Jesteśmy świadkami ataków na lekarzy-katolików, którzy podpisali się pod deklaracją wiary w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej, zainicjowaną przez mieszkającą w Krakowie dr Wandę Półtawską. „Postępowe” środowiska atakują lekarzy, ale równie dobrze mogłyby zaatakować każdego z nas. Przecież, wypowiadając Credo, publicznie deklarujemy swoją wiarę. Czy nie czynią tego politycy, chętnie pojawiający się na uroczystościach religijnych, fotografujący się z Papieżem? Problem polega na tym, że chcieliby rozbieżności pomiędzy tym, co dzieje się w świątyni i tym, co toczy się poza nią. Jak dobrze, że są ludzie, którzy takiej rozbieżności nie uznają chcą być sobą gdziekolwiek się znajdują. Chcą być spójni. I cieszą kolejne boje światłych Polaków o to, aby lekarze, którzy nie chcą dokonywać aborcji, nie byli zobowiązani wskazywać na ludzi czy placówki wykonujące te „zabiegi”.
Drugim wydarzeniem, które szczególnie poruszyło opinię publiczną wrażliwą na sprawy pro-life, było zignorowanie przez Komisję Europejską głosów ponad 2 milionów obywateli z 28 krajów, którzy podpisali się pod Europejską Inicjatywą Obywatelską „Jeden z nas”. Jakub Bałtroszewicz przewodniczący Polskiego Komitetu Narodowego Inicjatywy oraz członek zarządu Fundacji „Jeden z nas” (a zarazem mieszkaniec Krakowa!), komentując postawę Komisji Europejskiej, stwierdza: Niestety okazuje się, że Komisja Europejska jest w stanie zgodzić się z obywatelami jedynie wtedy, gdy obywatele myślą tak jak Komisja. Narzędzie (Europejskiej Inicjatywy Europejskiej), które zostało stworzone jako narzędzie demokratyzujące Unię Europejską lub korygujące stanowisko Komisji Europejskiej okazało się nieskuteczne (...). Tym samym widzimy, że Komisja Europejska nie jest zainteresowana, by obywatele mieli wpływ na prawo europejskie, a zmiany są możliwe tylko wtedy, jeżeli zgadzają się ze stanowiskiem lub planami samej Komisji. Komisja Europejska wskazując na „najwyższe standardy etyczne”, którymi się kieruje, mówi nie tyle, że nie widzi możliwości wprowadzenia zaproponowanych przez EIO „Jeden z nas” zmian, ale raczej, że nie widzi potrzeby, by takie zmiany wprowadzać. I to właśnie na ten „brak potrzeby” chciałbym szczególnie Państwu zwrócić uwagę. Bo „brak potrzeby” wprowadzenia jakichkolwiek zmian do prawa europejskiego jest najważniejszym argumentem za potrzebą kontynuowania dalszej walki o zwiększenie ochrony prawa do życia w prawie europejskim argumentuje Jakub Bałtroszewicz (pełny komentarz na www.jedenznas.pl).
Dobrych zmian w prawie polskim i europejskiem nie dokona byle kto. Dokonają tego ludzie wychowani przez szlachetnych rodziców, którzy źródło swojej siły czerpią z Boga Ojca. Dlatego nie tylko w Dzień Ojca, o takich ludzi się módlmy! Takie osoby wspierajmy!
Pomóż w rozwoju naszego portalu