W tym okresie czciciele Maryi gromadzą się przy przydrożnych figurach i kapliczkach, aby śpiewać Litanię Loretańską oraz pieśni poświęcone Matce Bożej. - Jako dziecko chodziłam z mamą do pobliskiej figury, aby śpiewać majówki. Dzisiaj mam już własną rodzinę i chciałabym przekazać moim dzieciom tę piękną polską tradycję, która jest również przejawem naszej narodowej pobożności – mówi Edyta Strzesak, która wspólnie z mężem zorganizowali i przygotowali plenerowe nabożeństwo maryjne.
Trzeba przyznać, że tegoroczna aura pogodowa niezbyt sprzyja organizowaniu jakichkolwiek spotkań na świeżym powietrzu. Synoptycy odnotowali, że słupek rtęci na termometrach nocą spadał nawet w okolice zera. To zdecydowanie za zimno, jak na miesiąc maj. Patrząc na rozmodlonych ludzi w wielu polskich miastach i wioskach można sądzić, że nasza narodowa tradycja i pobożność jest silniejsza od ziąbu i chłodu. Tak więc, każdy kto czuje i kto żyje wspólnie razem sławi Maryję … muzyką, słowem i śpiewem.
Podobnie jest też w Gnojniku, gdzie od kilku lat, obok domu państwa Strzesaków organizowane są takie właśnie nabożeństwa. W tym roku było ono uświetnione występem orkiestry dętej, która zagrała wiele znanych pieśni maryjnych. W nabożeństwie uczestniczył również ks. Krzysztof Wiercioch, wikariusz miejscowej parafii, który modlił się m.in. o urodzaje, pomyślność naszej Ojczyzny oraz zgodę w rodzinach. Na koniec zaś udzielił wszystkim kapłańskiego błogosławieństwa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu