O Internecie nie miała zielonego pojęcia, a jej profil na Facebooku doczekał się ponad 3600 lajków. We Wrocławiu nie można znaleźć ani jednego jej obrazu, są za to fałszywe informacje, że od kilku wieków wisi w katedrze. Doczekała się szerokiego grona czcicieli, którzy nie wstydzą się o niej mówić. Oto ona św. Rita.
Trzy razy dwadzieścia dwa
Do Smolnej relikwie św. Rity siostry augustianki z Krakowa sprowadziły dla tamtejszego proboszcza ks. Piotra Semeniuka. Chyba wiele zawdzięczam św. Ricie, bo wszystkie ważne dla mnie wydarzenia odbywały się w jej liturgiczne wspomnienie 22 maja chrzest św., I Komunia św. i święcenia. Obiecałem sobie, że jeśli będę mógł sprowadzić któregoś ze świętych do parafii, to będą to właśnie relikwie św. Rity. Szybko zaskarbiła sobie sympatię parafian i nie tylko na comiesięczne Msze św., w których przyzywa się wstawiennictwa Augustianki, przyjeżdżają też wierni z Łodzi, Gliwic czy Kalisza, łącznie jest ich ok. 400 osób. Pocztą pantoflową rozeszły się wieści o wymodlonych przez św. Ritę cudach jedna z kobiet została uzdrowiona z nowotworu. Przyjęło się nazywać zakonnicę patronką od spraw trudnych, a nawet beznadziejnych. Ks. Piotr Semeniuk zauważa jednak, że dla każdego ma to inne znaczenie, a przez św. Ritę zanoszone są różne problemy złe wyniki dziecka w nauce, nałogi alkoholowe, prośby o nawrócenie. Ks. Semeniukowi przez wstawiennictwo św. Rity siostry augustianki, z którymi pracował, wymodliły zdrowie po ciężkim wypadku. Dziś razem z wiernymi to on modli się o cuda dla innych.
Prawdziwa święta, nie żadna czarodziejka
Kult św. Rity prężnie się rozwija, wiele osób odprawia nabożeństwa do zakonnicy. Nieprzypadkowo patronuje ona rodzinom i małżeństwom sama wiele cierpiała właśnie w tych sferach, jednak swoją wytrwałą modlitwą przezwyciężała przeciwności. Choć żyła na przełomie XIV i XV w., problemy, jakie dziś dotykają ludzi, nie były jej obce. Czy istnieją sprawy beznadziejne, to kwestia dyskusyjna, dla jednych sytuacja trudna może wydawać się bez wyjścia komentuje klaretyn o. Jacek Kiciński. Trzeba postawić sobie pytanie, dlaczego właśnie św. Rita ma w nich pomagać. Przyjrzenie się jej życiorysowi wszystko rozjaśnia. Na Mszach św. sprawowanych 22. dnia każdego miesiąca podkreślam, że najważniejszy jest Pan Jezus, św. Ritę prosimy o wstawiennictwo, ale to nie ona jest najważniejsza tłumaczy proboszcz ze Smolnej. I, jak konkluduje o. Jacek Kiciński, pamiętać trzeba o jednym: święci mają być tylko witrażem, przez który oglądamy Boga.
Pomóż w rozwoju naszego portalu