Reklama

Wielki Post

Wielkopostne porządki

Kontakty bez spotkań

Kiedy próbujemy odnaleźć zagubiony przedmiot, zapalamy w domu wszystkie światła, niekiedy bierzemy do ręki latarkę i zabieramy się do szukania. Jak w naszym życiowym bałaganie odnaleźć siebie? Także trzeba zapalić światło

Niedziela Ogólnopolska 9/2015, str. 49

[ TEMATY ]

Wielki Post

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Życie w samotności nie jest sprawą łatwą. Człowiek potrzebuje relacji z innymi. Dlatego tworzą się przyjaźnie, zdarza się miłość, rodzą się głębokie więzi.

Jednak ten, kto tęskni za kimś drugim, dziś często z własnej winy skazuje się na samotność, a nawet osamotnienie. Mamy dużo kontaktów, ale mało spotkań. Mamy też dużo narzędzi do porozumiewania się: e-mail, Facebook, telefony, komunikatory. Pewnie się z nimi nie rozstajemy. Ale czy za ich pomocą do kogoś się zbliżamy, rozumiemy go? Okazuje się, że im więcej urządzeń, tym mniej spotkań. Wysyłamy dziennie wiele sms-ów, e-maili. Co w nich przekazujemy? Piszemy o samopoczuciu, o przeżyciach, wrażeniach. Wielu z nas informuje cały świat o swoim stanie zdrowia, o miłości, o filmie i o... niczym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Współczesny ekshibicjonizm. Cały świat został poinformowany, ale mało kto potrafi nam współczuć, przeżywać wspólnie dobre i złe chwile. Warto zastanowić się nad tym, co komu przesyłamy, mówimy. Pewnych rzeczy nie mówi się bowiem byle komu. Są też sprawy osobiste, intymne, tylko moje. Nie trzeba spowiadać się światu.

Reklama

Zachowywać intymność przeżyć i spraw. Mieć tajemnice – a może nawet być tajemniczym. W tym celu trzeba nabyć umiejętność rozdzielenia spraw osobistych, publicznych, koleżeńskich i przyjacielskich. Wszyscy wymieniamy informacje, mieszamy tajemnicę z plotką – zamieniamy życie w wielkie targowisko próżności. A w tej wymianie mało kto rozumie drugiego człowieka.

Na targu sprzedaje się i kupuje. Tam nie znajduje się zrozumienia. Porządkowanie swojego życia oznacza również konieczność nabycia umiejętności chronienia swojej tajemnicy. My sami powinniśmy decydować, co należy powiedzieć, czym można się podzielić i komu wysłać sms-a.

Z urządzeniami nie sposób nawiązać relacji. Można jedynie ich używać. Dlatego trzeba nauczyć się wyłączać komórkę, aby włączyć myślenie i otworzyć serce. Dla wielu z nas jest to bardzo trudne. Dlaczego? Bo nie umiemy już żyć.

Żyć – myśleć, milczeć i mówić w stosownym czasie i wybranej osobie. Najważniejsze rzeczy zachować dla siebie. Tajemnice nie są na sprzedaż, są nasze. Do tajemnic dopuszcza się wybranych. My zaś na miejsce bliskich, rzeczywistych, wprowadzamy obcych – wirtualnych. Wielu z nas ma znajomych o zakrytych twarzach lub nickach. Piszemy do nich, mówimy, opowiadamy to, czego nawet rodzinie się nie mówi. Przyjaciele bez serca, bez twarzy, jak woskowe figury wypełniają przestrzeń rzeczywistych relacji. Niekiedy jest nam z nimi tak dobrze, że nie ma już potrzeby na realne relacje – z najbliższymi.

Co dają przyjaciele wirtualni? Według wielu – wszystko. Wysłuchują, akceptują, nie krytykują – tyle że nie kochają.

Reklama

Jesteśmy chorzy na brak relacji międzyludzkich. Niektóre choroby na początku nie dają ostrych objawów. Jednak ta choroba prowadzi do skarłowacenia, nie fizycznego, ale osobowościowego. Duzi ludzie z dużym niedorozwojem emocjonalnym.

Wielki Post jest okresem, w którym miłość Boża objawia się w nadmiarze. Przecież nikt za drugiego nie oddaje życia nadaremnie. A właśnie Jezus tak nas kocha, że pozwala się ukrzyżować, abyśmy umieli kochać. Miłości uczymy się od tych, którzy kochają. Miłość jest najbardziej dojrzałą relacją.

Mamy kłopot z relacjami z ludźmi, ale też i z Bogiem. Msza św. nas nudzi. Przychodzimy ze świata, który jest spektaklem atakującym zmysły, wyobraźnię i intelekt. Coraz większe billboardy chcą nas powalić na kolana. Ktoś, kto wchodzi do kościoła, jest tak oślepiony światem, że nie widzi białego Chleba. Jest też tak ogłuszony, że nie słyszy: „To jest Ciało moje… Bierzcie i jedzcie… to czyńcie na moją pamiątkę”. Msza św. jest skromna – bogactwem jest sam realnie obecny Jezus. Przez wieki Kościół strzeże tego, co najistotniejsze. Stara się czynić to w ten sposób, by nie przysłonić tego kawałka Chleba.

Eucharystia jest obecnością. Uczy nas, jak mówić, jak słuchać i jak być Milczącą Tajemnicą.

Reklama

Ojcowie pustyni żyjący w III wieku pozostawili nam opowiadanie o kilku początkujących mnichach, którzy udali się w odwiedziny do pustelnika znanego z głębokiego życia duchowego. U pierwszych mnichów chrześcijańskich był bowiem zwyczaj, że – chociaż żyli osobno – od czasu do czasu udawali się po słowo do kogoś, kogo uważali za swojego ojca duchowego. „Abba, powiedz nam słowo” – zwrócili się do pustelnika. Spędzili u niego cały dzień, ale mistrz bez przerwy milczał. Wieczorem domyślili się, że niczego od niego nie usłyszą, wstali więc i poszli. Później zapytano mistrza, dlaczego nic im nie powiedział, a on na to: „Jeśli nie przekona ich moje milczenie, to moje słowa też im nic nie dadzą”.

Nauczyć się obcować z Tajemnicą. To sztuka serca milczącego. Do tego nie potrzeba urządzeń i narzędzi.

Serce z sercem komunikuje się inaczej.

Milczenie pozwala przemawiać miłości.

2015-02-24 12:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bierze na siebie Twój ból

Niedziela małopolska 15/2014

[ TEMATY ]

Wielki Post

br. Albert Mocarski OFM BRN

Dla chrześcijanina zbliżający się czas to najważniejsze chwile w roku. Ich centrum stanowi osoba Jezusa Chrystusa. „Oto Król twój idzie do ciebie, sprawiedliwy i zwycięski, pokorny - jedzie na osiołku” (Za 9,9).
CZYTAJ DALEJ

Pies we wrocławskim oknie życia. Jak to skomentować?

2024-12-28 19:43

[ TEMATY ]

okno życia

TOZ Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu

O sprawie poinformowało w mediach społecznościowych Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu. "Zawsze mówimy, że nic nas już nie zdziwi, ale dzisiejsza interwencja z ok. 21:00 jednak nas zdziwiła" - napisali w komunikacie.

W piątek wieczorem we wrocławskim oknie życia prowadzonym przez fundację Evangelium Vitae i siostry boromeuszki rozległ się alarm. Zamiast dziecka oczom sióstr ukazał się pies.
CZYTAJ DALEJ

​W katastrofie lotniczej w Muan zginęło co najmniej 120 osób

2024-12-29 07:48

[ TEMATY ]

katastrofa

Korea Południowa

Muan

Boeing 737

PAP/EPA

Katastrofa samolotu w Korei Południowej

Katastrofa samolotu w Korei Południowej

Według raportu ogłoszonego w niedzielę przez straż pożarną co najmniej 120 osób zginęło w niedzielę w katastrofie samolotu Jeju Air na lotnisku Muan w południowo-zachodniej Korei Południowej. Ratownicy nadal szukają ciał rozrzuconych po uderzeniu maszyny w pas startowy. Samolot został całkowicie zniszczony, a wśród szczątków można było rozpoznać jedynie ogon samolotu, przekazują media.

Nagrania z katastrofy wyemitowane przez telewizję YTN pokazały samolot Jeju Air sunący z duża prędkością po pasie startowym, najwyraźniej z zamkniętym podwoziem, i zderzający się czołowo z betonową ścianą na obrzeżach obiektu. Inne lokalne stacje telewizyjne wyemitowały nagrania pokazujące gęste kłęby czarnego dymu wydobywające się z samolotu objętego płomieniami.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję