W Muzeum Wiktorii i Alberta w Londynie zorganizowano wystawę pt. „Perły”. Zgromadzono szczególne eksponaty i klejnoty z perłami z całego świata. Przy okazji zaoferowano zwiedzającym prawdziwą ucztę: odbyły się lekcje na temat tych rzadkich, tajemniczych okazów.
Perły poławiane są w wielu miejscach świata, ale ojczyzną naturalnych pereł jest Zatoka Perska, gdzie przez wieki ich połów był głównym źródłem dochodów mieszkańców. Dziś nurkowie wyposażani w coraz lepszy sprzęt zanurzają się na naprawdę duże głębokości. Jednak przed wiekami poławiacze pereł musieli mierzyć się z wielkim niebezpieczeństwem. Nurek, połączony z łodzią za pomocą liny, schodził na głębokość nawet ponad 20 metrów. Nie miał butli tlenowej i skafandra. Miał tylko marzenie, aby znaleźć perłę. Ryzykował życie, często tracił je, nie znajdując skarbu. Ale pojawiali się następni marzyciele śmiałkowie, którzy odważnie zanurzali się w otchłań morza.
Perłę może wytworzyć każdy małż ze skorupą, od największego na świecie ich gatunku przydaczni olbrzymiej, o długości nawet do półtora metra po małego ślimaka lądowego. Jednak powstawanie pereł jest zjawiskiem tak rzadkim, że jeden piękny okaz trafia się raz na dwa tysiące muszli, a nawet tylko raz na pięćdziesiąt tysięcy. Najdroższe, najbardziej cenione są perły okrągłe. W wycenie pereł liczy się idealny kształt, blask i odcień od bieli, przez pistacjową zieleń, róż, złoto i bakłażanowy fiolet, aż po perły czarne. Przez wieki nadawano perłom wiele symbolicznych znaczeń. Wyrażały czystość, miłość, smutek, kobiecość. Do narodzin perły porównywano Niepokalane Poczęcie Matki Bożej. Mawiano też, że perły, to nic innego, jak „łzy Boga wpadające do wody”. Chrystus nadał perle własną symbolikę. Jeśli dla wydobycia jednej perły z wnętrza muszli ukrytej na dnie morza narażamy życie, a mądry kupiec „GDY ZNALAZŁ JEDNĄ DROGOCENNĄ PERŁĘ, POSZEDŁ, SPRZEDAŁ WSZYSTKO, CO MIAŁ, I KUPIŁ JĄ” (Mt 13,46), to czyż nie o wiele więcej powinniśmy być gotowi oddać dla chwały Królestwa Bożego?
Pomóż w rozwoju naszego portalu