Reklama

Historia

Najsłynniejsza pielgrzymka

Dokładnie 1014 lat temu doszło do jednej z najsłynniejszych pielgrzymek w dziejach naszej Ojczyzny. W 1000 r. do grobu św. Wojciecha Biskupa i Męczennika udał się najpotężniejszy człowiek tamtych czasów – cesarz Otto III. Choć pielgrzymka miała charakter religijny, to jednak przyniosła bardzo duże korzyści polityczne. Podczas niej ogłoszono bowiem utworzenie samodzielnej polskiej metropolii kościelnej w Gnieźnie oraz podległych jej trzech biskupstw we Wrocławiu, Krakowie i Kołobrzegu. Otto III przekazał na rzecz Bolesława Chrobrego prawo inwestytury na ziemiach polskich. Jak podaje Gall Anonim, „cesarz mianował go [Bolesława Chrobrego] bratem i współpracownikiem cesarstwa i sprzymierzeńcem narodu rzymskiego”. Wszystkie te ważne wydarzenia miały swój początek... na terenie naszej diecezji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Są takie chwile w dziejach każdego narodu, które zmieniają dotychczasowy bieg historii. Ottonowa pielgrzymka zapewne do takich wydarzeń należy. Po raz pierwszy z taką mocą i okazałością zaprezentował się nasz kraj ówczesnej elicie politycznej Europy. I co warto podkreślić – zaprezentował się w sposób znakomity. Prezentacja siły naszego państwa dokonała się nie tylko w Gnieźnie. Cesarz granicę przekroczył na terenie dzisiejszego powiatu żagańskiego. I już tutaj, a więc na terenie naszej obecnej diecezji, mógł zobaczyć bogactwo polskiego państwa. Wydarzenie to opisał niemiecki kronikarz bp Thietmar: „W jaki zaś sposób był cesarz przez niego wówczas podejmowanym i przez jego kraj aż do Gniezna wiedziony, rzecz to nie do uwierzenia i wprost nie da się opowiedzieć”.

Przedwczesna śmierć cesarza Ottona III pokrzyżowała wielkie plany restauracji cesarstwa. Z następcą musieliśmy się zmagać podczas długiej wojny. Jednak korzyści tamtej pielgrzymki pozostały choćby w postaci własnego arcybiskupa i własnej sieci diecezjalnej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bohaterowie wydarzeń

Reklama

Cesarz do Polski nie przybył sam. Towarzyszył mu wielki i wspaniały orszak najwyższych dostojników duchownych i świeckich – arcybiskupi, biskupi oraz liczni duchowni. W gronie tym znaleźli się także urzędnicy dworscy z Italii i Germanii oraz zbrojna eskorta wraz z wielką liczbą służby i dworzan jadących na wozach. W Ratyzbonie orszak cesarski powiększył się o abp. Gizylera, a także oblacjonariusza Roberta i patrycjusza Ziazo. Później dołączyli także margrabia Marchii Miśnieńskiej Ekkehard oraz bp Idzi. Być może cesarzowi towarzyszyli także: Willigis, arcybiskup Moguncji, Heribert, arcybiskup Kolonii i jednocześnie kanclerz Niemiec i Włoch, oraz książę Bawarii Henryk V.

Najważniejszym jednak pielgrzymem był cesarz Otto III z dynastii Ludolfingów. Żył w latach 980 – 1002. Na tron wstąpił bardzo młodo. Królem Niemiec był od 983 r., zaś świętym cesarzem rzymskim od 996 r.

Drugi bohater tamtych wydarzeń to nasz pierwszy król, wówczas jeszcze książę – Bolesław Chrobry (967 – 1025). W 992 r., po swoim ojcu Mieszku, został księciem Polski, a od 1025 r. był pierwszym koronowanym królem Polski. W latach 1003-04 panował także w Czechach jako książę Bolesław IV.

Obu władców zgromadził wszak w Gnieźnie św. Wojciech, biskup i męczennik oraz przyjaciel Ottona III. Wojciech urodził się ok. 956 r. w możnej rodzinie Sławnikowiców w Lubicach w Czechach. W 983 r. został drugim biskupem Pragi. Dwukrotnie musiał jednak z nich uchodzić. Ostatecznie trafił do Bolesława Chrobrego, który poprosił go o przeprowadzenie misji wśród pogańskich Prusów. Poniósł śmierć męczeńską 23 kwietnia 997 r. Jego doczesne szczątki złożono w katedrze gnieźnieńskiej. Krótko przed 999 r. Wojciech został kanonizowany. Do grobu tego sławnego męczennika wybrał się w pielgrzymce cesarz Otto III.

Synod gnieźnieński

Reklama

Synod gnieźnieński, znany także jako zjazd gnieźnieński, miał miejsce między 7 a 15 marca 1000 r. przy grobie św. Wojciecha w Gnieźnie. Pielgrzymował do świętych relikwii cesarz Otto III, by pomodlić się przy grobie przyjaciela. Ten raptem trzy lata wcześniej poniósł męczeńską śmierć z rąk pogańskich Prusów. Zjazd według relacji bp. Thietmara miał następujący przebieg: „Gdy Otto ujrzał z daleka upragniony gród, zbliżył się doń boso ze słowami modlitwy na ustach. Tamtejszy bp Unger [biskup poznański] przyjął go z wielkim szacunkiem i wprowadził do kościoła, gdzie cesarz zalany łzami prosił świętego męczennika o wstawiennictwo, by mógł dostąpić łaski Chrystusowej. Następnie otworzył zaraz arcybiskupstwo. Arcybiskupstwo to powierzył bratu wspomnianego męczennika Radzimowi. Po załatwieniu tych wszystkich spraw cesarz otrzymał od księcia Bolesława wspaniale dary i wśród nich, co największą sprawiło mu przyjemność, trzystu opancerzonych żołnierzy. Kiedy odjeżdżał, Bolesław odprowadził go z doborowym pocztem aż do Magdeburga, gdzie obchodzili uroczyście Niedzielę Palmową”.

Tenże sam zjazd opisał nasz kronikarz Gall Anonim: „Bolesław przyjął go tak zaszczytnie i okazale, jak wypadało przyjąć króla, cesarza rzymskiego i dostojnego gościa. Albowiem na przybycie cesarza przygotował przedziwne wprost cuda; najpierw hufce, przeróżne rycerstwa, następnie dostojników rozstawił jak chóry, na obszernej równinie, a poszczególne, z osobna stojące hufce wyróżniała odmienna barwa strojów. A nie była to tania pstrokacizna byle jakich ozdób, lecz najkosztowniejsze rzeczy, jakie można znaleźć gdziekolwiek na świecie. Zważywszy jego chwałę, potęgę i bogactwo, cesarz rzymski zawołał w podziwie: Na koronę mego cesarstwa, to, co widzę, większe jest niż wieść głosiła. A zdjąwszy z głowy swej diadem cesarski, włożył go na głowę Bolesława na zadatek przemierza i przyjaźni i za chorągiew tryumfalną dał mu w darze gwoźdź z krzyża Pańskiego wraz z włócznią św. Maurycego, w zamian za co Bolesław ofiarował mu ramię św. Wojciecha. I tak wielką owego dnia złączyli się przyjaźnią, że cesarz mianował go bratem i współpracownikiem cesarstwa i nazwał go przyjacielem i sprzymierzeńcem narodu rzymskiego”.

Gdzie się spotkali?

Reklama

Najważniejsze dla nas pytanie, gdzie się Otton III spotkał z Chrobrym, nie znajduje dziś jednoznacznej odpowiedzi. Zgodnie z relacją władcy mieli się przywitać w grodzie Ilva. Gdzie leży to miejsce? Wielu chce widzieć w Ilva obecną dzielnicę Szprotawy Iławę. Doszukiwano się Ilva na wyspie na lewym brzegu Bobru lub na jego prawym brzegu, na wzgórzu, gdzie znajduje się dziś kościół pw. św. Andrzeja. Przeprowadzone w 1996 r. badania archeologiczne dały jednak wynik negatywny. Nie znaleziono pozostałości po Ilva. Niektórzy zwracają uwagę, że nie chodzi o sam gród, tylko o miejsce. Argumentują, że może chodzić o zachowanie swoistego protokołu dyplomatycznego i że samo spotkanie mogło się dokonać w okolicach rzeki Bóbr, nawet na jej środku, jako terenie neutralnym.

Drugim miejscem, na które obecnie się wskazuje, jest miasteczko Iłowa, także leżące na terenie obecnego powiatu żagańskiego. Iłowa powstała w X wieku jako osada leżąca na terenie plemiennym Dziadoszan. Na to miejsce wskazuje Joachim Lelewel.

Nie wiemy zatem dokładnie, gdzie nastąpiło spotkanie Ottona III z Chrobrym. Wiemy jedynie, że „od Ilvy (Halbau) we włości Djedesów leżącej, z wielkimi przyjaźni oznakami, przyjął gościa Bolesław, i nie do opisania ani do pojęcia wydało się Niemcom, z jaką wspaniałością cesarza przez swe kraje aż do Gniezna prowadził”.

Ta opinia niezbyt przychylnego Polsce kronikarza Thietmara pozwala nam oczyma wyobraźni zobaczyć tamtą chwilę. Wspaniały orszak cesarski ciągnący z Rzymu z całą okazałością, gdzieś między Szprotawą a Żaganiem powitany został przez polskiego księcia Bolesława i jego dostojników. To, co sam cesarz i jego urzędnicy zobaczyli wówczas i czego doświadczali w drodze do samego Gniezna, zachwyciło ich tak bardzo, że jest to „rzecz nie do uwierzenia i wprost nie da się opowiedzieć”.

I tylko nuta wyobraźni pozwala nam zobaczyć tę wspaniałą chwilę oraz zdumione twarze niemieckich dostojników. Warto pamiętać także to, że ta najwspanialsza, wprost nie do opowiedzenia, pielgrzymka rozpoczęła się na terenie naszej obecnej diecezji.

2014-08-07 11:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Roja” miało nie być

„Roja” miało nie być, tak jak nie ma jego grobu. Władze PRL sporo zrobiły, żeby o jednym z bardziej odważnych i nieugiętych dowódców powojennej partyzantki zapomniano

Filmu „Historia Roja” też miało nie być. Reklamowany jako pierwszy, nieprzekłamany film o powojennej partyzantce, a powstały 25 lat po symbolicznym upadku komunizmu – kilka lat przeleżał na półce. Wieloletnie próby reżysera Jerzego Zalewskiego dokończenia go nadawałyby się zresztą na osobny, dokumentalny, film. Reżyser dopiął swego, zdążył z premierą filmu na Narodowy Dzień „Żołnierzy Wyklętych” i 65. rocznicę śmierci „Roja”.
CZYTAJ DALEJ

Wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi

[ TEMATY ]

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Imię Maryi czcimy w Kościele w sposób szczególny, ponieważ należy ono do Matki Boga, Królowej nieba i ziemi, Matki miłosierdzia. Dzisiejsze wspomnienie - "imieniny" Matki Bożej - przypominają nam o przywilejach nadanych Maryi przez Boga i wszystkich łaskach, jakie otrzymaliśmy od Boga za Jej pośrednictwem i wstawiennictwem, wzywając Jej Imienia.

Zgodnie z wymogami Prawa mojżeszowego, w piętnaście dni po urodzeniu dziecięcia płci żeńskiej odbywał się obrzęd nadania mu imienia (Kpł 12, 5). Według podania Joachim i Anna wybrali dla swojej córki za wyraźnym wskazaniem Bożym imię Maryja. Jego brzmienie i znaczenie zmieniało się w różnych czasach. Po raz pierwszy spotykamy je w Księdze Wyjścia. Nosiła je siostra Mojżesza (Wj 6, 20; Lb 26, 59 itp.). W czasach Jezusa imię to było wśród niewiast bardzo popularne. Ewangelie i pisma apostolskie przytaczają oprócz Matki Chrystusa cztery Marie: Marię Kleofasową (Mt 27, 55-56; Mk 15, 40; J 19, 25), Marię Magdalenę (Łk 8, 2-3; 23, 49. 50), Marię, matkę św. Marka Ewangelisty (Dz 12, 12; 12, 25) i Marię, siostrę Łazarza (J 11, 1-2; Łk 10, 38). Imię to wymawiano różnie: Miriam, Mariam, Maria, Mariamme, Mariame itp. Imię to posiada również kilkadziesiąt znaczeń. Najczęściej wymienia się m.in. "Mój Pan jest wielki", "Pani" i "Gwiazda morza".
CZYTAJ DALEJ

XXXIII Forum Ekonomiczne w Karpaczu

2024-09-13 16:44

ks. Waldemar Wesołowski

Forum Ekonomiczne, jak podkreślają organizatorzy, to największą w Europie Środkowo-Wschodniej platforma spotkań, na której nie tylko dyskutuje się o bezpieczeństwie, perspektywach rozwoju gospodarczego, współczesnych wyzwaniach i przezwyciężaniu kryzysów, ale także przedstawia konkretne rozwiązania i innowacyjne idee.

Tym razem do Karpacza przybyło blisko 6000 gości z Polski i całego świata. W ciągu trzech dni odbyło się blisko 500 debat, ponadto 6 sesji plenarnych, liczne panele dyskusyjne, wydarzenia specjalne, warsztaty, konferencje prasowe, gale i koncerty.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję