwo gali uświetniającej Pańskie 75. urodziny w nowojorskim hotelu Waldorf-Astoria. Bo są Pańskimi przyjaciółmi, bo Pana podziwiają, bo uznali, że dają w ten sposób ważny komunikat społeczności międzynarodowej. Jak brzmi w tej sytuacji Pański komentarz?
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję