Mężyna stanu
Już widać efekty działań Michała Kamińskiego w Centrum Informacyjnym Rządu. Tabloidy pokazały Ewę Kopacz na sankach. A dokładniej – na sankach był wnuk, a Ewa Kopacz pchała. Oczywiście, pchając, nieustannie myślała o Polsce. Mężyna stanu.
Bajka
Zanim Ewa Kopacz pchała sanki, to w Sejmie przepychała razem z kolegami gender. Przepchnęli łatwo, co dowodzi tylko, że konserwatywne skrzydło PO to bajka porównywalna z opowieściami o yeti. To znaczy, że mówi się o tym, że jest, tyle że nikt go nie widział.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zagrożenie
Do tej pory WSKSiM z Torunia spokojnie organizowała warsztaty z dziennikarstwa dla młodzieży, jeżdżąc do różnych szkół. Młodzież była zadowolona, dyrekcje szkół również, niezadowolona była tylko minister Kluzik, dokładniej i precyzyjniej – Kluzik-Rostkowska, i wysłała do dyrektorów szkół list podkreślający dostrzeżone przez nią zagrożenia. Fakt. Tu się z panią minister zgadzamy. Takie szkolenie może być groźne dla ideologicznego zaczadzenia polskiej szkoły.
Kac awansu
Jak podał jeden z tygodników, Michał Kamiński opił swój awans. Wydarzenie miało miejsce w jednej z modnych warszawskich knajp. Awans do tej pory ma kaca.
O co chodzi
Jeden z tabloidów zajrzał do kieszeni właścicielom kliniki in vitro. Kieszeń okazała się głęboka jak Rów Mariański, bo zmieściła tam jacht, luksusowy jaguar oraz wakacje na Barbadosie, o domu nie wspominając. Jeżeli ktoś jeszcze nie ma wyrobionej opinii o in vitro i nie wie, o co chodzi, to już powinien wiedzieć, że chodzi o pieniądze.