Reklama

Wiadomości

Konsultant ds. chorób zakaźnych: u pacjentki wykryto bakterię cholery, badana jest obecność toksyny

U pacjentki ze Stargardu wykryto bakterię cholery, a badania toksyny są w toku. W związku z tym jest to osoba z podejrzeniem cholery; dopiero wykrycie toksyny pozwala na rozpoznanie zakażenia - poinformował w niedzielę prof. Miłosz Parczewski, konsultant krajowy ds. chorób zakaźnych.

2025-07-21 07:19

[ TEMATY ]

choroba

cholera

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Główny inspektor sanitarny dr Paweł Grzesiowski przekazał w niedzielę rano, że w Stargardzie (Zachodniopomorskie) zdiagnozowano u starszej kobiety cholerę. Kobieta miała m.in. ciężką biegunkę.

- U pacjentki ze Stargardu wykryto bakterię cholery, a badania toksyny cholery są w toku. W związku z tym jest to osoba z podejrzeniem cholery, ale dopiero wykrycie toksyny pozwala na rozpoznanie zakażenia - przekazał po południu prof. Miłosz Parczewski, konsultant krajowy ds. chorób zakaźnych, z Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Szczecinie. To ta placówka w sobotę przejęła pacjentkę ze szpitala wojewódzkiego w Stargardzie.

Poinformował, że w ciągu kilku dni powinny być znane wyniki na obecność toksyny. Zaznaczył, że materiał do badań został wysłany do stacji sanitarno-epidemiologicznej, trwa też hodowla w szpitalnym laboratorium. Próba potwierdzenia obecności toksyny jest „wielokierunkowa”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Prof. Parczewski podkreślił, że „u niektórych osób nawet te nietoksynotwórcze Vibrio cholerae (przecinkowce cholery) powodują objawy biegunkowe”. Dodał, że szczep nietoksyczny jest wykrywany w Polsce „raz na kilka lat”. W jego ocenie będzie wykrywany częściej ze względu na coraz większy potencjał badawczy i zmieniający się klimat - dłużej jest cieplej, co sprzyja przecinkowcom.

- Pacjentka jest aktualnie w stanie średnim stabilnym, jej życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo – przekazał.

Dodał, że jest ona leczona objawowo, z odwodnienia i podaje się jej bardzo dużo płynów. Wdrożono też antybiotykoterapię. W jego ocenie, rekonwalescencja powinna potrwać „raczej kilka dni”.

Reklama

Prof. Parczewski przyznał, że przypadek pacjentki z podejrzeniem cholery został potraktowany „z pełną ostrożnością”. Wskazał, że służby sanitarne obligatoryjnie działają szerzej, decydują o kwarantannie i prowadzą dochodzenie epidemiologiczne, traktując podejrzenie zakażeniem przecinkowcem cholery jeszcze bez potwierdzenia szczepu z toksyną czy bez, jako potencjalne zagrożenie epidemiologiczne.

Główny inspektor sanitarny dr Paweł Grzesiowski w TVP Info, odniósł się do słów prof. Parczewskiego o trwających jeszcze badaniach toksyczności bakterii przecinkowca cholery stwierdzonej u pacjentki.

- Z mojego punktu widzenia nie do końca ma znaczenie na tym etapie, jaka to jest odmiana bakterii. Dla mnie kluczowe jest to, żeby zabezpieczyć otoczenie tej pacjentki, nie dopuścić do rozprzestrzenienia się i znaleźć źródło zakażenia. Bo nie ma wątpliwości, że ta pacjentka jest traktowana jako zakażona cholerą. Dostała antybiotyki w kierunku tej bakterii – powiedział dr Grzesiowski.

Dwa niezależne laboratoria potwierdziły przypadek cholery u starszej kobiety w Stargardzie. Służby sanitarne szukają źródła choroby - ani pacjentka, ani nikt z jej bliskich nie wyjeżdżali za granicę. Na kwarantannie domowej jest 26 osób, pod nadzorem epidemiologicznym - w sumie 85. Jak poinformowano w wieczornym komunikacie, kwarantanna ma potrwać 5 dni.

We wspólnym komunikacie GIS i Krajowego Konsultanta chorób zakaźnych poinformowano, że dyrekcja szpitala w Stargardzie podjęła decyzję o czasowym wstrzymaniu przyjęć nowych pacjentów i odwiedzin obecnych na oddziale Chorób Wewnętrznych. „Do czasu uzyskania ostatecznych wyników badań, osoby objęte kwarantanną i nadzorem sanitarnym są zobowiązane do samoobserwacji stanu zdrowia i niezwłocznego kontaktu z lekarzem oraz inspekcją sanitarną w przypadku wystąpienia niepokojących objawów” - dodano.

Ostatni przypadek cholery w Polsce odnotowano w 2019 roku w Świnoujściu. W Stargardzie jest to pierwszy taki przypadek.

Cholera jest wysoce zakaźną chorobą wywoływaną przez bakterię - przecinkowca cholery. Szerzy się epidemicznie poprzez wodę zakażaną przez chorych i nosicieli. Jej głównym objawem jest ostra, wodnista biegunka i wymioty prowadzące do odwodnienia organizmu. Bez odpowiedniej terapii może w ciągu ledwie kilkunastu godzin doprowadzić do śmierci. Cholerę leczy się antybiotykami i intensywnym, również dożylnym nawadnianiem. (PAP)

Oceń: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak rozmawiać z Bogiem?

Rozważanie do Ewangelii Łk 11,1-13

Czytania liturgiczne na 27 lipca 2025;
CZYTAJ DALEJ

Bezimienne mogiły

Niedziela warszawska 44/2012, str. 2-3

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

Artur Stelmasiak

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju

Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N. - O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych. O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej. Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
CZYTAJ DALEJ

Papież apeluje o zawieszenie broni i poszanowanie prawa humanitarnego w Strefie Gazy

2025-07-27 14:04

[ TEMATY ]

Watykan

Vatican Media

Po odmówieniu modlitwy „Anioł Pański” i udzieleniu apostolskiego błogosławieństwa Ojciec Święty zaapelował o pokój, pozdrawiał starszych i młodzież, a także grupy wiernych obecne na placu św. Piotra.

Drodzy Bracia i Siostry!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję