Diecezjalne nabożeństwo przygotował ks. dr Mariusz Karaś kanclerz Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu, a jednocześnie diecezjalny duszpasterz ds. ekumenizmu. W nabożeństwie uczestniczył pasterz diecezji sosnowieckiej Grzegorz Kaszak i biskup pomocniczy Piotr Skucha. Kazanie wygłosił biskup bielsko-żywiecki Roman Pindel. W nabożeństwie wzięli także udział: biskup Paweł Anweiler z Kościoła ewangelicko-augsburskiego diecezji bielskiej, ks. Andrzej Malicki superintendent naczelny Kościoła ewangelicko-metodystycznego oraz przedstawiciele innych wspólnot chrześcijańskich zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej.
Reklama
W homilii biskup Roman Pindel podkreślił, że człowiek potrzebuje bliskości drugiego człowieka. Ta potrzeba towarzyszy mu od narodzin do śmierci. Dziecko odstawione od matki odczuwa lęk i niepokój. Brak odczuwanej bliskości matki w dzieciństwie czy wsparcia ojca w okresie dorastania, okalecza na całe życie. Młody człowiek, który nie jest zdolny do bliższej relacji z drugim, ujawnia w ten sposób jeden z największych braków. Przez całe swoje życie może tworzyć relacje powierzchniowe, niepewne, krótkotrwałe, toksyczne. To sprawia, że nie będzie w stanie stworzyć trwałej więzi w małżeństwie ani nie potrafi podjąć posługi jako duszpasterz, ani być zdolnym do życia we wspólnocie nauczał Ksiądz Biskup. Wskazał jednocześnie, że pragnienie bliskości drugiej osoby wskazuje na najważniejszą potrzebę człowieka, jaką jest zjednoczenie z Bogiem: Zjednoczenie z Bogiem to przecież zbawienie, a więc cel życia. Jego początkiem jest poczęcie. Samodzielny etap życia rozpoczynają narodziny, śmierć zaś to początek życia wiecznego. To zaś ma sens, jeżeli człowiek jest na zawsze z Bogiem i wyraża się w bliskości określanej jako oglądanie Boga twarzą w twarz mówił biskup Roman Pindel. Blisko Boga jest ten, kto tę bliskość wyraża postępowaniem, które jest bliskie Bogu. Daleko od Boga jest się nie przez odległość, ale przez sposób postępowania. Tak więc blisko Boga jest człowiek sprawiedliwy, idący drogami Bożymi. Daleko od Boga jest grzesznik, przez swoje postępowanie, które Bogu podobać się nie może. Dobry chce przebywać z dobrym, by dobro jeszcze bardziej się potęgowało. Dwóch dobrych będzie jednej myśli, jednego pragnienia i jednych zamiarów, nawet gdy w szczegółach się różnią. Zły czuje się źle z kimś dobrym, bo to nie jest jego myślenie i nie jego towarzystwo. Nie może sprzymierzyć się z dobrym, by realizować swoje plany, chyba że podstępem wciąga dobrego do swoich planów. Tak więc stwierdzenie: dobrze jest być blisko Boga, wypowiada człowiek bliski Bogu, który pragnie się w swym życiu upodobnić do Boga samego. Pragnie być miłosierny, bo miłosierny jest Ojciec niebieski. Gotowy jest przebaczyć, bo wie, że Bóg mu wybaczył. Jest wierny, bo przekonał się, że można polegać na Bogu i Jego wierności podsumował biskup Roman Pindel.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
O tym, że Ekumeniczne Dni Biblii to wspólne wskazywanie na Słowo Boże, jakie zostało nam przekazane w Piśmie Świętym, oraz wspólne przypominanie o potrzebie składania świadectwa wiary, przypomniał biskup Paweł Anweiler: Nie może być świadectwa bez doświadczenia osobistego. Poprzez słuchanie rodzi się w nas wiara. Dzięki wierze powstaje nić, która łączy z Bogiem i jest jak linia telefoniczna do komunikowania się ze Stwórcą. Po drugie: świadectwo chrześcijańskie pochodzi z wewnętrznego przekonania. Człowiek nieprzekonany będzie unikać świadectwa, będzie jak liść na wietrze. Po trzecie: świadectwo chrześcijańskie musi mieć swój zewnętrzny wyraz. Chrześcijanin nie może ograniczyć się do kościelnej ławki czy domowego kąta. Chrześcijaństwo wymaga świadectwa życia. Twierdzenie, że jestem wierzący, powinno uzewnętrzniać się na każdym kroku życia podkreślił biskup Paweł Anweiler.
Po nabożeństwie ekumenicznym hierarchowie i pielgrzymi odmówili modlitwę przy grobie pierwszego biskupa sosnowieckiego Adama Śmigielskiego SDB.